Kiedys bylo takie fajne powiedzenie w reklamach jakichs dzieci - Urzekla Mnie Twoja Histora...
Tak wiec podam pare scen, ktore "urzekly" mnie - zapraszam;)
Jak przyszli do tych wojakow i ten Hud zapomnial o tej swojej ukochanej i krecil sobie film, a ta jego kolezanka co sie w niej podkochiwal prawie umierala:D
Albo jak tego powiedzmy glownego aktora panna wystawila dla innego typa, ten sie do niej nie odzywal przez pol zycia i potem ryzykowal zycie 4 osob, zeby po nia isc - tepe amerykanskie nastolatki:D
Albo to, ze ta panna z ciemniejsza skora byla twardsza od tych typow, chociaz stracila chlopaka, przyjaciol itd, to i tak ich caly czas pocieszala:D A oni plakali, slaniali sie na nogach itd:DDD
Albo scena w metrze, tunelu jak te pajaki zaatakowaly, niby bylo lekkie swiatelko z tej kamery - my widzielismy kto co i gdzie sie dzialo, ale przeciez oni nie... Bo Hug nie patrzyl caly czas w kamere, tylko uciekal i kamera niby na rece byla i tak latala - a potem kazdy wiedzial komu dziekowac, kto im pomogl kopnac pajaka itd:DDDD
A najlepsza scena i dostaje moja figurke z brazu to ta, kiedy wbiegli do tego budynku po ta panne, ktory byl bardziej krzywy niz wieza w pizie i zaczeli naciskac windy:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Rodzina zleciala sie do mojego pokoju tak glosno sie brechtalem:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
A poza tym te denne minutowe przestoje, ktore zapychaja bezsensownie czas, tak jak np po wypadku helikoptera (w ogole PRZEZYLI TO:D) z 30sek jest kamera na to samo miejsce... Az sie prosi, zeby przewinac kawalek...
W pelni zasluzone 1/10 Gniot nad gnioty.
A mnie sie ten film bardzo podobal i uwazam ze jak na tego typu produkcje zachowal wzgledny realizm i dlatego przyczepie sie do twojej barwnej wypowiedzi.
Zmartwie Cie ale figurke z bazaru bedziesz musial przyznac innej scenie, poniewaz ta ktora opisujesz wygladala zgola inaczej. Zapewne w spazmach smiechu nie zauwazyles ze nasi bohaterowie wbiegli do budynku o ktory opieral sie zawalony wierzowiec, aby przez jego dach dostac sie do wlasciewego. Skoro bylo w nim swiatlo naturalnym odruchem bylo sprawdzenie czy windy nie dzialaja itd
pzdr.
Nie zmienia to faktu że był to gówniany fim,amatorski każdy z nas dorwałby kamerę i nagrał to lepiej.
Mnie jakoś twój komentarz nie rozbawił...
Jeżeli chodzi o te budynki i windę to oni weszli najpierw do tego stojącego prosto a nie do tego pochylonego i tam naciskali na windy żeby jak najszybciej dostać się na górę...
hehe
film niesamowity, a ty gosciu najpierw pooglądaj uważnie film a potem dopiero wstawiaj takie denne komentarze.
Jak dla mnie film nr. 1 w swojej jeszcze nie wymyślonej kategorii ;)
9/10
Obejrzałem Coverfielda jeszcze raz, tym razem w domu, i potwierdzam.Film jest ŚWIETNY.
W kategorii dno kompletne a na drugim Widzma Bleee, trzeciego na szczęście nie przewidzieli.
oglądałam film z trójką znajomych i wszyscy stwierdziliśmy że film był głupi, 1,5h poświęcone na obejrzenie go to po prostu strata czasu. Moja ocena 1/10 beznadzieja, szkoda że nie da się dać ujemnych ocen
Ech... albo przez pomyłkę obejrzeliście podróbkę Cloverfielda pod tytułem "Monster", albo zwyczajnie nie potraficie wczuć się w klimat filmu. Było iść do kina, wtedy efekt byłby lepszy.
