Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190185
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Niech mi ktoś wytłumaczy, jak to jest, że ci wszyscy, którzy uważają "Prometeusza" za badziew, tak się tutaj cały czas produkują od chwili jego premiery. Ja rozumiem, że są wakacje i nie wszyscy rodzice wysłali swoje dzieci na kolonie, ale jeśli wierzyć niektórym "znawcom", to jest tu też spora część takich, którzy rzekomo osiągnęli już wiek dojrzałości. O co więc tu chodzi? Biorą urlopy, by przez niemal 24 godziny na dobę siedzieć na filmwebie i wypisywać głupoty typu: "statek obcych ma kształt rogala, a wraca jak bumerang", "film jest bez sensu, bo większość, którym się podoba, uważa się za inteligentnych" i wiele temu podobnych idiotyzmów?

Rozumiem, że gdy jakiś film nam się podoba, to wyrażanie swojego zachwytu dla niego za pomocą nawet wielu komentarzy jest uzasadnione, ale tworzenie co i rusz nowych tematów i dopisywanie wciąż tych samych tekstów w dyskusjach w celu wyrażenia swojej dezaprobaty jest co najmniej dziwne. Każdy normalny człowiek, gdy uzna jakąś produkcję za słabą, oznajmi to za pomocą stosownego komentarza i nie poświęci jej więcej czasu, albo od razu ją oleje. Tutaj zaś mamy kilku specjalistów zarzucających wszystkim naokoło niedojrzałość i brak myślenia, podczas gdy sami swoimi powtarzanymi w kółko nic nie wnoszącymi tekstami pokazują, jacy to są "mądrzy" i "trzeźwo myślący". Ktoś potrafi to wyjaśnić?

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Słuszna uwaga ! Też się nad tym fenomenem zastanawiałem.Może to odmiana sadomasochizmu.Na pewno jakieś zaburzenia.

ocenił(a) film na 4
Khurgan

Osobom dajacym 10 nie da sie juz nic w tej kwestii wyjasnic wiec rowniez tobie...Kolejny madry ktory bedzie pouczal na forum co mozna robic a czego robic nie mozna...oslabiasz czlowieku, ale rozumiem ze dales upust swojej frustracji..ok komentarz zostaje ci wybaczony. Nastepnym razem przychamuj z dawaniem 10 bo po prostu sie osmieszasz., to samo Pan pod toba.

ocenił(a) film na 9
arielos

Mała syrenko, nikogo nie próbowałem w moim poście pouczać. Frustracja też mną nie kieruje, bo to nie ja przesiaduję non stop na forum, próbując udowodnić, że film jest bardzo dobry, tak jakby to było jakąś moją życiową misją. Sądząc po komentarzach twoich i twoich kolegów, to wam trudno jest się spełnić w rzeczywistym świecie, co odreagowujecie w sieci, gdzie nikt wam nie może wprost zaśmiać się w twarz. Ale problem w tym, że wasza nieporadność jest jednak widoczna również i tutaj, także to ty, Arielko, trochę przyhamuj :)
I zajrzyj czasem do słownika ortograficznego, albo przynajmniej wrzuć tekst do Worda przed jego zamieszczeniem na forum.

ocenił(a) film na 4
Zloty_Deszcz

"Sądząc po komentarzach twoich i twoich kolegów, to wam trudno jest się spełnić w rzeczywistym świecie, co odreagowujecie w sieci, gdzie nikt wam nie może wprost zaśmiać się w twarz. Ale problem w tym, że wasza nieporadność jest jednak widoczna również i tutaj, także to ty, Arielko, trochę przyhamuj :)" --> jestes frustratem i juz nic tego nie zmieni kazdy kolejny post wiaze sie jak mniem w twoim przypadku z kolejnym spelnieniem . Tak jak juz napisalem takim osobom jak ty nie da sie nic w tej kwestii wyjasnic poniewaz sa niereformowalni...zreszta to twoje teksty sa niskich lotow i swiadcza jak podejrzewam o kryzysie wieku sredniego...Poczytaj siebie stary zgorzknialy pierniku...Najpierw pocwicz bo wrazenia nie robisz a potem startuj i zadawaj jakze poetyckie pytania, ktore tak jak ten caly prometeusz prowadza do nikąd... Zauwaz zalozyles watek ktory nic nie wnosi tylko jest ewidentnym rozladowaniem napiecia...jakiego? nawet nie chce wiedziec. BUSTED!

