To co zobaczyłem w kinie naprawdę wbijało w fotel. Faktycznie tak musiałoby to wszystko wyglądać w rzeczywistości i film aż się prosił o 3D no ale..;)
Ci, którzy dają oceny na poziomie 1 i mniej... cóż, chcą oglądać w kinie filmy niech chodzą na "Zaczarowaną" czy "Lejdis".
Cloverfield jest tak niesamowity, że aż wiarygodny..;)))
Niewiarygodne za to były wszelkie podejścia do tego filmu na forum przed jego premierą.. "co już wiemy" i podobne..
Po co się tak napalać, formułować błędne teoria. Na film po prostu trzeba było zaczekać i go zobaczyć. ot co..
I gdzie ta zatopiona platforma, gdzie atak na tankowiec, gdzie wielkie japońskie konsorcjum, które miło niby obudzić potworka.
Dlatego też wszelkie teorie jak również 2 część filmu nie mają podstaw bytu. Po co, skoro reportaż z ataku się zakończył, miasto zrównane z ziemią, potworek pewnie też.. skoro ktoś znalazł tą kamerę znaczy, że już po wszystkim.
Ale jaka mama?
to już nie będzie trzymało się kupy.. dlaczego w telewizji (a bohaterowie wiadomości w tv oglądali kilka razy - na przyjęciu po pierwszym ataku, w sklepie) dlaczego w żadnych wcześniejszych wiadomościach nie było informacji o wcześniejszym ataku potwora czy jego mamusi?? w dobie pogoni reporterów za najgorszą szmirą nie ma w NY ani jednej informacji o takiej skali? Po prostu zaatakowany został jedynie NY i tu się wszystko kończy.
To tak jak z atakami z 11 września na Nowy York.. zaczęły się i za chwilę skończyły.. nie było niczego wcześniej poza planowaniem.. tylko nie róbcie filmu o planach Monstera na zaatakowanie USA.. buahaha..........
Film wbijał w fotel O_O ?? Jak widziałem to praktycznie całe sale wychodziły znudzone. Zaś teraz do kina (pracuję w Silver Screen w Gdyni) dość mało osób chodzi na ten obraz. Produkcję można śmiało poziomem porównać z AvP2, jest słaba mimo efektów specjalnych z masą błędów logicznych. Zresztą już o tym pisałem w temacie 'Król jest nagi' więc nie będę się powtarzał.
Film może się spodobać wąskiej grupie fanów monster movie, jednak nie jest to obraz który bym polecał komuś innemu.
Nie wiem co ciebie tak ugryzło. Prócz baterii (bo to jedyny naprawdę sensowny błąd logiczny) i tej przepaski o ile tak jest podaj mi więcej (na resztę co podałeś już ci w innym temacie odpowiedziałem tak więc podaj resztę tej masy błędów logicznych).
A ja zdementowałem te twoje hipotezy, ale widzę tego nie zauważyłeś wiec napisze jeszcze raz.
1) Obrażenia - napisałem wyraźnie że mimo adrenaliny i noradrenaliny, przeszyty bark na wysokości szczytu płuca (luknij w encyklopedię anatomii) nie pozwoliłby jej tak długo machać ręką, nie mówiąc już o podciąganiu się czy wyciąganiu kogoś. Poza tym upływ krwi by ją powalił. Miała tylko zawiązaną koszulę, a to na 100% nie powstrzyma krwawienia.
2) Baterię już wyjaśniliśmy, nie będę cię powtarzał :)
3) Małe potworki - przyjrzałem się dokładnie tej scenie. W tunelu metra są dokładnie 3 potworki i wszystkie zostają pokonane z buta. W ekranie TV z relacji na żywo widać wyraźnie 5-6 stworków kontra kilku cywili i kilku uzbrojonych żołnierzy. Potworki powalają dwóch cywili i żołnierza, reszta piechurów nie może nawet drasnąć z bliska tych stworów i pozwalają aby na nich skoczyły, po czym urywa się kadr w TV i Hud przenosi akcję do Roba odsłuchującego wiadomość od Beth. Swoją drogą, mimo szoku i ran kobitka nagrała tak długą wiadomość że prawie usnąłem.
