"Prometeusz" to jak dotąd jedyny film, który można oglądać chyba niezliczoną ilość razy... Niepowtarzalny, fenomenalny klimat, genialna muzyka, zdjęcia, efekty specjalne i gra Charlize Theron i Michaela Fassbendera . Dla mnie film nr 1, jak na razie nie do pobicia.
Błagam...będzie jak zwykle.
Od roku nie jest w stanie wyjść ponad schemat swojego myśli "złotej " :)
Hehe Jos, podziwiam jak mareczek ciebie wspiera. Gdzie tylko pojawi się mój post pod twoim, tam od razu mareczek z odsieczą.
Muszę przyznać że awansował w moich oczach, to już nie jest zwykły szczekający piesek - to szczekający piesek obronny, ze swoim łysym panem :)
Jaka nuda?
Przecież o łysinie ta miernota moze pisać godzinami.
Miszcz ciętej riposty.
BTW...rozprawiła sie ze mną, jak zwykle, niemiłosiernie na forum MoS.
Pisał coś o jakimś Dżermuszu...braciach Koen...jak myślisz,powinienem coś obejrzeć?
:))))))))))))))
Mareczku, jak będę na takim poziomie jak ty, to codziennie będę oglądał filmy z serii "Transformers", i będę się zachwycał tym "inteligentnym humorem".
Może wtedy znajdziemy nić porozumienia.
Tak czy inaczej muszę przyznać, że nieźle go wytresowałeś, mi się nie udało. Może też kiedyś uda mi się wyszkolić jakiegoś użytkownika na takiego pieska obronnego. Na chwilę obecną mogę ci tylko pozazdrościć.
Zdecydowałem się na jedną jeszcze odpowiedź, bo widzę, że niewiele rozumiesz. Syndrom belfra ))). jedyną osobą, którą - niechcący - udało mi się tu wytresować jesteś ty. Reagujesz jak pies pawłowa - pojawiasz się gdzie ja, robisz rzeczy do bólu przewidywalne i zawsze paskudne. Marek jest moim filmwebowym kumplem, na którym się nie zawiodłem. Żegnaj miłośniku łysin
Jos, znowu trzeba ci tłumaczyć jak 10-letniemu dziecku:
Wytresować kogoś, to znaczy sprawić, że ktoś zachowuje się tak jakbyś chciał. Przykładowo: mareczek - pod każdym moim postem skierowanym do ciebie, musiał coś tam szczeknąć w twojej obronie. Niezależnie od tego czy mu kazałeś czy nie, on już sam dobrze wiedział kiedy ma szczekać.
Moim zdaniem to najwyższy poziom tresury, kiedy piesek intuicyjne wyczuwa kiedy ma bronić pana.
Natomiast jeśli ktoś nie postępuje tak jakbyś chciał, to nie można mówić o żadnej tresurze.
Chyba że masz jakieś skłonności masochistyczne, i lubisz jak się nabijam z tej twojej doktoranckiej łysiny.
Ale tego nie lubisz prawda? Przynajmniej twoje posty na to wskazują. Jak np. pojedziesz kiedyś do afryki, i widząc lwa zagryzającego antylopę, powiesz że to ty tak go wytresowałeś, to ciebie wyśmieją.
Łapiesz analogię? Nie możesz przypisywać sobie czegoś na co nie masz wpływu. A jeśli wydaje ci się że masz, to "wydaje się" jest tutaj idealnie pasującym określeniem.
"Reagujesz jak pies pawłowa - pojawiasz się gdzie ja, robisz rzeczy do bólu przewidywalne i zawsze paskudne."
Jos, nie chwaliłeś się wcześniej, że współpracowałeś z Pawłowem. Długowieczny z ciebie człowiek. Czyli jego pies pojawiał się tam gdzie ty, oraz robił rzeczy do bólu przewidywalne i oraz zawsze paskudne.
Powinieneś to opublikować, rzuci to nowe światło na prowadzone przez niego doświadczenia.
Uważaj tylko, żeby nie odwiedzili ciebie panowie z kaftanem bezpieczeństwa.
Lew...jakich mało.
Reasumując...Nie zapomina haseł, bo ich nie zapamiętuje.
Co uważa za osobisty sukces :))))
Za to tworzy liczne konta, aby ominąć limit wypowiedzi.
Jak się pojawia pod każdym twoim czy moim postem to się "nie podziwia", a zarzut dotyczący pewnej formy uwarunkowania uważa za bezzasadny.
Natomiast moje dworowanie z bezsprzecznej głupoty ji prymitywizmu jaki reprezentuje uważa za rodzaj "tresury"
I tak w kółko. Master mind.
Zapętlił się na łysinie...szczekaniu... i kilku innych idiotycznych tekstach rodem z wczesnego liceum.
Frajerzyna jakich mało :)))))))))))))))
Pamiętasz megalomana unisafe, czy jakoś tak?
To chyba była pierwsza styczność z tym patałachem.
Aż chciałoby się poznać osobiście i zobaczyć okaz z bliska.:))))))))))))))))))
No co ja mogę. Zafiksował się na mnie biedaczyna i mądrzy się (we własnym mniemaniu). Toż to jest typowa obsesja - chłop od półtora roku loguje się tylko po to, by wypisywać bzdury pod naszym adresem. Choroba, niestety. teksty o zapominaniu haseł i ponownym logowaniu się - idiotyzm w postaci czystej. Poznać osobiście? Chyba żartujesz.
