"jak widac niektorzy nie wiedza co to jst film sf (...)"
A czym niby jest SF? Efekciarstwem tylko i wyłącznie?
Cokolwiek miałeś na myśli, wyszło na to, że twoim zdaniem w kinie SF nie da się uświadczyć żadnego przesłania, czy też treści. To policzek dla filmów pokroju "A.I.", "Porywacze Ciał", "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia", czy "Gattaca".
Oglądając ten film nie tyle trzeba wiedzieć czym jest SF, ale czym jest monster-movie.

Nie zgodzę się też w sprawie kamery i uwiarygadniania obrazu. Podobny efekt można uzyskać przy pomocy profesjonalistów, co pokazuje przykład filmu "Ludzkie dzieci", z tym że bez otoczki pseudo-autentycznej taśmy można by było wzbogacić filmu o ciekawe ujęcia oraz podkreślającą klimat muzykę. Tych elementów mi zabrakło w filmie.

S-F oznacza doslownie naukową fikcję ale chyba o tym wiesz. efekty specjalne przede wszystkim. uwazasz ze Godzilla ma jakies przeslanie? bo chyba te dwa filmy mozna troche ze soba powiazac a nie do filmow o ktorych sam napsiales.
pdobny efekt nie znaczy ten sam, mysle ze obraz jest bardziej wiarygodny poniewaz mamy wrazenie ze jest krecony amatorską kamerą a nie profeslonalną. szczerze to nie pamietam jaka byla muzyka w tym filmie a zrwacam na to uwage jedyna muzyka jaka pamietam to ta podczas imprezy. nie wiem jakie ciekawe ujecia masz na mysli bo jak dla mnie bylo poprostu ok. to ze ten film nie dostanie oskara nie znaczy ze ejst szmirą

Ja osobiście ambitnego monster-movie jeszcze nie widziałem, ale też jeszcze wiele mam do nadrobienia (pierwsze filmy o Godzilli, wszystkie King Kongi i inne klasyczne produkcje typu "Tarantuli"). Natomiast ambitne SF udało mi się obejrzeć i właśnie niektórych tytuły podałem. To że większość filmów tworzonych jako SF to produkcje czysto rozrywkowe, to jeszcze nie powód by narzekać na komentarze to wytykające. Obniża to jakość filmu, co nie musi wcale wpływać na przyjemność z oglądania.

Muzyki w tym filmie, poza melodiami z tła, nie było. Był tylko jeden utwór instrumentalny na napisach końcowych (zresztą bardzo dobry).
Wiadomo, że 'podobny' nie jest równoznaczne z 'ten sam', ale tamten efekt pozwalał właśnie na zastosowanie muzyki i nie katował widzów zakłóceniami. A były nim długie ujęcia - http://www.youtube.com/watch?v=vF7d0RJezbs

Nie chciałem też napisać, że ten film jest szmirą. On po prostu nie jest ambitny. Podobnie zresztą, jak unoszony do rangi arcydzieła i jeden z moich ulubionych "Obcy" Scotta. Porządna - dla jednych przyjemna, dla drugich nie - rozrywka. Szkoda tylko, że zdjęcia nie należą do najlepszych (chociaż właściwie jak na roztrzęsioną kamerę były bardzo dobre). Lubię większe plenery, na których więcej widać, jak np. w "Wojnie światów".

popieram!!! film nie jest katastroficzny to film katastrofa !!!!!!!!!!!!! az nie chce sie wierzyc w naiwność producentów powtrór który burzy miasto (NY),hmmmmmmmmmmmmm ciekawe skąd my to znamy !!!!!!!!! aktorstwo na niskim poziomie , naszpikowany efektami specjalnymi ;/

Zaglada, ludzie gina, potwory ich atakuja i ledwo uchodza z zyciem, ale i tak w tym czasie zdolali to wszystko elegancko nagrac na kamerke? Nie ma to nic wspolnego z scifi, to jest po prostu idiotyzm. Sam atakujacy potwor by sie rozesmial jakby to skumal.