4) widzenie w ciemnościach - pisałem wyraźnie że te stworki wyraźnie się na nich czaiły na suficie metra co wybitnie pokazuje że widziały w ciemności, w przeciwieństwie do ludzi.
5) Wielkość potwora - obejrzałem film dziś po raz trzeci i nie tylko mi się to rzuciło w oczy. Przykład jak choćby są w mieszkaniu Beth i Hud filmuje potwora, stwór sięga do połowy wieżowca a jest daleko, natomiast jak jest blisko to sięga do jednej trzeciej wieżowca o tej samej wysokości. Zdeptał czołg który był wielkości myszy dla niego, ale nie mógł połknąć Hud'a BA! szok że go zobaczył. To że było pokazane że jak oddycha to przy nozdrzach ma worki powietrzne nie znaczy ze to nie był ten sam potwór. Wszystko było takie same. Scena kiedy uciekają i potwór dostaje z rakiet to stwór wydaje sie niski, a potem jak bombowiec pakuje w niego cały ładunek to jest dużo wyższy.
6) śmierć Hud'a - jak wspomniałem wyżej powinien zostać zeżarty, a nie był nawet zbytnio nadgryziony i do tego miał niemal nietkniętą twarz.
7) prędkość przemieszczania się - podałem przykład na choćby drastycznie szybkim dostaniu sie na lądowisko śmigłowców cały czas filmując dokładnie co się dzieje. Wybacz ale normalnie to kamera latałaby jak głupia.
8) nagłe wyrośnięcie wojska - ta scena mnie dobiła rozmawiają sobie nagle z ziemi wyrasta potwór i wojsko. Nie było słychać ani huku kroków bestii, ani warkotu silnika czołgów i wyrzutni rakiet, ani biegu czy okrzyków wojskowych, kompletnie nic. Cisza spokój i nagle ni z gruszki czy pietruszki zaczyna się młyn.
9) głowa statui wolności - zastanawia mnie jak on ją oderwał i rzucił tak daleko, skoro po pierwsze powinien ją zmiażdżyć (widać było na niej ślady zębów) po drugie nie dorzuciłby tak daleko. Ale rozumiem ze tu chodziło o czysty chwyt że zniszczono po raz kolejny symbol ameryki, jednak zrobili to w kiepskim stylu.
10) scena na moście - kiedy stwór uderza macką w most widać tylko wystającą z wody mackę (scena z ujęć z helikoptera pokazana w TV) natomiast widać w sylwetce potwora że fizycznie musiałby wystawać ponad taflę wody, bo jego macki (ma dwie sztuki) są bardzo krótkie i wyrastają mu z okolic brzucha.
A co myślicie o tym wstrząsie a potem wybuchu? Co tak zrobiło bum (na początku ataku).
Podpisuje się pod tym z małymi wyjątkami. Pomyślałem o tych jak je nazywam pajączkach w metrze i tym jak rozerwało laskę po ich ukąszeniu, może one nie atakowały żeby zabić tylko żeby złożyć jaja w ciele? Może z tej laki za parawanem wykluł się stworek? Inna sprawa ze oni te stworki tylko odpychali, a potem zwiali do tego "bunkra" w metrze.
Wojsko chmm wiem że w NY stacjonują F16 więc i może jest tam jakaś baza wojskowa? Nie wiemy też skąd się wziął monster, może wojsko śledziło "nieznany obiekt" i spodziewało się ze wyląduje w NY.
Głowa Statuy może potworek nie rzucił ją "ręką" żeby sie odpędzić od jakiegoś helikoptera :D
Z tymi mackami z brzucha mnie zmyliłeś, myślałem ze on ma ogon albo ogony.
Prędkość przemieszczania tez mi sie nie podobała ale może kamera wcale nie była cały czas włączona (nie wiem ja to oglądałem tylko raz).
