Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to jest, że ci wszyscy, którzy uważają "Prometeusza" za badziew, tak się tutaj cały czas produkują od chwili jego premiery. Ja rozumiem, że są wakacje i nie wszyscy rodzice wysłali swoje dzieci na kolonie, ale jeśli wierzyć niektórym "znawcom", to jest tu też spora część takich, którzy rzekomo osiągnęli już wiek dojrzałości. O co więc tu chodzi? Biorą urlopy, by przez niemal 24 godziny na dobę siedzieć na filmwebie i wypisywać głupoty typu: "statek obcych ma kształt rogala, a wraca jak bumerang", "film jest bez sensu, bo większość, którym się podoba, uważa się za inteligentnych" i wiele temu podobnych idiotyzmów?
Rozumiem, że gdy jakiś film nam się podoba, to wyrażanie swojego zachwytu dla niego za pomocą nawet wielu komentarzy jest uzasadnione, ale tworzenie co i rusz nowych tematów i dopisywanie wciąż tych samych tekstów w dyskusjach w celu wyrażenia swojej dezaprobaty jest co najmniej dziwne. Każdy normalny człowiek, gdy uzna jakąś produkcję za słabą, oznajmi to za pomocą stosownego komentarza i nie poświęci jej więcej czasu, albo od razu ją oleje. Tutaj zaś mamy kilku specjalistów zarzucających wszystkim naokoło niedojrzałość i brak myślenia, podczas gdy sami swoimi powtarzanymi w kółko nic nie wnoszącymi tekstami pokazują, jacy to są "mądrzy" i "trzeźwo myślący". Ktoś potrafi to wyjaśnić?
acha! mamy teraz całą paletę argumentów a pro pos zrozumienia filmu Prometeusz, zabawne...
synku, a teraz przyznaj się ile masz lat, bo może niepotrzebnie trzebię tu jakiegoś małolata (przepraszam w takim razie), sam zacząłeś tu od porównania Prometeusza do Ulissesa - ta niefortunna wypowiedź tu jest niestety.
dziadku to szkoła średnia ze sztuki prowadzenia sporu, gdy rzeczowych argumentów nie starcza - atak ad personam (moja faktyczna nie znajomość ortografii i fikcyjna - nie przeczytanie ulissesa) i dywersja (przechodzenie od tematu - prometeusza do sokratesa) plus populizm (wymuszenie przepraszania słuczaczy), piękne! demagogia w czystej formie, zaczynam się dobrze bawić
I nie myśl, że ci odpuszczę, bo takich jak ty pseudointelektualistów nie cierpię - odpowiesz mi tym swoim hamletyzującym stylem jutro czy pojutrze - ja tu za parę dni zajrzę (nie jestem w stanie jak żółta ulewa ślęczeć tu non stop - i dam Ci odpór
czy to był już ostatni argument, by odbiec od tematu - atakować ad personam? gdy już wszystkie rzeczowe argumenty się wyczerpały? twoje techniki ktoś już kiedyś ktoś opracował i opisał, nikogo nie zaskoczysz, to szkoła średnia
Tak, zrobił to Schopenhauer o którym nic nie wiesz, bo pewnie jesteś w podstawówce - żenada
no właśnie stary dobry na każdą niewygodną okazję, szowinista Schopenhauer, któżby mógł ci bardziej przypasować, niestety wykładany już w 2 klasie lo, nie zaskoczysz, znudziłeś mnie. gdybyś nie był taki dosłowny, to wydałbyś się bardziej błyskotliwy, popracuj nad tym
I macie tam jakieś amatorskie zajęcia z filozofii i retoryki. I dlatego postanowiłeś błysnąć. No tak, no tak...
tak z erastyki dialektycznej, daltego mam cię jak na dłoni, popracuj trochę nad treścią, forma jest ok
widzę, że zerknąłeś do netu - czas odpowiedzi cię zdradza. To się nazywa "erudycja netowych łosi"
ale jeśli rzeczywiście jesteś w liceum to wybacz, niewiele wiesz i masz czas na naukę. Wziąłem cię za kogoś innego i już się nie znęcam - ale nie udawaj i nie napinaj się, bo ktoś cię zawsze sprawdzi
Nie no ale dobrze wróćmy do tej wiekopomnej tezy INŻYNIEROWIE TO NIE OBCY!!!! TO MY. No i co z tego?
przerabiamy w orginale, więc "eristische dialektik", może być, że w polskim na y się wymienia, no i znów nie zrozumiałeś - inżynierowie to nie my, coś ty głupi? głowa przyniesiona do laboratorium po zbadaniu wykazywała podobne DNA do człowieczego i to się działo się w filmie, to jest film SF, to się nie dzieje na prawdę, trochę wyobraźni! nie musisz wszystkiego brać tak dosłownie
zaczynasz się otwierać na nowe aspekty, może uda ci się coś z prometerusza zrozumieć, najważniejszy jest pierwszy krok no i odwaga, trzymam za ciebie kciuki
Jak pięknie oszalała)))))Wysłannicy twórców kosmosu...anioły Boga.Czegóż to nie można znaleźć w tym filmie jak się ma bujną wyobraźnie.Kolejny przykład tworzenia wyssanych z palucha teorii dumnie nazwany "zrozumieniem".
