Zwracam się do zwolenników "Prometeusza", bo dostrzegam niepokojący a narastający elitaryzm tej sporej, niestety, grupy. Ton wypowiedzi - my jesteśmy elitą intelektualną (nie jesteście), bo my dostrzegamy wielkie atuty (nie ma ich) i wspaniałe metafory (w zaniku bądź prymitywne) "Prometeusza". Nic podobnego - obudźcie się, obejrzyjcie spokojnie raz jeszcze, to dostrzeżecie niebywałe nonsensy tego filmu (nie ma sensu ich powtarzać, pisałem o nich ja, pisało wielu innych) i banał niebywały. Jak powtórne obejrzenie nie pomoże - zalecam zimny prysznic oraz powtórkę z klasyki naprawdę świetnych filmów SF. Jeśli i to nic nie da, choroba jest nieuleczalna.
Widzę, że riposta Cię bardzo zabolała dlatego próbujesz umniejszyć jej znaczenie. Powiem szczerzę, ładnie się nastawiłeś do riposty dlatego musiałem Cię ośmieszyć. Przykro mi, nie mogłem się powstrzymać. Chociaż rzeczywiście, opinia innych czasem mnie interesuje, ale nie do tego stopnia, że zmienię zdanie co do filmu sci-fi, który mi się spodobał. Interesuje mnie opinia osób, które zasługują na zainteresowanie, nie żadnych buraków-frustratów atakujących innych na forach internetowych.
Zależy na co. Ostatnio miałem zapalenie migdałków i ze wstydem przyznaję - próbowałem się leczyć.
Może o tym, że Prometeusz to kawał dobrego kina, jak większość filmów Ridleya Scotta, ale nie każdy musi się na tym poznać. ...;-)
Jak mawiał pewien wędrowny kaznodzieja:
"Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały"...
czyli jesteś też wszechstronnie wykształcony i bardzo mądry. dawaj dalej. Świat nie może się doczekać
a kasze z mlekiem lubisz? bo interesuje nas to równie mocno, jak to, co myślisz o Awatarze.
chyba nie załapałeś intencji poprzedniej wypowiedzi - daje słowo, nawet 5 latek by załapał a u ciebie klęska.
Samobój za Samobójem!
co tu jest do łapania chłopie. Twe posty są równie wyrafinowane, jak scenariusz "Prometeusza"
właśnie, nie są wyrafinowane, są prościackie dlatego i 5 latek ogarnia, nooo tylko z tobą są małe problemy.
naprawdę podejrzewasz, że miała cie ta rozmowa inspirować? ze taki był mój cel ?
okeey :>
Po raz kolejny zapytam co ma kopia do wartości filmu? Film słaby będzie słaby i w kinie i w HD i w 5K i w TS. Dobry film obroni się wszędzie.
Sporo . Prometeusz jest piekny wizualnie . Muzyka i wartka akcja robią go niemal zjawiskowym . Ale to wszystko , fabula , gra aktorska , psychologia , sceny.... to wszystko jest slabe i sie kupy nie trzyma. Wiec jakos kopi ma FENOMENALNY wplyw na dobior tego filmu.
Jak to nie jesteśmy, kiedy jesteśmy.
Już sam fakt, że ktoś założył taki temat świadczy o tym, że przeciez jesteśmy. No niestety.
ROTFL
Jako infant (terrible) nie rozumiesz jeszcze, że logika to nie wszystko. Istnieją też półcienie oraz logiki wielowartościowe, skoro już uczepiłeś się tego terminu. Jeszcze raz ROTFL.