Czy różnice w wielkości potwora nie wynikały z tego ze przyjmował różne pozy? Raz pochylony szedł raz wyprostowany? A może jednak były dwa? Jeden gdzieś się kitrał w rzece a drugi sobie chodził po mieście.
Scena jak monster pojawia się znikąd, bez dźwieku ani niczego podobnego tez mi sie nie podobała!
PS:I chyba wiem skąd jest ten monster! Uciekł z wyspy Lost!
1) Obrażenia - napisałem wyraźnie że mimo adrenaliny i noradrenaliny, przeszyty bark na wysokości szczytu płuca (luknij w encyklopedię anatomii) nie pozwoliłby jej tak długo machać ręką, nie mówiąc już o podciąganiu się czy wyciąganiu kogoś. Poza tym upływ krwi by ją powalił. Miała tylko zawiązaną koszulę, a to na 100% nie powstrzyma krwawienia. -> adrenalina ma sporo do powiedzenia i o tym jest niejedna historia, chęć przeżycia sprawia, że człowiek jest naprawdę zdolny do dziwnych działań ponad swoje siły (słyszałeś o tonącej dziewczynce, która zgniotła kostkę ratującemu się innemu topielcowi, na najdrobniejsze kawałczeki). Jedno co mnie naprawdę dobiło to to, że z takiej wysokości spadając helikopterem oni się jakoś wydostali
2) Baterię już wyjaśniliśmy, nie będę cię powtarzał :) -> czytaj moje wypowiedzi, w niejednej pisałem iż jest to naprawdę poważny błąd aczkolwiek inaczej nie dałoby się tak świetnie nakręcić tego filmu. Sam byś nie wymyślił sposobu logicznie rozwiązującego owy problem.
3) Małe potworki - przyjrzałem się dokładnie tej scenie. W tunelu metra są dokładnie 3 potworki i wszystkie zostają pokonane z buta. W ekranie TV z relacji na żywo widać wyraźnie 5-6 stworków kontra kilku cywili i kilku uzbrojonych żołnierzy. Potworki powalają dwóch cywili i żołnierza, reszta piechurów nie może nawet drasnąć z bliska tych stworów i pozwalają aby na nich skoczyły, po czym urywa się kadr w TV i Hud przenosi akcję do Roba odsłuchującego wiadomość od Beth. Swoją drogą, mimo szoku i ran kobitka nagrała tak długą wiadomość że prawie usnąłem. -> ILE RAZY MAM CI POWTARZAĆ, ŻE ONI ICH NIE POKONALI! PO CHOLERĘ WG CIEBIE WCHODZILI DO TEGO POMIESZCZENIA? DLA JAJ? Przecież się zabarykadowali uciekając przed nimi. Odganiali się od nich butami. Jakbyś oglądał ten film parę razy (ja to zapamiętałem po jednym razie -.-) to jedynym sensownym przykładem na to, że tam nie mogli ich pokonać w żołnierze a oni pokonali z buta te potworki to w owym wierzowcu ale to był jeden potworek to raz. Dwa to w takim zamieszaniu nie jest łatwo się połapać co się dzieje więc może żołnierze byli zszokowani sytuacją co dobitnie świadczy o bezmyślności marines (to już swoją drogą) oraz o ich bezczynności. Poza tym człowieku, w telewizji pokazywali tylko atak ale nie zwycięstwo potworków więc nie gadaj takich bzdur, bo są to naprawdę dwie inne rzeczy! Co do tej wiadomości to nie wiesz co się z nią wtedy działo. Możliwe, że miała już wbity ten pręt a możliwe, że nie. Tego nie można powiedzieć (mówiła, że jest przywalona ścianą). Nawet jak ta wiadomość to błąd logiczny to jest już zwykłe dopierdzielanie się do totalnych drobnostek.
4) widzenie w ciemnościach - pisałem wyraźnie że te stworki wyraźnie się na nich czaiły na suficie metra co wybitnie pokazuje że widziały w ciemności, w przeciwieństwie do ludzi. -> skąd możesz ocenić, że się czaiły bo nie rozumiem za bardzo, poza tym jaki tu był błąd logiczny, bo kompletnie zapomniałem? (mój błąd) jak to, że one widziały w ciemnościach to błąd logiczny to film nie jest sf tylko pewnie "dramatem na podstawie faktów z przekłamaniami logicznymi" jak mniemam?