Bo to byli wysłannicy Boga, sam Scott to potwierdził, że Inżynierowie z Prometeusza byli upadłymi aniołami, a prawdziwego Boga mamy zobaczyć dopiero w sequelu ty tępa pało. Poczytaj trochę zanim znowu zaczniesz bełkotać.
owner poszukaj dziewczyny, marnujesz cała swą inwencję, zamiast zabrać się za sprawy poważne
Mam poważniejsze sprawy na głowie niż szukanie dziewczyny, w priorytetach mam pracę i samokształcenie siebie, prawdziwa miłość znajdzie się sama, jeśli ma być prawdziwą miłością, już się nie raz zawiodłem by dalej marnować czas, a do rozładowania seksualnego napięcia wolę pójść na ku*wy lub dyskotekę.
Więc wątpiłeś w to, iż jestem człowiekiem, tylko z takiego powodu, że Prometeusz jest dla mnie genialnym filmem?
Nie pojmujesz tego, że Prometeusz to świetne kino rozrywkowe z prostym, ale jakże dzisiejszym i bardzo mocnym przesłaniem? Ja nie pojmuję dlaczego tylu ludzi tak bardzo hejtuje Prometeusza, nawet pomijając tą całą ideologię i przesłanie które niesie, przecież to jest film pod każdym względem lepszy od wszystkiego co możemy obecnie oglądać w kinach. To jest dla mnie nie pojęte, jak można ten film nazwać słabym skoro w kategorii czysto rozrywkowej jest genialny, a to, że jeszcze ma odrobinę ambicji jest dodatkowym plusem.
Ja nie hejtuję, po prostu mi się nie podoba. Widziałem dużo dobrego kina i Prometeusz nie mieści mi się w tych definicjach, które sobie wypracowałem. Co Ty nazywasz "ambicją" tego filmu, mnie jawi się banałem. Mamy inne doświadczenia i czas pewnie nas rozsądzi - obejrzymy obaj ten film za 10 lat i zobaczymy, kto zrewiduje stanowisko
Ok, ty nazywasz banałem, ja ambicją. Ale mi nie chodzi o wymiar filozoficzny tego filmu. Ja się po prostu chcę dowiedzieć, co jest z Prometeuszem nie tak w kwestii kina czysto rozrywkowego, bo ja nigdy nie widziałem lepszego blockbustera w kinie i po prostu nie rozumiem?
W kwestii kina czysto rozrywkowego ma - moim zdaniem - kompletnie zryty scenariusz (brak suspensu i sensu); w kwestii filozoficznej, uwierz mi na słowo, bo trochę w tym siedzę - odgrzewane kotlety. Tylko nie wchodźmy już w dyskusję typu - "co tam było nie tak", bo tego już było za dużo - bedziemy sie obaj powtarzać. Zakreślmy terytoria - Ty - za; ja - przeciw i zostańmy przy tym.
Wiesz, przeważnie gdy ocenia się film w kwestii czysto rozrywkowej to scenariusz nie jest na pierwszym miejscu. Tym sposobem Avatar na przykład jest dobrym filmem rozrywkowym, mimo, że scenariusz to dno, jednakże nie ma to żadnego wpływu na radość z oglądania filmu. Równie dobrze można stwierdzić, iż nie ma żadnej przyjemności z pójścia na dyskotekę, bo muzyka nie jest ambitna, jest to przeważnie zwykłe techno. Ale nie zaprzeczysz, że to jest do zabawy na dyskotece najlepsze, bo po prostu zajebiście się można do tego bawić i koniec. Prometeusz to film piękny wizualnie, efektowny, solidnie zagrany, z bardzo dobrą muzyką, umiejętnie budowanym napięciem i owiany mrocznym klimatem tajemnicy. Ktoś kto temu zaprzeczy jest dla mnie chory na umyśle.
Ty mu nie pisz o dyskotekach i techno, on tego nie zrozumie, za jego czasów to "densingi" były.
Widzisz, można pójść na taką dyskotekę, gdzie nie grają techno - tam chodzą pankrace. Istnieją ambitniejsze miejsca do swawoli, jak istnieje ambitniejsze kino niż Prometeusz. Przyjedź kiedyś do Olsztyna, to Cię zaprowadzę w takie miejsca...
Ale ja uwielbiam techno na dyskotece, tak samo jak uwielbiam Prometeusza i wcale nie brakuje mi w tym żadnych ambicji! Uwielbiam muzykę elektroniczną, praktycznie wszystkie odmiany i nie uważam by było w tym coś złego. To, że istnieje ambitniejsze kino niż Prometeusz jest oczywiste. Z tym, że ja nie zawsze wolę to co ambitniejsze, ale to co daje mi więcej radości. Na nic się nie zamykam bo życie jest za krótkie by nie próbować wszystkiego. Uwielbiam zarówno produkcje ambitne jak i typowo rozrywkowe, Prometeusz moim zdaniem świetnie się wpasował w oba grunty.
widzisz, pankracuś ten smutny obowiązek natura już mi darowała. A twój poziom intelektualny i moralny - mniej niż zero
W takim razie zgaduję dalej, w ramach rozrywki idziesz pohandlować grzebieniami na rynku?
Techno nie lubisz, może preferujesz koncerty rockowe? Zawsze możesz grzywą pomachać w rytm muzyki ;)
Ja wiem, wiem, lubisz wszystko co prawdziwe, prawdziwe kino SF, prawdziwy rock. Prawdziwki pewnie też ;)
Jak sobie natrzesz głowę samoopalaczem i zakopiesz się w ziemi po szyję, to nawet możesz jednego poudawać ;)