Jest bardzo prosta odpowiedź na postępowanie dystrybutora. Z pół miesiąca po Polskiej premierze powinna już być w internecie dobra wersja filmu. Nie idźcie do kina, ale ściągnijcie. To będzie dobra nauczka - tylko mniejszy zysk przemawia do takich ludzi.
Lepiej zrobić tak że ściągnąć tego "beznajdziejnego" CAM'a a następnie pójść do kina rozkoszować oczy Filmem:) - Aby film się zwrócił i Ridley aby pobudził wyobrażnie do stworzenia Prometeusza 2:)
Najlepiej ściągnąć dobra wersję pół miesiąca po Polskie ''premierze'', nagrać na dvd, obejrzeć na plazmie 54 cale z przyjaciółmi na chacie i nie dać zarobić Polskiemu dystrybutorowi. Ja tak chyba zrobię;) Jeśli Ridleyowi się uda film, to się sam obroni. Nie trzeba mu pomagać. Zresztą o komercyjnym filmu będą decydowały pierwsze tygodnie wyświetlania, a nie następne miesiące.....
Chłopie ja i większość na tym forum by nie wytrzymała "dodatkowych" 3 (?) miesięcy na blue-ray i dvd. Już przesunięcie przez dystrybutora premiery o miesiąc powoduje to że niektórzy chcą zbojkotować film w kinie i ściągnąć CAM'a (lub TS'a) a co tu mówić o dodatkowych trzech:) Pozdro
Jakich trzech miesięcy? Jak pisałem, już pewnie ściągnę z max miesiąc po polskiej premierze w normalniej jakości. Ja piszę o PIRACIE( niestety). Nie o DVD wydanym przez dystrybutora.
Nie no, czegoś takiego to za cholerę nie będę oglądał. Szkoda zachodu;) Chyba tylko raz w życiu oglądałem cam - film. Naprawdę, nie warto.
Czy ja wiem czy niestety, na pewno jesteś z tego bardzo zadowolony i nie nie jestem z tych co to potępiają, sam tak robię, ale nie mów tak jakbyś tego żałował. Skoro przygotowałeś sobie taki sprzęt i ani przez moment nie pomyślałeś o obejrzeniu w kinie za granicą/później/ czy kupieniu tego bluraya (też od razu tylko pirat), to na pewno często tak robisz i tego nie żałujesz, bo gdybyś miał na wszystko chodzić do kina, to też pewnie tej plazmy byś nie miał.
No ja se już spełniłem swoje dawne marzenie i zbudowałem swoje domowe kino. Plazma 50 cali, której używam tylko i wyłącznie do filmów, blurej odtwarzający z dysków wszelakie mkv`ały i systemik 7.1 do tego. Oglądam tylko po ciemku, a dźwiek daję w dechę i mam kino! ...więc praktycznie nawet nie muszę na Promitfijesa iść do kina.
Plazma nie, tylko odtwarzacz bluray, do ktorego mozesz se podpiac dysk na usb i lyka wszystko, łącznie zmkv. Od czasu kiedy na własnej dupie odczułem jakość full HD, dvd już mnie nie zadowala.
oczywiscie ze odtwarza mam samsunga ledka i tez odtwarza z pena mkv tylko nie kazdy musi byc odpowiednia rozdzielczosc trzeba to sprawdzic w instrukcji tv
mój samsung - seria 5500d - odtwarza z pendrive'a czy dysku przenośnego praktycznie wszystko, mkv 1080p też, w dodatku z polskimi napisami, a jeśli nie pasują czasowo to bardzo łatwo można je opóźnić lub przyspieszyć z poziomu TV. Jeśli dodać do tego dostęp do neta i bezprzewodowe strumieniowanie AllShare filmów muzyki i zdjęć z laptopa to najczęściej nawet na pendrive'a nie trzeba zgrywać. Robię tu może małą reklamę, bo sprzęt godny polecenia, ale dążę do tego, że jeżeli masz nowoczesny telewizor to w zasadzie wszystko jesteś w stanie na nim bezproblemowo obejrzeć w najwyższej jakości. W ostateczności jest jeszcze przecież opcja podpięcia kabla hdmi do lapka i jazda :)
Ściągać to można majtki, złodzieje. :> Okradacie nie dystrybutora, a producenta, dystrybutor tylko robi tłumaczenie i wyświetla w Polskich kinach. Opamiętajcie się, bo ja się nie dziwię, że przeciętnego Polaka biorą za kradzieja i wielbiciela kosmicznych ilości 40% trunków.