5) Wielkość potwora - obejrzałem film dziś po raz trzeci i nie tylko mi się to rzuciło w oczy. Przykład jak choćby są w mieszkaniu Beth i Hud filmuje potwora, stwór sięga do połowy wieżowca a jest daleko, natomiast jak jest blisko to sięga do jednej trzeciej wieżowca o tej samej wysokości. Zdeptał czołg który był wielkości myszy dla niego, ale nie mógł połknąć Hud'a BA! szok że go zobaczył. To że było pokazane że jak oddycha to przy nozdrzach ma worki powietrzne nie znaczy ze to nie był ten sam potwór. Wszystko było takie same. Scena kiedy uciekają i potwór dostaje z rakiet to stwór wydaje sie niski, a potem jak bombowiec pakuje w niego cały ładunek to jest dużo wyższy. -> kwestia perspektywy mistrzu to raz, dwa nie wiadomo ile potworów było gdyż nie wiadomo czy to się stało tylko na Manhattanie czy na skalę światową zwłaszcza, że ponoć było potworów więcej :) tak więc tutaj nic nie można zarzucić do następnej części gdzie więcej się wyjaśni
6) śmierć Hud'a - jak wspomniałem wyżej powinien zostać zeżarty, a nie był nawet zbytnio nadgryziony i do tego miał niemal nietkniętą twarz. -> kamera nie obejmowała całego ciała tylko głowę, na tej podstawie napewno można stwierdzić, że Hud zapewne był nietknięty.
7) prędkość przemieszczania się - podałem przykład na choćby drastycznie szybkim dostaniu sie na lądowisko śmigłowców cały czas filmując dokładnie co się dzieje. Wybacz ale normalnie to kamera latałaby jak głupia. -> film trwa tyle co kręcenie całej sytuacji, powiedz mi, czy trwa 7 godzin? nie? aha to już wiesz dlaczego tak szybko się przemieszczają, to może być częściową odpowiedzią na to dlaczego bateria tak długo trzymała gdyż Hud mógł wyłączać ją na czas wędrówki po to by mieć energię na ciekawsze ujęcia. Poza tym to, że o 6 rano zaczął się film to nie znaczy, że kamery nie mógł doładować na imprezę ;p (to apropo argumentu, że o 6 rano zaczął się film skończył o 7 następnego dnia i ponoć kamera cały czas chodziła xd)
8) nagłe wyrośnięcie wojska - ta scena mnie dobiła rozmawiają sobie nagle z ziemi wyrasta potwór i wojsko. Nie było słychać ani huku kroków bestii, ani warkotu silnika czołgów i wyrzutni rakiet, ani biegu czy okrzyków wojskowych, kompletnie nic. Cisza spokój i nagle ni z gruszki czy pietruszki zaczyna się młyn. -> zdenerwowało cię to, że nie słychać było jak wojsko nadchodzi? fatalny błąd logiczny który wsadza film do półki klasy B i zapewne zaważy na jego przyszłości. O tym błędzie będą wspominać wielcy dziennikarze pisząc "o potężnym błędzie logicznym, który zniszczył dzieło"
9) głowa statui wolności - zastanawia mnie jak on ją oderwał i rzucił tak daleko, skoro po pierwsze powinien ją zmiażdżyć (widać było na niej ślady zębów) po drugie nie dorzuciłby tak daleko. Ale rozumiem ze tu chodziło o czysty chwyt że zniszczono po raz kolejny symbol ameryki, jednak zrobili to w kiepskim stylu. -> nie wiadomo, ile było potworów, nie wiadomo jak to się stało, nie wiadomo co to ten wybuch
10) scena na moście - kiedy stwór uderza macką w most widać tylko wystającą z wody mackę (scena z ujęć z helikoptera pokazana w TV) natomiast widać w sylwetce potwora że fizycznie musiałby wystawać ponad taflę wody, bo jego macki (ma dwie sztuki) są bardzo krótkie i wyrastają mu z okolic brzucha. -> j.w. ;p
nie zapominaj, że byłeś na filmie sf gdzie wszystko jest możliwe :) a twoje rozumowanie to pierwszy błąd do niezrozumienia takich arcydzieł jak ten właśnie gatunek.