ocenił(a) film na 9
arielos

"jestes frustratem i juz nic tego nie zmieni kazdy kolejny post wiaze sie jak mniem w twoim przypadku z kolejnym spelnieniem ."
- Patrz no, to samo można powiedzieć o tobie, a dopiero wtedy będzie to zgodne z prawdą :)

Z kryzysem wieku średniego też nie trafiłaś, bo jeszcze trochę mi do tego wieku brakuje. Wyluzuj trochę, mała i nie denerwuj się tak, bo sama ze stresu nie dożyjesz wieku średniego :)

arielos

następnym razem przyHamuj z wpierniczaniem literki "c" tam, gdzie jej nie ma.

arielos

leci piwko !!

ocenił(a) film na 7
Khurgan

e tam gusta jak i oceny moga byc rozne. tyle ze niezadowoleni traca dwa razy. jezeli naprawde nie odnalezli sie w tym konkretnym seansie - to stracili czas ogladajac film. piszac tez w jakims sensie traca czas, bo pokazuja, ze choc filmu nie lubia to i tak caly czas zaprzata im umysl.

ocenił(a) film na 3
Zloty_Deszcz

nigdy nie lekceważ niezaspokojonej kobiety i widza R. Scotta :D

ocenił(a) film na 3
Zloty_Deszcz

To wynika z mega rozczarowania tym filmem.Nie dopatrywałbym się tutaj jakiegoś spisku.Dla mnie Prometeusz to padło bez scenariusza,na które szkoda czasu. I wierz mi,że gdybym miał czas też bym dawał upust swej frustracji trollując na Filmwebie ile tylko się da...

ocenił(a) film na 8
keirametz

Ale po co? W jakim celu?
To tak jakby ktoś wszedł do szaletu miejskiego typu old school. Stwierdził : ojej jak tu capi! A po chwili: ale w sumie tutaj jest fajnie. Jakbym miał więcej czasu postał bym sobie dłużej...
Jak mnie coś drażni lub nie pasuj to nie oglądam , nie czytam , nie słucham , nie jem. Nie przebywam w towarzystwie ludzi którzy męczą.
Szkoda mi na to życia...

ocenił(a) film na 5
Khurgan

Ale tu nie capi i można z fajnymi ludźmi sobie pogadać. Ci co mieli ocenić i ocenili, poszli sobie, ci drudzy co ocenili kiepsko lubią sobie pogadać, bawią się, dyskusja ich bawi, innymi słowy nie szkoda im (mi od czasu do czasu też nie) na to życia.

ocenił(a) film na 10
Slutcore

Nie będę się rozpisywał. Film mi się bardzo podobał i spełnił moje oczekiwania. Rozczarowac mógł tylko osoby, które liczyły na kolejnego obcego...

ocenił(a) film na 3
Slutcore

Słuszna uwaga-te pytania typu "dlaczego statek obcych ma kształt rogala skoro wrócił jak bumerang " świadczą o tym,że widzowie nie dali się wydymać ;)Zresztą o takie niecne zamiary zawsze podejrzewam producentów.Nie sądzę,żeby przy takich budżetach reżyser miał cokolwiek do powiedzenia.
Ja osobiście nie oczekiwałem kolejnego Obcego.Czekałem na dobry film.A tu zonk.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Można to nazwać zabawą, ale chyba na poziomie przedszkola. Może i niektórym życia nie szkoda, ale zabawianie się przez całe dnie rozmowami tak niskich lotów nie jest dla nich najlepszym świadectwem w sytuacji, gdy jednocześnie pozują na nie wiadomo jak dojrzałych i znających się na rzeczy.
Porównanie Khurgana jest jak najbardziej trafione. Ci wszyscy narzekający chyba naprawdę cierpią na jakąś dziwną formę sadomasochizmu. Bo czy nie lepiej porozmawiać sobie na temat czegoś, co wywarło na nas pozytywne wrażenie?

