Bardzo pozytywnie zareagowałem wyłączając film przy napisach końcowych, pojawił sie uśmiech na mojej twarzy ze są jeszcze filmy które potrafią mnie uszczęśliwić, Matt Reeves pokazał nam atak 'potwora' na normalne miasto jak już to widzieliśmy w setkach filmów, aczkolwiek ukazał nam perspektywę normalnych przypadkowych ludzi a nie kolejnego 'bohatera' który rzucił bysie na monstrum uśmiercając go na tysiące znanych wam sposobów . Niestety gra aktorów nie zachwyciła co jednak nie zmienia mojego zdania że filmy jest b.dobry i czekam na więcej takich pomysłowych filmów .
to samo twierdzę. Spielberg próbował to samo zrobić w WOjnie Światów, a stworzył coś nudnego... TA pozycja o wiele bardziej mi się podobała. Oglądałem w jakości HD z głośnikami na maksa. Muszę powiedzieć, że dźwiękowcy bardzo dobrze się spisali :)
Ludzie ta beth co tak uciekała miała we krwi sporą dawkę adrenaliny. Pewnie nawet bólu nie czuła.
Gra aktorów była kiepska. Momentami wręcz raziła oko. Ale reżyser zabawił się w dobrego psychologa. Nie pamiętam, by w jakimś innym filmie katastroficznym (bo do takiego gatunku go zaliczam), w tak dobry sposób pokazali panikę i aracjonalne myślenie.
Moja ocena 7/10.
pomysł sam w sobie rewelacyjny. film z pewnością robi niesamowite wrażenie, zmusza do stawiania pytań: a co ja bym zrobił w takiej sytuacji. pewnie coś całkiem irracjonalnego, coś co w tym momencie nawet nie da się pomyśleć. szkoda tylko że znowu atakują nowy jork, a nie np. atlantę czy milwaukee. ale wiadomo - nowy jork dobrze w takich katastrofach wygląda.
ja mam nadzieję, że odnajdą jeszcze niejedną taśmę z ataku potworów na ny i będzie projekt monster 2!
dla mnie wojna światów nudna, a dla Ciebie mechaniczna pomarańcza, bądź Michael Clayton... Zresztą temu pierwszemu filmowi wystawić LACHĘ to....
jednak wolalbym, abys mi rozjasnila swoj tok myslenia w momencie pisania tamtego zdania...
a czemu uznajesz to jako haczyk? wstydzisz się swoich ocen? nie umiesz ich wybronić?
JA tylko dałem przykład, że ocena "nudny" to kwestia gustu ;] od strony technicznej i gry aktorskiej wojna światów jest naprawdę OK.
nie dałeś przykładu, tylko się ośmieszyłeś. Mam w ulubionych mnóstwo świetnych filmów, więc musiałeś się długo naszukać, aby znaleźć Pomarańczę, co dla mnie świadczy tylko o Tobie. A wybronić nic nie muszę-Cloverfield nie umywa się do Wojny Światów,zarówno pod względem pomysłu, jak i gry aktorskiej, realizacji czy efektu. A o Mechanicznej się nawet nie wypowiem, bo na samą myśl o tym filmie dostaję mdłości.
wystarczylo ze uporzadkowalem filmy wg ocen zaczynajac od 1. pol minuty szukania?:P
Spielberg zapowiadając wojnę światów mówił wyraźnie, że chcę przedstawić losy zwykłych ludzi. Nie udało mu się to. Pomimo dobrej gry aktorskiej. I bardzo dobrych efektów wizualnych, o wiele bardziej z tym zwykłym człowiekiem utożsamiłem się w filmie cloverfield. O wiele lepiej pokazał panikę.
Nie było tu dzieci co chciały się zaciągnąć do armii, by walczyć o honor AMERYKI.
Szczegółowo o wojnie światów nie jestem w stanie się teraz wypowiedzieć, bo już go tak dobrze nie pamiętam. Ale 2 razy oglądałem i oba razy się czułem się znudzony...
A ja na Wojnie Światów cały czas myślałam: jak oni z tego wyjdą. Natomiast na Cloverfield- ale banda amerykańskich przygłupów, do tego cały czas latająca kamera, bezsensowne zwroty akcji no i to bombardowanie całego Manhattanu... Pomysł bardzo fajny, ale całkowicie skopany.
mnie wojna światów też zbytnio nie zachwyciła, a Projekt: Monster przeciwnie. Dzięki temu że został własnie tak nakrecony mozna bylo sie całkowicie przenieść do akcji rozgrywającej się w filmie i zobaczyć jak to jest w takiej sytuacji. A to ze można dostać oczopląsu to nic dziwnego. Ludzie którzy byliby w takiej sytuacji widzieliby bardzo podobnie. (Przynajmniej ja to wiem)