Pozdrawiam
niektorzy to chyba nie sa odroznic filmu od rzecziwistosci. szukanie bledow na sile to juz przesada.
co do potworkow w metrze to napewno sie nie czaily na nich. a jako argumenty podam to iz szcury by nie biegly w kierunku bohaterow filmu, gdyz musialy by sie przebiec tuz pod potworkami. a wiadomo ze jak ktos ucieka to nie w kierunky zagrozenia. to ze potworki przystanely siawdczy o tym iz chcialy zaatakowac z nienacka ludzi, gdyz inaczej odrazu by zaczeli uciekac, tak jak szczury (zreszta odsylam do filmow przyrodniczych). co do ataku na wojsko to gdybys zauwazyl żołnierze atakowali caly czas matke, gdy ta wydala na swiat mlode, a od tego momentu minela sekunda, wiec jest to zrozumiale ze nie zdarzyli zmienic celu.
co do widzenia w ciemnosci i ataku na Huda. nikt nie bierze pod uwage tego iz potwor mogl widziec cieplo ciala, wiec wiec mamuśka wieddziala co atakuje, a to ze twarz huda byla nietknieta moze swiadczyc o tym iz potwor preferował nóżki XD (joke)
Potworki były ZA bohaterami, czyli tam skąd uciekały szczury. Aha i ona ich nie urodziła tylko widać było że nagle zaczęły zeskakiwać z niej. Oglądaj dokładnie.
Umiem bardzo dobrze odróżnić film od reala, ale w dobrym kinie S-F chodzi o to aby widz miał wrażenie że to mogłoby się wydażyć naprawdę, a tu nic takiego nie ma. Wedłóg mnie jak pisałem w innym temacie film ma mocne plusy, które jenak spartolono. Plusem jest pomysł, sposób przedstawienia wszystkiego, zakończenie pełne niedopowiedzi jak i bardzo dobra i realnie oddana gra aktorska. Jednak błędy jak i kiepskie wstawki dialogowe (głównie Hud'a) oraz kompletnie przewidywalna fabuła i gigantycznie długie pauzy, zniszczyły ten film.
Powtarzam po raz kolejny że oczekiwałem klimatu i napięcia jak w LOST a dostałem chłam.
Żywię szczerą nadzieję że J.J.Abrams podniesie się po tej porażce i znów zaskoczy mnie scenariuszem jak w LOST.
Aha co idzie teraz o gadce dwóch potworów i potwierdzenia tego przez twórców filmu. Zważywszy że film ma masę niedomówień gdyż był pokazany tylko oczami głównych bohaterów (a to duży plus) można dzięki temu powiedzieć w sumie co się chce. Nawet że to atak z kosmosu. Jest to bardzo wygodne, bo widzowie mogą wymyślać i wymyślać a i scenarzysta ma wielkie pole do popisu tworząc kontynuację.
potworki były niespalna 2 metry a bohateramy gdy przebiegaly od nich szczury, czyli szczury biegly od tylu.
aha i sorki za tyle bledow,oraz paru ominietych slow w poprzednim poscie/ trzeba sie nieco wyspac i wyciagnac skamienialy makaron z pomiedzy klawiszy :D
Ad1. uraz klatki piersiowej na wysokości śzczytu płuca z pewnością spowoduje uraz płuca ale w jej przypadku tylko jednego. uraz opłucnej spowodował odmę i spadnięcie płuca a co za tym idzie nie można wykluczyc że krwawienie z miąższu płuca ustało. tak więc pani wentylowała się jednym płucem ale mogła przeżyć . jeszcze a propos krwawienia, w tamtej okolicy nie ma dużych naczyń poza tętnica podobojczykową ale czy ona była uszkodzona teog nie wiadomo - nie można wykluczyć że pręt ją oszczędził. co do mniejszych naczyń to wspominana adrenalina mogła zrobić poprzez swoją funkję naczynioskurczową ( a nie wolę walki . TEORETYCZNIE Beth mogła przeżyć więc nie warto się czepiać
Ty mówisz o błędach logicznych????