To ten "film" miał w ogóle jakiś klimat? Co do filmu "Monster" - http://www.filmweb.pl/f471939/Monster,2008 to jego nota na filmwebie pasuje idealnie do "Cloverfield".
Koment do wypowiedzi R3....... :
-ukochana Huda zapewniła wcześniej wszystkich pare sekund wcześniej że czuje się dobrze, nie zajął się nią i nie odstawił kamery bo chyba wczuł się w swoją rolę
-główny bochater nie rozmawiał z laską z którą się przespał przez tydzień, może parę dni więcej, a przez pół życia to oni byli dobrymi przyjaciółmi,
-ta dziewczyna w ciemniejszą karnacją okazywała emocje wystarczyło się bardziej przyjrzeć, można założyć że miała mocniejszą psychikę, była w szoku lub coś podobnego
-w tunelu światło z kamery było mocne, oświetlało spory kawałek obszaru, a znowu nie było ich tam dużo żeby nie wiedzieć komu dziękować
-masz dziwne poczucie chumoru jeśli śmieszy Cię to, że sprawdzali windy, żeby nie biec około 30 pięter, ale to było już wyjaśnione, rodzine też masz dziwną
-moim zdaniem nie wczułaś się w film, może nie zrozumiałeś po co jest właściwie taka kamera...
Dla mnie film był zajebisty ale zgadzam sie co do tego ze trzeba go oglądać koniecznie w kinie,bo tylko tam jest tak fenomenalne wrażenie,jak by sie tam było,najlepsza scena gdy wojsko strzelało do potwora,czułem sie jakbym tam był,albo dobre jeszcze na moście jak ogonem jebnął potwór :D
Co jest najważniejsze, zanim się rozbiera film na części pierwsze.
1. Pochodzenie filmu - amerykańskie kino jest dość konsumpcyjne, dużo wybuchów, rozpierducha, fabuła nie jest zbyt głęboka, no i praktycznie wszędzie trzeba wsadzić wątek miłosny. Te "błędy" wynikają właśnie z amerykanizacji kina, fabuła się toczy, pewne szczegóły są zapominane i uznane za mało ważne (aby później Polacy na filmwebie mieli o czym dyskutować...).
2. Fabuła i wątki filmu - mamy grupę znajomych w poważnych tarapatach... od samego początku filmu wiadomo, ze po kolei będą ginąć kolejni bo to też jest punktem koniecznym filmu trzymającego w napięciu. Dzięki temu poszczególne postacie łamią się, są przytłoczone nagłością wydarzeń i popełniają kolejne błędy, podejmują decyzje pod wpływem impulsu. Gdyby wszyscy przeżyli, albo już na początku zaczęli się ewakuować film byłby mało ciekawy albo w ogóle by go nie było... Wątek miłosny był tu jak widać najważniejszy, miłość, przyjaźń i dość egoistyczne wciągnięcie przez głównego jednak bohatera, wszystkich w jeszcze większy szit z powodu swojej miłości do kobietki... LOVE is all we need :)
Na pewno Ci którzy narzekają chcieliby, żeby więcej było tego potwora, "pokazać no go z lepszego ujęcia", "niech kogoś teraz zje na naszych oczach", "potforek" - główny bohater, jak Godzilla czy jakieś inne wielkie świństwo (po raz wtóry) niszczący USA, a dokładniej NY.
