Byłem wczoraj na pokazie przedpremierowym.Odkąd zobaczyłem I-szy trailer wiedziałem, że ten film to nie zwykły shit, wręcz przeciwnie, śmiało można go nazwać hitem.Ba! Najlepszy monster movie w historii.Ktoś się nie zgodzi?
Oczywiście każdy ma swoje gusta, ale osobiście oceniam ten film na 10/10.Wszystko idealne.Pomysł nagrywania amatarską kamerą wypalił, ale szczerze obawiałem się, że tak nie będzie.Potworek pierwsza klasa xD
A teraz na poważnie - Cloverfield - mistrz gatunku, arcydzieło, majstersztyk...Wystarczy, szkoda tylko i bardzo żałuje, że bardzo krótki.Jedyna wada.Liczę na kontynuację, bo takich filmów już nie będzie...
Każdy ma swoje gusta, ale ten klimat towarzyszący filmowi naprawdę wgniatał w fotel.Kurde.To naprawdę bardzo dobry film.Efekty dźwiękowe I-sza klasa.Najlepsze chyba jak wojsko strzelało w potworka czym się da, wtedy był zajebisty wydźwięk xD
Tu sie zgadzam. Scena kiedy to Hud filmuje żołnierzy walących do potwora była mocna, właśnie m.in. ze względu na dźwięk.
Tyle, że ten potwór jak pod koniec zaatakował Huda wydawał się minimum 2x mniejszy niż poprzednio.A może to tylko efekt patrzenia z dołu?
Wiem, też mi się to podobało, a co do samego Huda, rozwalił mnie tekst "Muszę coś mówić bo sie zesram w gacie" albo
"-Wiesz, tak jak ludzie składają życzenia na weselu, łapiesz?
-eeee....nie." xD
Wszyscy mieli grobowe miny a ja się z tego śmiałem :D
tak, on był aktorem w stylu Rileya ze Skarbu Narodów, kapitalna postać.
Najbardziej to mi było szkoda właśnie jego, a tak między wierszami, co mu się stało? był pokazany tylko korpus i głowę, czyżby potwór go przepołowił? o_O
Bardziej odgryzł reszte, zostawił głowę xD
//offtop
Dawali jakieś bonusy na przedpremierze? Bo ja nie dostałem xD
Ja też nie,w szedłem jak na normalny seans.
Abrams powiedział że potwór jest nieporadny, zachowuje się jak dziecko i obudził się po setkach tysięcy lat (sie znaczy ze jest głodny?), przez chwilę zrobiło mi się go nawet żal, ale po seansie wiem że to nie kolejny potwór męczennik, że trzeba go czym prędzej rozpieprzyć...bo szczerze mówiąc nie dobrze mi się robiło od dobrych-monsterów, King Kong-zakochany, Godzilla jap.-wielka niezdecydowana, być z ludźmi czy nie, ale wszystko to biję na głowę Godzilla z Ameryki, gdzie w końcowej scenie, jakby chciała powiedzieć "Ja nie chciałam (bo godzilla to on, ale skoro złożyła jaja? o_O)"-się znaleźli wielcy obrońcy Godzilli...to mnie trochę dobiło podczas oglądania, no ale Clover nawet w tym względzie łamie stereotyp ;d
Byłem wczoraj na pokazie przedpremierowym.
Wyszedłem z kina jak po ciężkim egzaminie. Spięty, i powoli czuję że zaczynają mi puszczać napięte stresem mięśnie i łapie mnie nienaturalny śmiech i dziwne rozluźnienie. Znacie to uczucie?
Film mną wstrząsnął. takie jest pierwsze wrażenie po wyjściu z kina, i naprawdę nie wiem co więcej mogę dodać. Trzeba pójść i samemu to przeżyć.
U mnie w kinie to wszyscy o "Zaczarowanej" gadali xDD "O poczekajmy zaraz będzie zaczarowana", "Zaczarowana się skończyła" xDDD
Seans Lublin....bylem tam......genialny.....juz dawno tak sie nie cieszylem z wydanych pieniedzy na kino. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mógł ten film obejrzeć na kompie bo to juz bedzie zupełnie co innego. Pozdrawiam!
