Co do fabuły to wiadomo strasznie oklepana, potwór niszczy NYC, w sumie Godzilla 2. Ale juz po 5 min oglądania wiedziałem że będzie to film inny od pozostałych i sie nie zawiodłem. Po prostu wciągnął mnie jak narkotyk, czułem jakkbym był tam z nimi i też to przeżywał. Jedynie końcówka troche odstaje od całości szczególnie jak ten potwór zabija tego kolesia co filmował, mogli sobie darować tą scenkę, ale jako całość jest świetny i zachwycił mnie. To czekamy na dwójkę =]
fabuła: 6/10
klimat: 10/10
wykonanie: 10/10
gra aktorska: 10/10
ogólna: 9/10
PS: zraziłem się do kinomaniaka a szkoda bo lubiłem go oglądać i często się zgadzałem z oceną filmu, ale jeśli chodzi o ten film to albo go nie oglądali albo naprawdę nie potrafią dostrzec tego czegoś.
Ja bym dał filmowi za całokształt coś między 8 a 9/10 - gra aktorska według mnie była nierówna - poza rewelacyjną Lizzy Caplan i nie gorszym Millerem, nikt specjalnie nie zachwycił. Jednak masz rację - kamera Huda faktycznie pozwalała widzowi poczuć, jakby przeżywał to wszystko razem z Robem i spółką. Napięcie jest świetne - w scenie ataku małych potworków w tunelu serce waliło mi jak szalone.
Film można określić jako bardzo realistyczny. Nieszczególnie przepadam za sequelami, jednak Cloverfield pozostawił ogromny niedosyt, więc kontynuację chętnie obejrzę ;)