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Możliwe, że mam problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu, ale według mnie większość (może nie porażająca większość ale jednak większość) tematów dotyczących Prometeusza zawiera po prostu bądź przemyślenia dotyczące fabuły i symboliki w niej zwartej, bądź punktowanie scenariuszowych niedociągnięć. Oczywiście niedociągnięć subiektywnie przez każdego postrzeganych.

Ty dałeś filmowi 10/10 - ok, Twoje prawo, ale to właśnie Ty chyba nie powinieneś już mieć w tej materii nic do dodania. Sugerując się Twoją oceną można się domyślać, że uważasz Prometeusza za dzieło wybitne, kompletne i ponadczasowe. Skoro tak to odpuść sobie śledzenie kolejnych wątków na tym forum i nie krytykuj ludzi tylko za to, że na filmowym forum starają się wyrażać swoje przemyślenia odnośnie filmu, który w opinii wielu ma jednak sporo wad i nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje (pewnie nadzieje pokładane trochę na wyrost).

ocenił(a) film na 9
anjinsanguy

Nie uważam tego filmu za arcydzieło, a ocenę 10/10 dałem mu z tego samego powodu, z którego niektórzy dają mu 1/10, 2/10, albo 3/10. Tyle, że tak, jak w przypadku mojej oceny jeden punkt w górę czy w dół nie robi zbyt wielkiej różnicy, tak każda ocena poniżej średniej jest jakąś kpiną. Skoro ktoś ocenia w ten sposób film sugerując się jedynie scenariuszem, to nie jest to poważne i jakiekolwiek wyrażanie swoich przemyśleń w oparciu o taki sposób myślenia jest śmieszny. Poza tym nie poruszyłem tu problemu krytyki filmu przez osoby chcące prowadzić konstruktywne dyskusje, tylko dziwnego zachowania niektórych użytkowników, którzy skrytykują film tak, jak im wygodnie, jakby najlepiej wiedzieli, jak powinien on być zrobiony, a dalej piszą już po to, żeby tylko pisać. Zaciekawiło mnie po prostu, co oni chcą osiągnąć takim notorycznym pisaniem byle czego, skoro sami wiedzą, że i tak nie wpłyną w żaden sposób na ocenę tego filmu przez innych.

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

To ciekawym poziomu rozmowy w prawdziwym życiu, gdzie w rozmowie nie masz czasu, by ładnie poukładać sobie myśli, występują tzw. szumy komunikacyjne i ogólnie ludzie na co dzień rozmawiają o życiu codziennym, co było dziś w pracy, na uczelni, imprezie, kto co komu zrobił; spotkania po latach, gdzie ludzie streszczają swoje życie drugiej i potem zamiana, rozmowy czysto biznesowe, rozmowa o nowelizacjach w prawie, lub też obgadywanie czy narzekania starych bab na zachowanie kogo tam sobie wymyślą - o tak, to wszystko brzmi jak zabawa na poziomie człowieka dorosłego (Niektóre są oczywiście). Nie udowodniłeś też, iż Ci "pozujący" (równie dobrze mogę powiedzieć, że sam pozujesz, mówiąc, że inni pozują) na dojrzałych nie znają się na rzeczy ( ale Ty się jedyny się znasz - to jest właśnie dziecinne).
Tak więc, wg Ciebie, Internet jest wypełniony masochistami - wszędzie, na każdym forum filmowym, niezależnie od państwa, ludzie się kłócą, bądź dyskutują, a już szczególnie na forach amerykańskich.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Dobra, weźmy na przykład zwykłą Kowalską, która przychodzi do pracy i na wstępie mówi do koleżanki: "Mariolka, widziałaś jak Irena się roztyła? Wprost nie można na nią patrzeć". Przy parzeniu herbaty wyjeżdża jej z tym samym tekstem. Za dziesięć minut znowu i znowu. Potem jeszcze podczas przerwy śniadaniowej, podczas przerwy na papierosa i jeszcze z piętnaście razy w trakcie pracy, aż minie osiem godzin. Podałem Ci przykład analogicznej sytuacji do tej z forum, tyle, że zmyślonej, bo tak ludzie w normalnym życiu się nie zachowują, tutaj zaś, może właśnie dlatego, frustraci różnej maści to sobie odreagowują.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Jesteś pewien, że ludzie się tak nie zachowują w normalnym życiu? Przecież twój przykład jest jak z życia wzięty.