Ja też, jak dziecko, jakbym ubił interes życia, takie 'coś' za takie pieniądze, do kina się idzie i wychodzi a 'to' we mnie zostało i siedzi nadal ;P
Szanuje Twoje zdanie, ale nazywanie tego filmu arcydziełem, nie jest czymś bardzo na miejscu. Po wczorajszej przed-premierze w Kinepolis, każdy opuszczający salę po prostu "buczał". Jest to wg mnie jak najbardziej trafna zarówno w formie jak i przekazie ocena. Film jest chyba największa klapą, jeśli chodzi o zapowiedzi, jaką widziałem.
SERDECZNIE nie polecam tego filmu. Reakcje ogółu mówią wszystko: Przeciętniak.
Pozdrawiam.
No wiesz, każdy ocenia wg. swoich doznań.Jednym sie podoba, drugim nie, ale wszystko się okaże po zejściu filmu z ekranów kin, kiedy zostaną podliczone zyski, itp. itd.
Nie można mierzyć jakości filmu zyskami (nie do końca), bo często dobry PR robi swoje a film i tak jest kiepski. Tu natomiast wydaje mi się że film sam się broni a tych reklam (przynajmniej w TV, bo w necie huczało dawno) nie widziałem W OGÓLE! a na przedpremierze była pełna sala.
Po wczorajszym seansie wyszedłem z kina naprawdę porażony tym filmem, dawno nie czułem takiej adrenaliny i tak nie przeżywałem tego co się działo na ekranie.. jeśli chodzi o buczenie po wyjściu jak to kolega wyżej nakreślił ładnie, to może byłoby inaczej gdyby ludzie zwracali uwagę na film a nie gadali przez komórki, żarli popcorn i bekali Tacosami. a potem wychodzili z kina z miną wszechwiedzących krytyków i z tekstami "ale głupie, nudne itp".. Film w mojej ocenie subiektywnej jest wyśmienity (arcycdzieło to fakt nie jest), kapitalnie buduję poczucie niebezpieczeństwa i bezradności w obliczu nieznanego, niespodziewanego niebezpieczeństwa. Smaczku dodaje fakt kręcenie tego amatorską kamerą, która bardziej stawia nas w środku wydarzeń i daje poczucie (przynajmniej ja tak odczułem) większej zażyłości i współodczuwania z bohaterami. Film trafiony w dziesiątkę.
Dodam jeszcze, że nareszcie zakończenie filmu mnie usatysfakcjonowało, i byłem mile zaskoczony tym, że ktoś jeszcze miał odwagę takie zakończenie nakreślić i sfilmować.
A zakończenie rzeczywiście I-sza klasa.Dawno brakowało takiego.Od czasów Titanica lepszego nie widziałem ;p
Titanic he he..niby tak - ale poważnie - Rzadko zdarza się (szczególnie w Hollywood) aby producenci zdecydowali się na taki krok.
Szczerze to się bałem że spieprzą film właśnie zakończeniem.. chciałbym tu bardzie szczegółowo pogadać ale nie chcę spojlerować.. Bałem się że będzie sztampowo - w stylu: " ... i odlecieli ku zachodzącemu słońcu, patrząc na udaną akcję pod kryptonimem "Młot".
W sumie racja, teraz moge spać spokojnie i nie obawiac się o to, że Abrams zepsuje zakończenie LOSTA ;p
zapewne zyski z tego filmu będą olbrzymie jak sam "potwór" ;)ale nie zyski z filmu stanowią o jego klasie...
Może sama koncepcja nie jest nowa (trochę mi tu śmierdzi Blair Witchem), ale z pewnością zrobiona fenomenalnie. Cała ta otoczka, strona techniczna jest niesamowita.
Ludzie narzekają , że pomysł wzięty z Blair Witch.Bo co? Bo kręcone wszystko amatorską kamerą? No i co? Film nie jest przecież o Wiedźmie z Blair więc, to nie jest to samo.A gdyby Clove nie był kręcony amatorsko, to nie byłby to już taki sam film...
Twoim zdaniem jakość filmu można ocenić za pomocą zysków.
No comment.
Pozdrawiam.