3. Strona techniczna - efekty są miodne, a to poleci kamyszek, a to jakiś samochodzik a to głowa statuy wolności, do tego czepić się nie można, warstwa audio też powala, szczególnie w kinie. Zważywszy, iż wszystko jest kręcone z pierwszej osoby, wiadomym jest, że aby zachować realizm akcji z pierwszej osoby, kamera trzęsie się, skacze, lata, pokazuje chodnik, rzuca tylko "okiem" na akcję podczas ucieczki... i to jest imo najlepsze. Nie ma tu statycznych obrazów z walki z potworem, poza momentami gdy Hud się zagapia i zastyga z przerażenia (jak chociażby w akcji oczywistej z nim w roli głównej), po to aby widz mógł się utożsamić z grupą tych ludzi, widzieć to co Hud, poczuć klimat strachu przed śmiercią. Podobne zagranie mieliśmy chociażby w Blair Witch Project, budowanie napięcia, chęć wciągnięcia widza w akcję poprzez ukazanie spraw z 1wszej osoby.
Ja film oceniłem na mocne 8/10... Za wszystkie 1/10 albo "szkoda że nie ma minusów" chciałbym osobie to piszącej spojrzeć w niedojrzałą mordkę i strzelić ostrego płaskiego na otrzeźwienie. Jak osoby z niepełnosprawnym postrzeganiem barw widzą tylko białe i czarne czyli 1 i 10... po drodze w świetny osób można wyrazić swoją opinię o filmie, wystarczy przeczytać opis oceny przed jej wciśnięciem, ale polska mentalność oraz "mentalność" trolli i dzieci neo jest przepastną studnią beznadzieji, jednocześnie prowokacje zamierzone czy po prostu idiotyczne jak ta, są wspaniałym poligonem dla psychologa, socjologa a w ostateczności po zdiagnozowaniu dla psychoterapeuty. Pozdrawiam
A bo o tym napisać zapomniałem, mi też zabrakło wyjaśnienia sprawy "co to za potwór?" "skąd się to to wzięło?" "co tutaj chce?" ale takich rzeczy się cywilom nie mówi, dlatego właśnie nie było o tym słowa w filmie wygodne no i z faktu charakteru realizacji relacji wydarzeń - oczywiste :)
Ja czułem się tak zażenowany bezdenną głupotą tego filmu, że nie potrafiłem się nawet śmiać. Ja moją statuetkę z g***a, ykhm, znaczy z brązu oddam scenie pod sam koniec filmu kiedy to Hud zamiast uciekać, filmuje potwora. Jak to możliwe, że potwór go nie zjadł/rozszarpał? Po drugie potwór zauważył Huda, ale był na tyle ślepy żeby nie zauważyć dwójki bohaterów stojących 5 metrów od Huda i drących mordę. Poza tym w jaki sposób ludzie ci wzięli kamerę spod samych nóg potwora niezauważeni? I ile w końcu było tych dużych potworów, nie licząc małych stworków, skoro bombardowali co najmniej jednego w centrum, a drugi pojawił się akurat nad rozbitym helikopterem? Nie wspominając już o tym, że wypadek helikoptera przeżyli cywile bez większego szwanku, a piloci oczywiście dead. Czy nasi wspaniali survivors nie powinni mieć jakichś poważnych złamań?
Potwór wyglądał jak Moto Mysz z Marsa. Rozsiewał jakieś mniejsze pająkopodobne potwory, po których ugryzieniu człowiek zaraża się wirusem eboli, by po krótkim czasie eksplodować (tą ciemnoskórą też ciapnął i nic). Bohater z kamerą, który nawet w ekstremalnych sytuacjach nie zapomina o dobrych ujęciach, drażnił swoją gadką przez cały film. Wojskowi w obliczu prawdziwej katastrofy marnują czas na wyjaśnianie sytuacji grupce cywilów, a jeden nawet im pomaga. I ta akcja z helikopterem... Mimo wszystko 7/10, bo film mnie wciągnął. Zwłaszcza pierwszy kwadrans na przyjęciu.
kolesiowi sie nie podobal bo pewnie ogladal spiratowanego i wogole nie bylo widac czy na ekranie to baba czy chlop xD
Co to jest "wogole"? Ludzie tak ciężko jest zajrzeć do słownika albo chociaż wrzucić słowo w Worda jak nie jesteście pewni jego pisowni? Znaleźć dziś w internecie wypowiedź bez jakiegokolwiek błędu świadczącego o postępującym analfabetyzmie autora jest naprawdę ciężko. Poza tym w języku polskim obowiązują znaki diakrytyczne, a w Twojej "wypowiedzi" jakoś ich brakuje.