Dobrze, zatem jak dziecku: założyłem temat pod tytułem: Nie jesteście elitą intelektualną, ponieważ dostrzegam zjawisko, że zwolennicy Prometeusza za takową się uważają. Moim zdaniem, jest to ich nieuprawnione niczym rojenie. Mogę mieć rację, mogę się mylić (może rzeczywiście osoby Twojego pokroju to jakieś tuzy w sudoku); ale gdzie, w którym momencie widzisz w fakcie założenia takiego tematu potwierdzenie waszej unikalnej elitarności?
boshe ludzie co wy za głupoty prawicie. Jos_fw pewnie masz się za jakiegoś obrońcę uciśnionych bo wygadujesz jakieś nawiedzone bzdury. "Nie jesteście elitą intelektualną, ponieważ dostrzegam zjawisko, że zwolennicy Prometeusza za takową się uważają. Moim zdaniem, jest to ich nieuprawnione niczym rojenie. " LOL Dajcie spokój film jak film, w mojej ocenie dobry ale nadal film. Nie róbcie z tego dzieła Jasona Pollocka. Sztuka właśnie na tym polega i czy to muzyka, malarstwo, czy w końcu film zawsze będzie miała swoich zwolenników i tych do których to nie przemawia. Nie rozumiem po co ta wojna. Jedyne czego jestem pewnie to to, że film na pewno nie zasługuje na ocenę poniżej 6. Poniżej to mogą dostac takie gnioty jak Pirania 3DDD czy jakieś twory pokroju Never Say Never z Bieberem. Zróbcie tak, albo nie róbcie wasza decyzja, jeżeli film wam się podobał to dajcie niezły, dobry, czy też rewelacyjny. Ale jeżeli wyjeżdżacie z tekstami w stylu "WTF?! mega shit! co to ma być, film klasy xyz" To nie macie co tu (na filmwebie) szukać bo jesteście zwykłymi oszołomami którzy non stop oglądają Kiepskich (nie mam nic do serialu, też czasami oglądam) i od czasu do czasu, raz na ruski rok, pójdą do kina i maja się za wielkich krytyków, którzy wyrządzają krzywdę kinomaniakom i casualowcom którzy chcą mile spędzić weekend i pójść obejrzeć dobry rozrywkowy film.
P.S.
To nie jest mój pierwszy raz w internecie i wiem, że za chwile rzuci się na mnie stado pawianów śmiących nazywać się kinomanami. Także COME AT ME BRO! albo w tym wypadku COME AT ME BABOONS! :D
tak, tak, neonidasku, nie robię nic innego, jeno oglądam "Kiepskich" - wyczułeś mnie. Jestem też pawianem i czym tam sobie chcesz. Tylko już nie zaśmiecaj tego tematu, on Ciebie niegodzien. Idź stąd.
Negatywnych opinii na temat nowego filmu Scotta jest wiele. Wg mnie trzy najważniejsze z nich to:
1. Błędy i luki w fabule.
2. Irracjonalne i wręcz głupie zachowanie bohaterów.
3. Prometeusz to nie Obcy.
Punkt 1.
Wg mnie tzw. plot holes w filmie jest jak na lekarstwo. Malkontenci muszą po prostu dokładniej oglądać filmy. Albo drugie rozwiązanie: czytajcie książki. Książki? Wyjaśnienie poniżej.
Żyjemy w szalonych i dziwnych czasach. Ludzie wszystko dostają na tacy, nie chcą dociekać, zagłębiać się w naturę problemu. Ma się żyć miło, przyjemnie i bezrefleksyjnie. Z czego to wynika? Przyczyn jest wiele, ale jedną z nich są … książki. Mało kto dzisiaj czyta. Smutne niestety, ale prawdziwe. Książki rozwijają wyobraźnię, nie wszystko w nich jest napisane wprost, posługują się metaforą, symboliką etc. To truizmy, za które przepraszam i nie będę się nad tym tematem dłużej rozwodzi. Dlaczego jednak piszę o książkach w kontekście oceniania filmów? Film i książkę wbrew pozorom wiele łączy. Różnią się formą, ale nie treścią, choć można nad tym polemizować. Niemniej wszystko zależy od naszej optyki i spostrzegania. Oczywiście książka wymaga od czytelnika nieporównywalnie większej formy wysiłku, czasu i poświęcenia niż ma to miejsce w przypadku filmu, niemniej nie należy tego drugiego tj. filmu traktować drugorzędnie. Zaryzykuję tutaj stwierdzenie, że ludzie, którzy czytają dobre książki (trzeba też umieć oddzielić ziarno od plew) inaczej i możliwe, że nawet lepiej oceniają filmy.