ocenił(a) film na 9
pan_dziejaszek

A, to ja na szczęście takich ludzi nie znam.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Slutcore, spójrz niżej, na "wypowiedź" użytkownika jos_fw. Jeżeli takie zachowanie nazywasz zabawą i gadaniem z fajnymi ludźmi, to coś tu jest nie tak. Mało tego, facet w wielu innych wątkach wylewa z siebie wiadra żółci i bynajmniej nie wygląda to na dobrą zabawę, bo w jego postach widać jedynie nieudolne próby dowalenia oponentom, w konsekwencji których staje się tylko coraz bardziej rozdrażniony. Zaiste, świetna to zabawa... I takich jest tu bez liku :/

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

Zgodzę się, że niektórzy są nie do pogadania jak Fryzomaniak, bo taki na moje argumenty odpowiada "argumentami" "jesteś głupi", "nawet tego nie przeczytałem", ale np. taki nielubiany przez wielu użytkowników Owner2 - z nim ostatnio miałem miłą dyskusję, nie obrażamy się itd. tylko odpowiadamy sobie argumentami, dyskutujemy. Co do użytkownika jos_fw, nie będę się wypowiadał na jego temat źle, bo:
a) mi z nim po drodze (tzn. mamy ten sam pogląd na ten film, choć on znacznie drastyczniejszy)
b) z nim też miałem miłą dyskusję bez obrażania się nawzajem z argumentami (takie tam o obiektywizmie i subiektywizmie).
Widać zależy wszystko od tego jak wyrazisz Swoją opinię. Czy jest to jednozdaniowy post typu "fabuła ekstra, efekty ekstra, dobra gra aktorska itp.". Tylko to może każdy napisać, nawet o najgorszym filmie a chodzi o konkrety, co wywołuje u wielu odruch właśnie wywołania dyskusji/kłótni - a co takiego było dobrego w tych wszystkich elementach, że są ekstra?
Poza tym, odnosząc się do Twojego oryginalnego posta - wiele osób dyskutuje na wiele przykrych spraw, jak holokaust czy Smoleńsk, Katyń, to czemu zawiedzeni ludzie nie mieliby wyrażać Swoich opinii nt. tego filmu i dyskutować z jego fanami. Bo może fani wytłumaczą coś, a może nawet przekonają do filmu. Ja np. z dyskusji wyciągnąłem tyle, że dam temu filmowi drugą szansę, w wersji extended. A może odwrotnie, fanom pokaże się nieudolność scenariusza, brak logiki itd. itp.
