Zdecydowanie miałam tak samo. Już sam fakt, że film był 'kręcony' kamerom przykuło moja uwagę ze względu na podobieństwo do REC. A tu nagle wyskakuje potwór i przez głowę przebiegła mi myśl 'Nowa wersja Godzilli?'
Przecież to swoisty miszmasz. Wtórny i schematyczny. Absolutny brak jakiejkolwiek oryginalności. Typowe, amerykańskie, współczesne "classico" nastoletniego kina. Koncepcja oczywiście do bani. Scenariusz tym bardziej. Od pierwszych scen chce się krzyczeć: "Gościu, wyłącz tę (nierozładowywaną z resztą) kamerę!". Gra aktorska dno niesamowite, ale to akurat standard w takich antyfilmach. W tym czymś nawet nie ma przyzwoitych efektów specjalnych, potworki wyglądały jak te z monster movie a'la tv puls (he he). Puentując dużo krzyku, troszkę zagrania na emocjach na końcu jak to zwykle bywa i tak właściwie nic poza tym. Naprawdę to dzieło niczego pozytywnego sobą nie prezentuje, wręcz robi sobie jaja z widza, rzekłbym.
No i takie odpowiedzi to lubię. Jeśli komuś się coś bardzo nie podoba to niech chociaż poda sensowne argumenty, Ty to zrobiłeś więc chociaż tyle. Najgorsze są osoby co piszą 1/10 bo tak i już.
Nie zgodzę się jednak absolutnie co do efektów specjalnych. Imo były na bardzo wysokim poziomie. Z tym TV Puls to żart nie ? W ich filmach efekty są na poziomie gry komputerowej sprzed 10 lat.. Tutaj efekty bardzo dobre i to przy nie jakimś kosmicznym budżecie