Punkt 2.
Polecam wszystkim maniakom s-f kultową książkę Lovecraft'a "W Górach Szaleństwa". Bohaterowie książki, którzy są naukowcami również, podobnie jak w Prometeuszu, nie błyszczą inteligencją w sytuacjach kryzysowych. Zarówno książka jak i nowy film Scotta pokazują jak ludzię są naiwni i łatwowierni, i jak groźna jest pokusa poznania nieznanego. Wykształcenie i inteligencja nie zawsze są wyznacznikami zdrowego rozsądku. Ciekawość bez względu na IQ ciekawskiego bywa niebezpieczna i tragiczna w swych skutkach. Nie bez przyczyny mówi się, że jest ona pierwszym stopniem do piekła.
Punkt 3.
Malkontent: "Prometeusz to nie Obcy"!. No cóż ... to prawda, Prometeusz to Prometeusz. Chcecie oglądać Obcego to oglądajcie .... Alien, Aliens etc. Gdyby Ridley Scott nakręcił Prometeusza w klimacie stricte alienowskim, to malkontenci kręciliby nosami i mówiliby: "Scott się powtórzył, odcina kupony. Zrobił to samo, co kiedyś". Nie dogodzisz takim. I tak źle, i tak niedobrze.
I już na sam koniec wypowiedź Ridley'a z wywiadu: "(...) but remember, it's not a science class – it's a movie."
Ad1. Wg scenariusz prometeusza przypomina ser szwajcarski . A naleze do grupy czytajacych ksiazki uwazane za BARDZO dobre.
Ad2. NIe czytalem tej ksiazki , ale zakladam ze ( jesli jest oba dobra ) autor nie ukrywal , a wrecz uwypuklal bezsensowne zachowanie bohaterow w obliczu zagrozenia . I to byl jego pomysl na ksiazke i jej fabule . I jezeli ladnie to uzasadnil , to chwala mu za to , chetnie przeczytam i przemysle .
Tak czy inaczej , fabula jakies ksiazki nie moze przekreslac znanej nam rzeczywistosci , faktu , ze przed kazda misja wojskowa w kosmosie , ludzi sa trenowani - wrecz tresowani by intuicyjnie i w okreslony sposob reagowali na zaistniala sytuacje . I czesto pod katem zdolnosci do uwarunkowania sie ich wybiera ( jak np. w wojsku ) . Szkolenie , regulamin , BHP , zdrowy rozsadek , szczatkowa inteligencja nawet w chwilach calkowitego bezpieczenstwa - tego wszystkiego zabraklo postacia w Prometeuszu .
Jakby tak kazdy film, bez wzgledu na gatunek, rozbiijac na czynniki pierwsze, to okazaloby sie, ze wszystkie sa gniotami, bo cos tam sie nie zgadza z rzewyistoscia, cos tam nie powinno byc ale jednak jest etc. Prometeusz to rozrywka, dobrze nakrecona rozrywka. Swietne zdjecia, efekty, muzyka, fajne dialogi, atmosfera, klimat i niewyjasnione kwestie. Tajemnica to wazny element filmu i ciesze sie, ze odopowiedzi na pewne pytania nie zostaly wyjasnione.