Mam nadzieję, że to, co napisałem jest w miarę klarowne i nie napisałem jakichś bzdur, ale jest 3 nad ranem więc mi wybacz/cie :). Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Bardzo klarownie to napisałeś, tylko nie za bardzo odnosząc się do tego, do czego ja piję :) Ale odpowiadając na Twój komentarz - zgadza się, że tematy do dyskusji mogą dotyczyć bardzo przykrych spraw, ale rozmowa na przykład o takim holokauście tym bardziej wymaga od rozmówców pewnego poziomu, a przede wszystkim wyzbycia się uporu maniaka, który już nawet nie pamięta, jaki był jego cel na początku dyskusji, bo całą energię wkłada w samą dyskusję i nie patrzy już jak ona wygląda.
Podoba mi się Twoje stwierdzenie, że dyskusja skłoniła Cię do dania temu filmowi jeszcze jednej szansy. Dowodzi to tego, że jesteś otwarty i nie zaślepiają Cię własne przekonania, które uznałeś za pewnik nie podlegający żadnemu kwestionowaniu. Jednak w wypowiedziach wielu osób na tym forum ewidentnie widać, że oni absolutnie nie biorą pod uwagę możliwości, że mogą się mylić, nawet w malutkim stopniu. Wszystko co zobaczyli jest do bani, bo wygląda na nielogiczne, jest niezgodne z prawami fizyki, albo im się po prostu nie spodobało, ale żeby nie wyjść na gołosłownych argumentują to na przykład właśnie jako niemożliwe do zaistnienia w rzeczywistym świecie. Tylko dlaczego nie zauważają, że to nie jest dokument, tylko fikcja (nawet jeśli naukowa). Jeżeli nawet przedstawiony temat powinien posiadać znamiona autentyczności i zgodności z prawdą, to czy od razu musi w stu procentach odpowiadać tej prawdzie? Tak, jakby na seansie siedzieli sami naukowcy, rozstrzygający, czy to i tamto jest przedstawione zgodnie z tym, co już wiedzą na ten temat. Gdzie tu przyjemność z oglądania filmu, jeśli w każdej scenie mieliby się doszukiwać jakichś zakłamań w stosunku do rzeczywistości.
Przyznam, że oglądając pierwszy raz "Prometeusza" sam byłem zaskoczony pewnymi rozwiązaniami, które początkowo wydały mi się śmieszne. Na przykład zaszywanie brzucha Shaw zszywkami, przyciski na pulpicie sterowniczym statku Inżynierów przypominające kształtem i konsystencją gotowane jajka, czy uciekanie Vickers w linii prostej przed toczącym się statkiem obcych. W pierwszym i drugim przypadku wyraźnie widać wykraczanie poza pewne schematy, czego osoby kurczowo trzymające się teraźniejszości nie są w stanie zaakceptować, bo nie potrafią sobie wyobrazić, że pewne rzeczy (jakkolwiek śmieszne by się nie wydawały) kiedyś mogą być możliwe. Wyśmiać nielogiczne zachowanie bohaterki znajdującej się w ekstremalnej sytuacji, gdzie jej emocje biorą górę nad logicznym myśleniem, też jest bardzo łatwo, samemu będąc w komfortowych warunkach w fotelu kinowym czy przed komputerem...