no daj spokój. przejrzałem listę twoich ulubionych filmów, więc jak chcesz to o błędach logicznych możemy sobie podyskutować. Biorąc pod uwagę Cloverfield, to w porównaniu z połową tamtych filmów, ilość i rozmiar błędów jest żaden!!
ja natomiast nie widziałem znudzonych filmem widzów, jedynie zawiedzionych końcówką, nic nie wyjaśniającą.. no jeśli liczyło się na obraz w stylu Godzilii?!?!
Nom tak w sumie to mam takie samo pytanko j.w., bo też szukam pracy i jestem ciekawy czy opłacalna praca w kinie? (ponoć w multikinie szukają kogoś do obsługi sal)
@ do postu powyżej
W kinie zarabiam tak około 900 zł jeśli pracuję przez miesiac po 5 dni w tygodniu. Ale nie zawsze tak jest. Mamy ogólnie stawkę 7 zł za godzinę na umowę zlecenie, plus bilety pracownicze. W każdym razie ja nie narzekam.
@ do Jakuba wędrowniczka
No to mistrzu powiedz no to jakie to filmy, bo tak gadać w eter to każdy potrafi, nie podawszy konkretnych przykładów. Notabene "Godzilla" Emmericha była wedle wielu osób o wiele lepsza mimo iż miała za wroga fanów japońskiej wersji.
@co do błędów
Po licho kurde cytujesz w całości kazde moje zdanie. Ludzie umieją myśleć.
Nie chce mi się pisać już na każdy z punktów z osobna, więc w skrócie. Potworów mieliśmy sztuk jeden, bo cały czas szalał on na Manhatanie. Adrenalina nie działa tak długo (mam wykształcenie biologiczne i naprawdę wiem co piszę) stres stresem ale za Chiny by tak nie mogła machać tą łapką, zwłaszcza po kraksie, kiedy widać wyraźnie że upłynęło sporo czasu. BA tej kraksy to nie powinni przeżyć. Rozwiązanie problemu baterii z kamerą podaję sposób:
Wchodzą do sklepu elektronicznego, gdzie szaleją szabrownicy, Hud Wymienia baterię i bierze dwie na zapas. Wystarczyło pomyśleć. LUB ta sama sytuacja Hud wyjmuje kasetę i wkłada do nowej kamery z świeżo naładowaną baterią.
Nie mów mi że nie dam rady wymyśleć czegoś lepiej skoro na filmwebie dałem dużo lepszą szkicową fabułę do AvP2 która łączyła zarówno sagę Predatora jak i Aliena oraz poprzednią część AvP. Jak chcesz to dam ci link. Ba mogę dać ci link nawet do opowieści military S-F, którą wydaję i jest dużo lepsza od "Cloverfield". Co do stworków w tunelu metra, widać wyraźnie że się czają i nagle atakują, jak tamci zaczynają uciekać Poza tym skoro zwiali do tego pomieszczenia to pokonali te stworki, a na ekranie TV było wyraźnie pokazane jak tamtych ludzi wcinają. A marines nie potrafili z bliska trafić nawet sztuki, było to wyraźnie pokazane. Jak zżarło Huda, to te szczęki musiały by zmiażdżyć jak i jego oraz kamerę, a nic takiego nie było. Aha perspektywę też źle pokazali, jak coś z daleka jest wielkie to z bliska co najwyżej może wydawać się większe a nie niemal o połowę mniejsze.
Film jest słaby. I pokazuje to ocena na Film Webie jak i miny ludzi którzy wychodzą z sali. Jednak zwróci się jak już to napisałem w poprzednim temacie, dzięki kampani reklamowej.