Nawet 100" plazma nie da Wam tej magii kina. A oglądać wersję CAM to naprawdę trzeba być masochistą. :) Ja bym proponował obejrzeć wersję kręconą starą Nokią, będzie lepszy efekt. ^^
Pitolisz! ;) Jeśli jakiś film mi się podoba na tyle, że mam ochotę oglądać go więcej niż raz, to kupuje oryginał na blureju. Alieny kupiłem w pakiecie na blureju, mimo, że części 3 i 4 nie trawię, ale kij tam jest cały komplet z dodatkami. A czy plazma w odpowiednio stworzonych warunkach zastapi prawdziwe kino? IMO w 95%! Ogladałeś choć jeden film z blureja na dużej plazmie i z dobrym dźwiękiem do kompletu? Chyba nie ;)
Ale to mimo wszystko wciąż nie to samo. Jeżeli już, to w 80% góra. Poza tym na dużym ekranie oglądać film kręcony kamerą? Tylko Full HD, jeśli już. A Prometeusz jest godny tego, by kupić go na pozłacanym Blu-Rayu. :P Ja w każdym razie musowo kupię, a do kina idę na premierę.
..aaaaaa... Tobie chodzi o jakiś gówniany CAM! Co to to nie - NIGDY ale to PRZENIGDY!!! Coś takiego zadowala tylko kompletnych lamerów. Mnie już nawet jakość DVD nie zadowala (pisałem wyżej), a co dopiero jakiś syf z kamery.
W 100% mam kino w domu osobne dedykowane pomieszczenie w którym jest projektor+ekran ponad 110 cali a nie jakaś plazma,niezłej klasy proj Full HD jest w cenie 60 calowego tv do tego ekran 110 cali i za nieznacznie większe pieniądze mamy 2x razy większy obraz,polecam projektory Epsona.
Do tego nagłośnienie oparte na zestawie 5.1 lub 7.2 w zależności od pomieszczenia i preferencji słuchacza oraz co najmniej amplituner lub system dzielony procesor+wzmak +odtwarzacz Blu-ray 3D.
W takiej konfiguracji Imperialowi zarobić nie dam, w okolicach 1 czerwca lecę do UK i zastanawiam się czy nie iść tam do kina pomimo tego ze nie znam języka co o tym myślicie zaproszenie od kuzyna.
Też wolałbym takie rozwiązanie - niestety nie mam pomieszczenia do wydzielenia na mini salkę kinową - może w przyszłości...
Weź mi nie pitol po trzy człowieku. Zaraz mi napiszesz, że nigdy nie oglądałeś filmu przez internet, albo nie ściągałeś książki, komiksu itd. Gdyby nie tzw. piractwo każdy z nas nie miał by nawet 10 procent doświadczeń w życiu. Piractwo przyspieszyło rozwój umysłowy i technologiczny człowieka. Takie są fakty z którymi nie wato dyskutować. Gdyby nie tzw piractwo oglądał byś czytał, słuchał, tylko to co by chcieli Ci wcisnąć politycy, dystrybutorzy itd. Skąd tyle pożytecznych idiotów - czytaj Hołdysów - się wzięło? Chodzę do kina na filmy, ale skoro mnie tak traktują to obejrzę DOBRĄ WERSJĘ ściągniętą z internetu na plazmie. Jak nazywasz mnie złodziejem to w sumie możesz tak samo nazwać każdego użytkownika internetu. Kupiłem Blade Runnera na Blue-ray. Wiesz czemu? Ponieważ wcześniej widziałem ściągniętego z internetu. Mam to bardziej łopatologicznie Ci wytłumaczyć?
W 100% mam kino w domu osobne dedykowane pomieszczenie w którym jest projektor+ekran ponad 110 cali a nie jakaś plazma,niezłej klasy proj Full HD jest w cenie 60 calowego tv do tego ekran 110 cali i za nieznacznie większe pieniądze mamy 2x razy większy obraz,polecam projektory Epsona.
Do tego nagłośnienie oparte na zestawie 5.1 lub 7.2 w zależności od pomieszczenia i preferencji słuchacza oraz co najmniej amplituner lub system dzielony procesor+wzmak +odtwarzacz Blu-ray 3D.
