nuda... beznadzieja... i nic nie wyjasnione... w żadnym stopniu, a niestabilna kamera tylko działała na nerwy:/
Niezła skala swoją drogą...
Sądząc po nicku jesteś trochę młodsza ode mnie, jednak ja bym tak filmów nie oceniał.Podaj przynajmniej argumenty.No a, że nie zrozumiałaś to oczywiste - nie wczułaś się w film, tylko jadłaś popcoron, popijając colą i gadając z przyjaciółką ;) ?)
po pierwsze w film trzeba było się wczuć a założę się, że tego nie zrobiłaś ;) po drugie on nie miał nic wyjaśniać, od wyjaśniania jest setki różnych for, na których ludzie starają się to wyjaśnić, film miał pokazać historię tamtej grupki ludzi w okół kamery i pokazał bardzo dobrze ;) co do kamery to odsyłam do punktu pierwszego mnie w pewnym momencie tak wciągnęło, że nawet tego nie widziałem
dziekuje za mile okreslenie, "pomiotem" jeszcze mnie nikt nie nazwal do tej pory. Poza tym moj nick o niczym nie świadczy, został założony 6 lat temu i nie mam ochoty go zmieniać. Napisałam co sądzę o filmie, bo miałam do tego prawo. I nie miałam w kinie ani coli ani popcornu ani przyjaciółki.
Hehe, ale "nic nie wyjaśnione" to jest naprawdę mocny argument. Ja byłem mile zaskoczony tym filmem, wydawało mi się że to będzie następny przereklamowany a tymczasem nawet miło się go oglądało. A właśnie ta tajemniczość jest w tym filmie najlepsza i sprawia że po zakończeniu filmu ciągle myślisz, co tam się tak właściwie działo - wszystko dopowiada wyobraźnia której w większości filmów nie potrzebujesz bo Ci wszystko wyłożą na tacy...
Tak, mam nadzieję, że w następnej części nie zniszczą tej tajemniczości. To właśnie ona buduje klimat i napięcie. Film jest genialny. Spróbuj obejrzeć go jeszcze raz na nowo za parę lat.
na koncu filmu jest taka scena "spod calego nagrania" w wesolym miasteczku nakrecona kilka dni przed glownym watkiem filmu. Na tej scenie da sie zaobserwowac widok z karuzeli (jakies dibaleskie kolo czy cos w tym stylu) jesli uwaznie ja obejzysz moze jednak cos sie wyjasni:) a jak sie nie uda niczego dostrzec to zawsze mozna zajrzec na youtuba:D
A co miało być wyjaśnione? Przecież ten żołnierz powiedział, że nie wiedzą, skąd ten potwór się wziął. Wszystko działo się bardzo szybko, bohaterowie nie mieli czasu na pogawędki i dyskusje o tym, co się właściwie stało. Ważne było, żeby ratować życie. Mnie jedynie zastanawia, co zrobili z Marlene. Zabili ją, czy co? To było straszne. Jedynie przyczepiłbym się do gry aktorów. w "Blair Witch Project" (tam też była ruchoma kamera) wyszło to znacznie bardziej przekonująco.
!!!Spoiler!!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
W tym Właśnie ostatnim ujęciu widać jak coś spada do morza (z kosmosu?), trzeba się jednak uważnie przyjżeć.