Moja ocena to 3/10. Niespodziewałem sie tego przed zapowiedzią. Dla mnie kicha. Nie jestem krytykiem bo kazdy ma swe gusta ale film mi się na prawdę nie podobał.
Koles masz cos z glowa i tyle xD
Jak sie tak z tego filmu lałeś to znaczy że jesteś psychiczny i tyle.
Ja z wielu filmów grozy nie lałem(np.mgła-nowa) ale na tym pełną gębą, laska która wkółko wrzeszczała z tego najbardziej lałem ale to co potwór(hę potwór???)zrobił na końcu to już była wielka komedia, ulga uff wreszcie potwór skrócił udrękę małolatów(którzy grać nie potrafili)sztuczny(do bólu!) strach nam pokazali hehehe daliście się omamić takim bzdurom.Ostatnio oglądałem Ruiny i tam młodzi aktorzy zagrali o niebo lepiej no ale film nie miał takiej akcji propmocyjnej,Turistas nastepny dobry film można wyliczać bez końca....
Kompletna racja. gniot nad gnioty. całkowicie nielogiczny zlepek "oh shitów" i "oh my godów" przez pol filmu wszyscy gdzies biegna za kimś i drą papę: rob!!" rob !!! wait " a jak im sie znudzi to "jason!! jason!! i tak w kołko na cały głos bo co chwile musiałem sciszac glosnki przez to bezsensowne i sztuczne darcie ryja 1/10
ludzie, nie znacie się. wszyscy, którzy "brechtali", albo rozpisują się jaki to gniot nad gniotami - puknijcie się w głowe. jeden z lepszych filmów, jaki ostatnio oglądałem, solidna 9, kapitalna akcja, piękne efekty specjalne i dobra gra aktorów, ponadto świetna fabuła i shaky-cam.
sposób kręcenia wam się nie podobał - to po ch*j to oglądacie? można nie włączać, skoro się wie że film jest z perspektywy bohatera, albo wyłączyć przed końcem, skoro się aż tak nie podoba, co? ręki się nie chcę ruszyć?!
perspektywa bohatera, czyli "film z kamery" jest coraz częściej na ekranach kin, co mnie niezmiernie cieszy. akcja z kamery wygląda rewelacyjnie, żałuje ze nie bylem w kinie, bo domyslam sie, ze ogladaloby sie niesamowicie. ;)
a, jeszcze co do zarzutow tworcy tematu...
1) było tam duzo lekarzy, duzo zamieszania, a on chcial sie dowiedziec co sie dzieje, dziwne?
2) wlasnie widac jak dokladnie ogladales film, Robert sie przespał z Beth tydzien przed imprezą, a całe zycie się znali i byli przyjaciolmi (jak to już ktos tu napisał).
3) Ty byś ku*wa nie płakał, "brechtałbyś" na cały Nowy Jork, jak to fajnie będzie zaraz umrzeć. chory jesteś, tyle Ci powiem.
4) skoro ustawiali tryb nocny na kamerze, to chyba musieli w nią patrzyć. zobaczyli te stworzenia, wiec zaczeli uciekac.
5) człowiek w strachu, w momencie zagrożenia nie wie co robi, więc szuka najprostszych, niekiedy niezbyt mądrych rozwiązań. widać, że Ty w takiej sytuacji jeszcze nie byles, nawet Ci tego nie zycze chlopie.
6) te przestoje są świetne, nie wiadomo co się stało, co się dzieje, każdy (prawie) czeka co się stanie dalej.
gniotem to jesteś Ty.