W zasadzie to powinienem przeprosić wszystkich czytających te bzdury użytkowników; niestety, nie odpowiadam za to, co mi się przykleja do podeszwy - mimo wszystko wybaczcie.
Geniusz kolbe uznał pankracego za Twój klon na forum harcerzyka. Ubaw mam po pachy. tak to jest jak troll napotka idiotę.
to twoja opinia i nie probuj jej wciskac innym piszac 'chyba cie ponioslo' - troche kultury!
Właśnie ja chronię kultury, którą ta idiotka bezcześci. Bo jak ktoś szerzy takie opowieści dziwnej treści to rani kulturę
Wiesz, że istnieje coś takiego jak WŁASNY GUST, a nie tylko twój guścik, który zapewne wg ciebie jest jedynym słusznym? Dziękuję, do widzenia
O czym w takim razie mamy i powinniśmy dyskutować? Każdy ma swój gust co jednak wcale nie oznacza, że może się tym gustem zasłaniać. Wszystko rozbija się o argumenty. Coś czego sam nawet tutaj nie przedstawiłeś.
Użytkownik napisał, za co podoba mu się film, a odpowiedzi jednoznacznie sugerujące 'chyba jestes debilem, skoro jest dla ciebie najlepszy' wyrazone innymi slowami są raczej nie na miejscu? Załóżmy inną sytuację, nie podoba mi się np. Ojciec Chrzestny i mówię dlaczego, naglę chmara się na mnie rzuci z tekstami 'chyba zwariowałeś, przecież to, to i to!' Nauczcie sie tolerowac czyjs gust, a nie wciskac innym swoj co kolega właśnie robi, a z tego co widzę skasował już ten komentarz;)
Z tym że autor tego tematu rzeczywiście jest debilem. Nie chodzi nawet o jego posty, tylko zachowanie. Miał tutaj już z dwadzieścia pięć kont i wciąż powraca na kolejnych.
Założy profil, potrolluje tydzień. Konto mu blokują i zakłada następne. I tak cały czas. Do tego oczernia adwersarzy, podrabia ich konta, pieprzy bzdury, że niby jest doktorem nauk prawnych albo studiował w Paryżu. Czasem płeć zmieni dla niepoznaki. Czasem wesprze się alterkontem w dyskusji i sam siebie pochwali. No debil po prostu. ;) Jakby się człowiek starał. inaczej nazwać go nie sposób.
Cóż, ja się nie zagłebiam w to, kto to pisze, a jedynie biorę pod uwagę treści które widzę i to je skomentowałem ;)
Ingmar Bergman ma rację. Nazwałem osobę debilem bo taką osobą jest, a mówienie, że film się podoba nie jest żadną argumentacją a streszczanie a analizowanie fabuły to nie jest argument, dlatego osoba do której pisałem jest trollem. Zresztą ciężko kogoś traktować poważnie jak daje samo 1 i 10. Ale ty jak widzę tego nie potrafisz zrozumieć i wszystko torpedujesz słowami "własny gust" -_-
Powstały tylko dwa arcydzieła w całej historii kinematografii.
2001: Odyseja Kosmiczna (1969)
2010: Odyseja Kosmiczna (1984)
Widzę że, cierpisz syndrom myślenia grupowego. Ty nie rozumiesz totalnie uniwersum jakie rządzi dwiema kosmicznymi odysejami. Film nawiązuje do motywów religijnych etycznyc i moralnych. Istnieje w nim nieskończona ilość przesłań. Widać że, nad filmem główkowac nie lubisz. Widzisz przesłania z 20101:0dyseji kosmicznej. Film jet politycznie poprawdy ale niesie abstrakcyjne, surrealistyczne przesłania. Przez co trzyma rówby poziom 2001:
Tak, część pierwsza jest arcydziełem, bo robił ją wielki reżyser. Pod drugą podpisał się rzemiecha hollywoodzki i to niestety czuć. Grupowe czy nie grupowe - jednak jakieś myślenie, a nie natchnione bajania o nieskonczoności. Dziś założyłeś konto?
To ja mam pytanie do Ciebie. Czemu nie wypowiadasz się w temacie "Odysei kosmicznej"? Tam Twoje miejsce.
Bo "Prometheus" to mizerna i nieudolna próba skopiowania uniwersum "Odysei Kosmicznej" Poczytaj wszystkie cztery książki a dostaniesz odpowiedź. Wypiciem gorzały było, słabą próbą powielenia Monolitu.
Mam pytanie czy lubisz sobie pogłówkować na temat filmu?
ZAGADKA:
Co łączy te trzy filmy?
http://www.filmweb.pl/Solaris
http://www.filmweb.pl/film/Kontakt-1997-531
http://www.filmweb.pl/film/2010%3A+Odyseja+kosmiczna-1984-30865
Parę elementów łączy te filmy (gatunek, tematyka kontaktu z wyprzedzającymi nas cywilizacyjnie Obcymi, zetknięcie się człowieka z Nieznanym).
Banał. Chociaż Solaris to trochę inna tematyka jednak. Czym jest ocean nikt nie wie. Trochę to łączy Solaris z pierwszą Odyseją - tajemnicze prostopadłościany. Kontakt - film dla mnie banalny, trochę podobny tematycznie (lecz dużo gorszy, podobnie jak książka Sagana) do "Głosu Pana" Lema