Ta, super...Tylko, że ja nic takiego nie napisałem, a jeżeli już, to nie dosłownie panie ProfesjonalnyKrytyku.com.pl
Ten film nie widział amatorskiej kamery. A jeśli ci się wydaje że tak był nakręcony to Cię wydymali twórcy. I jeśli to dla Ciebie arcydzieło, to nie skomentuje jaki masz gust. Bo to dość poważne słowo i ja bym uważał co nazywam arcydziełem, wg. mnie ośmieszasz swój intelekt, ablo nie znasz pojęcia słowa arcydzieło, ale każdy może mieć prawo do własnej opini.
a co do Blair Witch do kpiną wydaje się, że w scenie, w której Ci bohaterowie szukają drogi/szlaku między drzewami za nimi widać pole i drogę. Jak coś ma coś udawać to niech to będzie dobrze zrealizowane. Wogóle inteligentym pomysłem jest, żeby przed wielkim stworem, który zgniata wszystko ucieć do metra, które na 100% pod naciskiem stwora zapada się.
Wróciłem niedawno z seansu i przyznam, że film mnie poraził. Ale najbardziej wkurzyło mnie pewne zachowanie jakiejś dzieciarni w kinie. Tak pechowo wybrałem miejce, że siedziałem za tymi wyostkami. Tylko, że te wyrostki miały z 17-18 lat (4 dziewczyny i 2 chłopaków). Nie rozumiem, jak można pójśc na film, nie wiedząc o nim kompletnie niczego. Przez cały film śmiały się i gadały jaki ten film jest nudny i w ogóle. A najbardziej rozwalił mnie tekst jednej z tych osób: "Ale beznadziejny film!' (Buhahahahahahaha...). Ja wiem, że spodziewali się jakiejś super, mega rozpierduchy, ala gniot "Godzilla" Rollanda Emericha. No dobra. Ale to należało sprawdzic przed pójściem do kina. Rany boskie, no! Nie rozumiem jeszcze jak mogły się śmiac z końcówki (ci co oglądali wiedzą o co chodzi). Kiedy wszyscy w kinie siedzieli cicho i współczuli głównym bohateom, tamici się śmiali. Nie rozumiem takich osób. Naprawdę. Jak chcą się pośmia i niech idą na jakąś komedie. Rany!!!!!!
BTW: Film super! Nie rewelacja, ale bardz dobry! Ode mnie dostaje 8/10.
Przecież logiczne, że film został poddany obróbce komputerowej, sam był kręcony kamerą profesjonalną ;| czyż nie?...No ale każdy ma swoje zdanie, żyjemy w wolnym kraju, ale zawsze, z podkreśleniem słowa ZAWSZE znajdą się ludzie, którym coś nie odpowiada.Taki już jest ten świat.Ja np. lepszego filmu nie widziałem.Są może lepsze, ale nie miałem okazji obejrzeć.Powiem tak: jeszcze o żadnym filmie nie powiedziałem "arcydzieło!".Dla jednych hitem jest Cloverfield, dla innych Pokemon.No ale przepraszam bardzo, jak o Projekcie: Monster można mówić, że to dno? Dnem są posty, które już tutaj czytałem.W tym temacie akurat może nie.Jak ktoś będzie na każdym kroku oceniał na 1, a nawet nie obejrzał, albo komentował głupio (nie chodzi mi tu o własne poglądy, że każdy może film odebrać inaczej) to zrobią z tego filmu ścieki i 5 metrów mułu.Są widzowie, są krytycy i Ci profesjonalni znawcy, którzy w swoim życiu nie jeden film obejrzeli.Dla nich ważne jest to, aby obraz był równiutki jak amerykańskie drogi i nie skakał jak konik polny.No ale ludzie - to jest taki film.Nakręcony z perspektywy zwykłego mieszkańca Nowego Jorku, który obawia się o swoje życie.A, że w filmie prawie cały czas uciekają to się nie dziwcie, że obraz skacze jakby bombardowali kino.To tyle z mojej strony i pamiętajcie, że każdy ma prawo do włąsnej opinii i że film "Monster", to nie "Cloverfield", bo to również wiąże się z ocenami na tym serwisie.