W takiej konfiguracji Imperialowi zarobić nie dam, w okolicach 1 czerwca lecę do UK i zastanawiam się czy nie iść tam do kina pomimo tego ze nie znam języka co o tym myślicie zaproszenie od kuzyna.
Sorry za dwa takie same posty.
I tak juz pewnie wiesz (jak wszyscy) o co biega w filmie więc nie musisz kumać co gadają - leć na seansik do UK. Jak byłem dzieckiem i ojciec mnie zabierał do kina, nie nadażałem z czytaniem, więc oglądałem same obrazki... a i tak mi się podobało ;-p
Oczywiście, że masz rację, święty nikt nie jest w tym i ja. Piszesz, że gdyby nie piractwo, to kultura stałaby na bardzo niskim poziomie (typowy argument obrońców), ludzie nie mogliby się z nią zaznajomić. O RLY? Szerokopasmowy Internet powszechny stał się u nas dopiero 8-10 lat temu, kiedy weszła ta przeklęta Neostrada. Czyli sugerujesz, że wcześniej nie było kultury? Fakt, kopiowano VHSy, ale tak czy inaczej teraz jest ZNACZNIE łatwiej pobrać film (parę kliknięć + 15-30 minut pobierania na przeciętnym łączu), niż kiedyś go przekopiować z kasety na kasetę. Zazwyczaj ludzie sobie kasety pożyczali albo nagrywali z TV.
Taką Ci ciekawostkę powiem: tu mówisz o kulturze, a ja powiem, że przez piractwo anulowano niejeden dobry sequel filmu czy gry. Właśnie PRZEZ PIRACTWO projekty nietypowe, innowacyjne są często gęsto skreślane już na starcie, bo mało kto zaryzykuje, większość będzie wolała obejrzeć z .avi / .mkv. Natomiast nowy 'Hary Poter' albo inne masówki mają murowany sukces, bo gawiedź rzuci się do kin jak sępy na zgniłe mięso. Czaisz różnicę? :)
Prometeusz oczywiście tak czy inaczej przyniesie ogromne zyski - bardzo w to wierzę - szkoda jednak, że jak zawsze, wielu będzie wolało zapłacić0 zł niż te kilkadziesiąt. No bo "skoro można mieć coś za darmo, to po co płacić jak frajer? Inni już zapłacili za mnie, idąc do kina, producent i tak zarobił dużo." Jeżeli masz taki właśnie tok myślenia, pozostaje mi współczuć. :) Nic nie ma za darmo. Każdy prędzej czy później jakoś zapłaci za czyjeś straty.
Ale chrzanisz waćpan. Polacy za dużo na alkohol wydają i na imprezowanie. Tylko imprezy i imprezy wszystkim w głowie, melanże, balety, chlanie do upadłego, drugiego dnia rzyganie, by pod wieczór znowu imprezować. A ograniczmy się do kilku domówek rocznie i nagle magicznie na koncie zostaje bardzo pokaźna sumka. Wystarczy chcieć i nie kupować samych nowości. To nie jest wytłumaczenie "nie stać mnie". Nie stać Cię, to musisz ukraść? Zaiste, bardzo dojrzałe podejście. Wiesz, że będziesz musiał mocno zacisnąć pasa? To trzeba się było np. nie decydować na drugie dziecko (przykład) albo na nowy motor. Proste. To nie tak, że ludzie nie mogą odkładać pieniędzy, oni nie potrafią. Jak się żyje od miesiąca do miesiąca, to należy zacząć zastanawiać się jak można zmniejszyć koszty. O ile nie jesteś na samym dole społeczeństwa, to w 90% da się, wiadomo, zdarzają się wyjątki, choroba w rodzinie, wypadek, trzeba wziąć kredyt, ale wtedy nikt nie myśli o oglądaniu "Prometeusza" tylko ma własne problemy. To tylko moja opinia, proszę nie krytykować, wolny kraj mamy.
Gratuluje polotu z Polski zrobiłeś Ibizę. Ręce opadają jak się czyta takie komentarze nie adekwatne do rzeczywistość.Tacy właśnie jak ty popierają te chore inicjatywy rządu i machiny korporacyjnej.Jeżeli zarabiasz ponad stan lub też nie pracujesz nie pisz głupot bo nie masz pojęcia jak ciężko się tu żyje i ile trzeba się nachapać żeby coś mieć. W Polsce niema klas społecznych jest jak w średniowieczu biedni i bogaci tak było i tak będzie jeszcze przez długi czas w tej postkomunie.