Twoja ocena twoich opowiadań jest subiektywna więc stwierdzenie, że napisałeś super szkic do AvP2 i lepszą opowieść niż scenariusz Cloverfield jest stwierdzeniem subiektywnym. Po każdym filmie który mnie zaciekawił starałem się sam dorobić sequel albo po prostu wymyślić własną wersję. Nie umiem tego przelać na papier i klawiaturę ale akurat jeśli chodzi o AvP2 to nie jest problem napisać lepszy scenariusz do takiej porażki (zwłaszcza, że pisałem scenariusz do pewnego filmu ;p może zobaczycie kiedyś tu efekty :D). AvP2 jest bardziej komercyjny niż Cloverfield. Korzysta z uznanej marki niszcząc ją aczkolwiek dla fanów to wystarczy ;p. A ocena na film webie nie jest słaba. 7 z hakiem to dużo. Historia ludzi jest płytka i to tylko może obniżyć ocenę. Jakby była w tych realiach przedstawiona podobna intryga jak w Lostach to byłoby naprawdę arcydzieło, bo sam pomysł na to gdzie to ma się dziać i jak to przedstawić jest wręcz kapitalny. Skopiowałem twoje argumenty, bo po prostu nie zapamiętałem wszystkiego ;p Jakby pokonali te stworki to by nie zwiewali :D A wpomieszczeniu się barykadowali co świadczy o tym, że wciąż byli w zagrożeniu :. Nie pomyślałem o baterii ale jakby tak było to pewnie byłoby to jakoś pokazane na zasadzie, że on mówi iż przydadzą mu się, jeden problem z głowy. A potwory były zapewne dwa co na youtubie jest pokazane, wystarczy poszukać. I nie już napisałem, że argument iż było mało osób w sali lub mieli skwaszone miny po seansie jest naprawdę denny gdyż po każdym filmie mam taką minę -.- Nie rozumiem czego ty się tak naprawdę czepiasz. Na obecną chwilę widzę jak próbujesz coś udowodnić a ci to za bardzo nie idzie. Wiem, że to twoje zdanie i tego nie zmienię aczkolwiek weź pod uwagę, że większość twoich argumentów są takie, że nie mają wpływu na fabułe i na przebieg wydarzeń.
vermin83...
nie chce mi się daleko szukać, poza tym większości tych filmów nie oglądałem ostatnimi czasy więc i pamięć do szczegółów szwankuje;)
ale..
szklana pułapka 3 i schodzenie bez rękawic po stalowej linie na statek (zakończone notabene upadkiem z kilkudziesięciu metrów bez żadnych konsekwencji) - i ty się czepiasz pręta wbitego w ramię???
dla odmiany.. płonąca pułapka - tak się składa, że od 10 lat jestem strażakiem, więc wierz mi.. sposób przedstawienia pożaru pomieszczenia pod sam koniec filmu bez odrobiny dymu (zamknięte pomieszczenie) to bzdura. jeszcze większą jest wycofanie się ratowników - u nas w rzeczywistości zostaliby postawieni pod ścianą i kula w łeb, gdyby zostawili swojego w takich okolicznościach. Nawet w stanach używają wody do gaszenia.. w filmie nic!!
wspomniana Godzilla - rakiety, które normalnie trafiają z chirurgiczną precyzją nie są w stanie trafić w kolosa takich rozmiarów bo wykonuje on unik???? hahaha
A co lepsze większość filmów które masz w ulubionych, oraz opisane powyżej (no może poza godzillą) również mi się bardzo podobają. dlatego nie staram się wynajdować od razu w nich uchybień, tak jak ty w Cloverfieldzie. Jak jednak widzisz w każdym filmie coś da się znaleźć.
aha.. zapomniałbym
dzień niepodlegości... hmm, u nas z zawodowo czynnych wojskowych pilotów raptem kilku, moze kilkunastu, potrafi latać na F16. W filmie do samolotu wsiada pijaczyna, który latał jakimś dromaderem z opryskami i nagle jest klasą sam dla siebie.