Zdarzyć się może i największym trollom napisać coś sensownego i z taktem (tym bardziej, jeżeli dyskutują z kimś, komu "po tej samej drodze"), ale jeśli już są zdolni do konstruktywnego wyrażania opinii, to dlaczego w innych tematach co rusz pokazują swoją frustrację i to, jak im słoma z butów wystaje? Bo z innymi już im po drodze nie jest? Jak trzymać fason, to cały czas.

Zloty_Deszcz

Taka mała dygersja moja w ogóle nie na temat :)
To z tym uciekaniem Vickers w linii prostej to nie jest wcale takie nielogiczne - różni ludzie inaczej reagują na dane sytuacje. Przekonałem sie o tym na własnej skórze:
Kiedyś wyzwałem gościa który był jakies kilkaset metrów ode mnie i zaczął mnie gonic na rowerze. Byłem łepkiem i zacząłem uciekać po polnej drodze w linii prostej, a obok drogi po lewej jak i po prawej kilka hektarów pól - mogłem tam wbiec ale nie pomyślałem. Do dzisiaj sie zastanawiam dlaczego tak zrobiłem.

Także umysł płata figle jak się zesteresujesz i adrenalinka poleci.

PS. Dorwał mnie sukinsyn :D

pzdr

ocenił(a) film na 9
Siguror

No widzisz, a ynteligenci filmwebowi dalej będą stać przy swoim i pisać, że to było zupełnie nielogiczne. Napiszą zaraz, że Vickers przecież nie była dzieckiem, tak jak Ty w owym czasie, więc powinna lepiej znać się na uciekaniu lub wymyślą milion innych argumentów :)

Szkoda, że Cię dogonił, ale historia jest ciekawa :)

ocenił(a) film na 9
Siguror

Zgdzam sie z Twoja teoria w 100%, Czasem nie robimy tego co wydaje sie byc najrozsadniejszym wyjsciem z sytuacji tylko wybieramy droge prosta tzn. prosto pod rogala :)

ocenił(a) film na 9
keirametz

Czyli oceniasz cały film jedynie na podstawie niedociągnięć w scenariuszu i z tego powodu byłbyś gotowy zachowywać się na forum jak dzieciak? To, że film nie przypadł Tobie do gustu, nie musi wcale oznaczać, że jest słaby. Poza tym, jeżeli wiesz, jakimi prawami rządzi się teraz robienie hollywoodzkich superprodukcji, to czy nie mógłbyś spróbować ocenić filmu wedle tych kryteriów? Przecież to oczywiste, że Scott nie nakręci w dzisiejszych czasach filmu z efektami zrobionymi za pomocą tektury i dymu, tak, jak to było w jego pierwszych filmach, gdy nie miał kasy i możliwości na nic lepszego.

Zloty_Deszcz

Scenariusz ,Fabuła to jest wszystko czym jest film.
Chyba że ty oceniasz filmy wedle ''kryteriów hollywoodzkich''.

kadim_filmweb

W takim razie nie masz pojęcia o sztuce filmowej. Fabuła jest wszystkim w literaturze. Film od swoich początków to obraz i dźwięk, powinieneś to wiedzieć, jeśli masz się za osobę mądrą.

0wner2

Krytyk się odezwał.

kadim_filmweb

A żebyś wiedział.

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Po pierwsze, nie oceniam filmu JEDYNIE na podstawie niedociągnięć w scenariuszu, ale owszem, jest to jeden z ważnych dla mnie elementów filmu. Po drugie, nie uważam, że był to film słaby - oceniłem go na 7/10, co nie oznacza że nie mam wielu poważnych zastrzeżeń. Po trzecie, nie uważam, że należy Prometeusza oceniać według jakichś "kryteriów robienia hollywoodzkich superprodukcji" bo film ten aspirował trochę wyżej niż kolejna część Transformers, co potwierdza też tematyka i symbolika w nim zawarta. Poza tym, drogi kolego, mylisz zupełnie pojęcia. Wykorzystanie super efektów i zdobyczy nowoczesnej techniki zupełnie nie wyklucza zrobienia filmu logicznego, ciekawego i scenariuszowo dopracowanego.

ocenił(a) film na 9
anjinsanguy

Nie zrozumiałeś kontekstu mojej wypowiedzi. Keirametz zauważył, iż to producenci narzucają reżyserowi pewną wizję tego, jak ma wyglądać film, bo to oni tak naprawdę rządzą w tym biznesie. Nie chodzi o same efekty specjalne, ale o wolność reżysera w sposobie przedstawienia tematu. Czyżbyś nie wiedział, że Scott musiał dość mocno pociąć "Prometeusza", żeby mogły obejrzeć go też dzieciaki? A pamiętasz, jak miała się sytuacja z "Królestwem niebieskim", który to po pojawieniu się wersji reżyserskiej dopiero nabrał sensu i dla wielu stał się wartościowym obrazem? W przypadku "Prometeusza" liczyłem się z tym, co może z niego powstać i nie zawiodłem się oglądając go.

Ale całkowicie odbiegliśmy od tematu. Powiedz, dlaczego te wszystkie trolle tak zawzięcie najeżdżają dniem i nocą na ten film, skoro raz oświadczyli, że jest do bani i to by w zupełności wystarczyło? Ja, jak idąc chodnikiem widzę psią kupę, to ją omijam i idę dalej.