I znowu na koniec: "(...) but remember, it's not a science class – it's a movie."
kompletnie mnie nie interesuje czy Obcy to Prometeusz, co je łączy, a co dzieli itd. Boli oczywiście to, że reżyser filmów tak świetnych jak Obcy i Blade Runner tak marnie kontynuuje karierę. Interesuje mnie, czy Prometeusz jest filmem udanym - wg pewnych kryteriów: scenariusza, reżyserii, montażu, zdjęć (udane) itd. Wychodzi mi, że jest kiepski. I tyle
Mi wychodzi, ze jest bardzo udany. I tyle. Mamy po prostu inne gusta. To tylko film. Są rzeczy wazniejsze w zyciu:)
mryhyhy, ignorant. Znaczy uważasz, że taki "obcy" i "łowca" w każdym możliwym kryterium oceniania są świetne i dlatego właśnie je wymieniłeś? mryhyhyhy - nie myszko, to nie dlatego stały się one kultowe.
RS ma lepsze pozycje na liście, którymi mógłbyś ratować swoją wypowiedz, ale widać w dupie byłeś, gówno widziałeś i wymieniasz tylko to co "wypada" wymienić, bez żadnego zastanowienia.
Dziecko, ty bredzisz od samego rana. Nie wyspałeś się? mama papu nie dała? Bieeeedaczek
to tak nie działa ;] ja odniosłem się do Twojej strasznie małej wiedzy na temat pana RS i jego "dzieł". Żadna w tym moja zasługa, sam swoja głupotę wykazałeś, wymieniając w swojej wypowiedzi te a nie inne filmy - wymieniłeś te, które wszyscy wspominają, jak papuga, jak niełop, jak człowiek bez kohones - wybierz sobie ;>
Filmy które wręcz pływały i pływają w morzu krytyki. Najgorsze możliwe filmy do udowadniania, że Promek-RSa jest kiepski na tle innych jego filmów.
Samobój misiu pysiu. W zamian piszesz coś o "papu" i o "dziecku" choć każdy czytelnik wie, że wiedzy na ten temat również nie posiadasz. Ale może to takie twoje hobby - gadać o tym o czym się pojęcia nie ma.
Mryhahahaha - pa ignorancie :)
Widziałem 90% jego filmów. Nie wiem, co chcesz udowodnić, jakoś tak bełkotliwie się wypowiadasz. Nie ma do czego się odnieść po prostu. Staraj się bardziej. Odnoszę też wrażenie - bo widzę, że lubisz metafory sportowe - że starasz się być takim (anglicyzm) fighterem, jak to w środowiskach bokserskich się powiada. Tylko, że widzisz, nie ta kategoria wagowa. Startujesz w koguciej?
to obejrzyj jeszcze raz miśku, bo narazie straciłeś kupę czasu i nie zrozumiałeś zbyt wiele. Btw nigdy nie będziesz większym mistrzem niż ja (w chwaleniu się ile to czego nie obejrzałeś), ja widziałem 123% jego filmów. Tak mi od tego pindol urósł, że strach w dół spoglądać.
Aleee fajnie, że się starasz bronić tylko nie zauważyłeś, że już na dechach leżysz a sędzia odlicza.
o Boże, następny troll. Za co? jakieś konkrety, argumenty, tytuły, czy dalej tak będziesz pitolić bez sensu?
oczywiście, żę będziemy pitolić bez sensu....nawet napiszę czemu :>
Skup sie!
Bo......próbuję trochę się zabawić kosztem takich napuszonych mądrali jak Ty, ale coraz bardziej mnie to nudzi, przyznaję.
mryhyhyhy
myślałem, że przyszedłeś się tu zabawić a powoli osiągasz poziom "a nie bo ty" - ostrzegam, pójdę sobie jak tak dalej będziesz robić :>
Dobra, wiem - napiszę tak:
W sumie masz racje jos, przeczytałem wiele Twoich wypowiedzi na różnych forach filmwebu i widać, że nie jesteś takim pryszczatym maniakiem wszystkiego co podpisano RS. Obejrzałeś wiele dobrych filmów, wyrobiłeś sobie gust, dlatego inni powinni brać z Ciebie przykład.
Precz z elitą! (poza tą intelektualną!)