I jeszcze ten lot w przestrzeń kosmiczną... no prosze cie:)))))
"Płonącej pułapki" się nie czepiam, bo ten błąd rzeczywiście istnieje, ale zważywszy ze film był robiony pod przeciętnego zjadacza chleba nie pod strażaków więc nie jest to rażące.
Pozostałych filmów widać nie oglądałeś uważnie.
W "Godzilli" rakiety nie trafiały bo co było wyraźnie wspomniane, gad był zimny tak samo jak okoliczne budynki, a 80% arsenału ma detektory podczerwieni. Dlatego ich unikał.
W "Dniu niepodległości" ów pijaczyna wspomniał przedtem wyraźnie ze latał samolotami w czasie Wietnamu. Więc znał się na pilotażu. Zaś nasz czarnoskóry pilot nie miał zbytnich problemów z opanowaniem dość prostego sterowania statkiem obcych.
"Szklana pułapka 3" jakbyś się przyjrzał to owinęli sobie szmaty wokół dłoni. Upadek był rzeczywiście trochę przegięty, ale byli nieźle obtłuczeni.
Natomiast "Cloverfield" to dla mnie porażka bo błędy logiczne są tutaj zbyt drastyczne w porównaniu do tych drobnostek co wymieniłeś. Nie jestem jakimś tam gnojkiem tylko dorosłym facetem który mocno interesuje sie kinem i naprawdę potrafię wyłapać kretynizmy. W kazdym praktycznie filmie jakieś są, jednak tutaj jest ich za dużo i są zbyt mocnego kalibru. "Cloverfield" ma ten atut, że posiada gigantyczną ilość niedomówień, więc w sumie w kontynuacji można stworzyć dosłownie wszystko. Nawet armię potworów która się okaże dziełem naukowców. Gdyby popracowali nad dialogami, montażem i zmniejszyli rozmiar błędów logicznych, byłby to super film, a tak wyszedł podrzędny monster movie. Zresztą pokazuje to wybitnie frekwencja w kinie. Na takie produkcje jak "Lejdis", "Królestwo" czy nawet "Asterix na olimpiadzie" mamy pełno ludzi w ciągu tygodnia, a na "Cloverfield" dosłownie resztki. Podobnie było z "AvP2" czy "Don Chichotem" które okazały się niewypałami. "Pokuta" również jest ostrym niewypałem i również ledwo nam sie zwraca.
Tylko mi zaraz nie wyjedź tak jak wielu fanów Japońskiej "Godzilli" że w obrazie Emmericha gada ubito dwoma torpedami, a potem ożył. Bo ten tekst mnie wręcz dobija i pokazuje wybitność nie umienia śledzenia akcji. Torpedy walnęły po bokach Godzilli w ścianę, a zginęła od dwunastu rakiet(trzy samoloty każdy wypalił po dwie rakiety, i potem powtórka, w sumie dwanaście pocisków w unieruchomiony cel).
cały cloverfield z pewnością miał kilka głupot ... ale kilka głupot nie decyduje a całokrztałcie które są wyjątkiem z całości. Własnie perspektywa "jak by to było gdyby było naprawdę" jest naprawdę dopracowana , całość jest bardzo bardzo inteligentnym pokazaniem realistycznej wizji ludzkości ocierającej się o zagładę- i sam przekaz tak samo- jest z perspektywy zwykłego szarego rozleniwionego nowojorczyka , czyli równie dobrze ciebie np. no bo w końcu logiczne że w takich wydarzeniach to co ten koleś nakręcił to i tak dosyć wysoki poziom filmowania , wielu z nas kręciłoby to jeszcze gorzej. Trzeba patrzeć na to z realnej perspektywy i tylko zastanowić się jak by wyglądał twój moment gdyby cos takiego ci się przytrafiło , napewno 99% z was pomyślało "a jednak to prawda" etc. i potem mielbyśmy takie same perypetie jak oni.
I wybaczę wszelkie braki formalne - takie jak niepotrzebne wypełniacze akcji czyli małe robale i kiepskie dialogi , zbyt namolne i zbyt wyraźne pokazywanie zbliżeń potwora i średniej jakości improwizację - całościowy efekt jest nadal piorunujący