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Wpływ producencki na powstanie filmu na pewno jest w dzisiejszych czasach ogromny, bo i kasa w tym biznesie jest ogromna. Mimo to powstają jednak filmy naprawdę świetne, kompletne, po obejrzeniu których widz szuka z wrażenia swojej szczęki na podłodze między fotelami :) Niestety, po seansie Prometeusza nie miałem podobnych wrażeń, towarzyszyło mi raczej odczucie niedosytu. No ale to jest na pewno kwestia subiektywna, wszystkim się dogodzić nie da.

A co do Twojego pytania - taka jest niestety natura internetowego forum, że różni ludzie piszą różne, często pozbawione sensu rzeczy.

ocenił(a) film na 2
Zloty_Deszcz

I to jest najlepsze podsumowanie. Nie czepiajmy się fabuły, bo przecież efekty specjalne to...

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

To zdecyduj się, czy jest dzieciakiem, bo ocenia film jedynie na podstawie niedociągnięć w scenariuszu, czy że nie ocenia wedle kryteriów (o, zgrozo) Hollywoodzkich (czyli CGI). Efekty ponad fabułę? Już samo to dyskwalifikuje Cię jako poważnego rozmówcę.

ocenił(a) film na 9
Slutcore

Nie efekty ponad fabułę, ale efekty oraz fabuła (nawet jeśli nie jest doskonała) oraz wiele innych czynników składających się na film. Jeżeli samego siebie uważasz za poważnego rozmówcę, to powinieneś brać pod uwagę wszystkie te elementy.

keirametz

To mega rozczarowanie byłoby uzasadnione, gdyby film okazał się słaby, ale jest arcydziełem, więc nie rozumiem o co chodzi?

użytkownik usunięty
Zloty_Deszcz

Sam pseudonim Szanownego Pana informować FilmWebowiczów zdaje się, jakimi treściami Szanowny Pan lubi być obdarowywany. Pozdrawiam serdecznie.

Rozumiem, że skojarzenie jakie Szanowny Pan sugeruje jest związane z nieobyczajnego stylem życia jakie Pan prowadzi. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty
KapitanQrzech

Tylko w Szanownego Pana sodomickim wyobrażeniu. Pozdrawiam serdecznie.

Typowe dla Szanownego Pana obrażanie forowiczów. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty
KapitanQrzech

Tylko w Szanownego Pana sodomickim wyobrażeniu. Pozdrawiam serdecznie.

Apeluję o zachowanie kultury i zaprzestanie spamowania. Pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Szanowny Pan jest szczęśliwy i ma szczęsliwą rodzinę. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty
Zloty_Deszcz

A ja fanom tego kiczowiska dam małą radę. Ludzi obejrzyjcie jeszcze raz ten film, tylko na spokojnie bez podniecania się ładnymi obrazkami i kwiecistymi gadkami filozoficznymi. Zamiast tego posłuchajcie dokładnie dialogów, zastanówcie się nad zachowaniem załogi i sensem całej przedstawionej fabuły. Dopiero wtedy werdykt.

użytkownik usunięty

Nie wątpię, że każdy tutaj wiedziałby od razu, co ma zrobić w sytuacji stresowej tudzież w obliczu nieznanego. Co do fabuły, zgadza się, miejscami jest naciągana. Niemniej nazywanie filmu kiczowiskiem jest grubą przesadą... Nie każdemu musi się podobać/nie podobać, tym bardziej nie rozumiem, co jest z tą nagonką. Film nie należy do wybitnych, ale nie jest też gniotem. Skąd się więc biorą tłumy ludzi, którzy poświęcają całe dnie, by odgonić ludzi od filmu? Zaczyna mi to powoli przypominać jakąś sektę, która uważa, że tylko oni są godni zobaczyć film, więc odstraszają innych widzów.

użytkownik usunięty

A jak inaczej nazwać film który jest niezamierzenie śmieszny? Film w którym postacie zachowują się jak wprost wyjęte z horrorów klasy C? Film gdzie na każdym kroku atakuje dosłowność która jest zaprzeczeniem prawdziwej sztuki? Ja nazywam takie filmy gniotami.