http://cloverfield.wikia.com/wiki/Cloverfield_Monster - Tutaj jest (chyba..) wszystko. (https://www.youtube.com/watch?v=HFbgViZ6X5s)
Z tego co pamiętam to firma produkująca jakiś napój wydobywała z dna oceanu substancję (toksyczną lub mającą jakieś inne właściwości - nie pamiętam), którą dodawano do tego napoju. Z potworem ma to tyle wspólnego, że prawdopodobnie było to jakieś morskie zwierzę, które zostało zmutowane przez tą substancję. A na końcu filmu widać wpadający do oceanu obiekt (satelitę?), który obudził potwora.
Wytłumaczenie całkiem dobre, na pewno lepsze niż wojsko - w jaki sposób i po co wojsko miałoby stworzyć takie coś? Czytałem jeszcze gdzieś tutaj teorię, że obiekt, który wpadł do wody to mógł być właśnie potwór (który przyleciał z kosmosu?), no ale to już byłby przesadyzm.
Mogli wyhodować taki organizm poprzez manipulację materiałem genetycznym jakiegoś gatunku zwierzęcia morskiego. Wszystko to oczywiście na potrzeby stworzenia broni.
Nie widzę tu sensu. Co to za broń, nad którą nie dałoby się zapanować? Zbyt duże ryzyko, żadne wojsko by się czegoś takiego nie podjęło. Moim zdaniem właśnie to jest naiwne. Wytłumaczenie jest o tyle oryginalne, że jest połączone niejako z głównym bohaterem, który w następny dzień miał wyjechać do pracy w firmie produkującej ten napój.
W ilu to filmach fabuła opiera się o nieudane eksperymenty wojskowe? No ale to dziwne, dodawanie toksyny, która z potulnej rybki żyjącej na rafie koralowej, robi śmiercionośne monstrum lądowo-wodne, do napoju spożywczego dla ludzi?
Tak szczerze to każde logiczne wytłumaczenie wielkiego potworasa na Manhattanie jest naiwne. Jako że normalnie nic takiego nie ma prawa się zdarzyć, to lepiej odpuścić sobie takie próby, bo nic mądrego z tego nie wynika. Co nie znaczy, że sam pomysł potwora jest głupi, po prostu logiczne wyjaśnianie takiego stanu rzeczy jest.
Biedny ten Manhattan, ile go już dziwadeł nawiedziło, ile razy był doszczętnie niszczony? :D Może jest w internecie jakiś spis nowojorskich katastrof ze świata filmów? :)
Nie tylko NY ale ogolnie stany. Spis wszelkich katastrof jakie nawiedzily USA, nawet "rekinietornado" (to takie tornado skladajace sie z rekinow ktore nawiedzilo LA)
http://theconcourse.deadspin.com/map-how-hollywood-has-destroyed-america-1542969 906
Na ludzi taka substancja może działać inaczej, coś w stylu energetyka. No i do napoju dodawano raczej znikome tego ilości. Nie wiadomo ile tego mogłoby być w oceanie. Poza tym producenci tego napoju nie wiedzieli, że z tego może powstać jakiś bydlak. No właśnie tyle filmów mówi o eksperymentach (co wcale nie jest wyznacznikiem tego, że byłoby to dobre wytłumaczenie), więc ten też powinien? Zero oryginalności. No, ale za bardzo zaczynamy wgłębiać się w szczegóły.
RaulGonzalez: Próbując wyjaśnić coś co się dzieje w filmie robię to wgłębiając się w świat filmowy, a nie realny. Zakładam, że tam jest coś takiego możliwe i snuję na ten temat teorię.
No dobra, wojskowy eksperyment jest mocno naciągany, ale samej armii bym nie wykluczył. Nie od dziś wiadomo, że Amerykanie, i nie tylko, pogubili parę atomówek, które spoczywają na dnie Oceanu Atlantyckiego. Promieniowanie! To dobre wytłumaczenie takiej mutacji! Ewentualnie mógłby być w to zamieszany nuklearny okręt podwodny, który uległ awarii i osiadł na dnie! Chociaż to chyba jest podobne do historii amerykańskiej godżilli...
Żeby Monster osiągnął monstrualne rozmiary, potrzebaby wiele czasu, więc może uznać go za prehistorycznego zwierzaka, który przeżył katastrofę globalną z udziałem meteorytu, przebywając głęboko pod wodą?
W takim razie próby wyjaśniania tego powinny przebiegać na podłożu filmowym(czyli mniej lub bardziej fantastycznym) niż realnym(czyli logicznym, racjonalnym)
Świat z Cloverfield i realny świat różnią się od siebie tylko tym, że w tym pierwszym jest potwór. Dlatego można pozwolić sobie na "pseudo-logiczne" wyjaśnianie.
To co spadło z kosmosu mogło być meteorytem na którym znajdował się jakiś embrion tego stwora a on w krotkim czasie urosl
Gdzie w filmie była ta spadająca satelita ? Widziałem film dwa razy i nic takiego nie zauważyłem ..... nie za bardzo mi pasuje to że zwierzak morski jest .... no bo skąd w takim razie u niego nogi ?