Co Ty masz chłopie z tym alkoholem i imprezowaniem? Nie będę w ogóle o tym pisać bo to jakieś bajdurzenia. W dole społeczeństwa? Masa ludzi w tym kraju zarabia 1200 złotych miesięcznie! W jaki sposób po zapłaceniu rachunków, kupieniu jedzenia sobie wyobrażasz chodzenie do kina na nowości, kupowanie książek, komiksów, płyt, mp3 itd? Naprawdę chyba niektórzy żyją w innym świecie. Nie jedz - obejrzysz w kinie film. Gdyby żyć z Twoim podejściem to każdy by musiał oglądać telewizję, nie mógłby zobaczyć innego rodzaju kina od tego co puszczają w telewizorni, kontrola pełną gębą. Zaiste niesamowite podejście! Piractwo to także korzyści dla producentów, wydawców, ale chyba niektórzy zdają się tego nie zauważać. Już sobie wyobrażam sytuacje - mam załóżmy dziecko. Zarabiam jakieś pieniądze, nie ściągnę mu programu edukacyjnego na komputerze ponieważ PIRACTWO TO ZŁO. Nie kupie mu książki nie stać mnie - nie wypożyczę w bibliotece ponieważ nie mogę znaleźć. Ale Przecież nie mogę jej ściągnąć ponieważ PIRACTWO TO ZŁO. A co tam niech się nie rozwija... Hahahaha.... Naprawdę ludzie. Piractwo to kompromis. Więcej korzyści dla ludzi - niestety za cenę tzw ''kradzieży''. Tylko pożyteczny dureń Hołdys i wszelakiej maści politykierzy i producenci nie chcą tego zrozumieć. Ktoś wydaje swoją pracę umysłową, to musi się liczyć z tym, że może być piracony. To zgniły kompromis, ale z korzyścią dla ludzi. Tyle.
W porządku, macie rację, ale nie stuprocentową. Sam zarabiam naprawdę niewiele, ale od czasu do czasu pozwolić sobie na coś mogę. Problem w tym, że wszyscy, nawet ci, których stać i mają kasy od cholery wolą ściągnąć. Może chaotyczny mi ten post wyszedł, ale co, nie mam ani trochę racji? OK. Rozumiem osoby, które nie mogę sobie pozwolić na wiele, ale jeśli ktoś może co miesiąc odłożyć i woli odłożyć to np. na używki (wiem ile % Polaków regularnie pije i pali i ile na to wydaje, są statystyki) niż na kulturę, to ja tego nie rozumiem. OK, pobierajmy, ale z głową, a nie wszystko jak leci, bo zapłacimy za to wszyscy. Jak ktoś zniszczy coś, co należy do wszystkich (np. tramwaj), to zapłacimy wszyscy (w podatkach etc), tylko nie producenci. Tak funkcjonuje ten świat.
Nie zgadzam się z wami jest bardzo dużo osób z zarobkami pośrednimi od 5-15 tysięcy zł miesięcznie,ja osobę która zarabia nieco powyżej 20 tysięcy zł na miesiąc w cale nie uważam za bogatą jest to dopiero standard europejski ale żadne bogactwo,kredyt na dom na auto na sprzęt itp. idzie połowa pensji na raty kredytów czyli np. 10 tysięcy zł miesięcznie,PO PROSTU ŻYCIE NA POZIOMIE KOSZTUJE i na pewnym pułapie ma się strasznie duże wydatki,ponieważ oczywistą oczywistością jest to że osoba która zarabia te 20 tysi na miesiąc nie będzie jezdziła autem za 50 tysięcy tylko za 350 tysiecy to chyba oczywiste dlatego nie nazwał bym pensj 5 koła Euro za jakieś straszne bogactwo,oczywiście taka osoba może sobie z pewnością pozwolić na więcej niż osoba ze średnią krajową ale to nie jest bogactwo,ja za bogactwo uważam pensję od 100 tysięcy zł miesięcznie w górę tu dopiero można mówić o najwyższym poziomie.
Ja uważam że jeżeli ktoś ma choć odrobinę oleju w głowie bez inwestycji kapitału to zarobi te 5 tysiecy na miesiąc założy własną firmę itp.niech się wam wiedzie.
Sorry za OFF TOP no ale po prostu nie moglem sie powstrzymać i nie mogę wiecznie znieś ciąglego nie zadowolenia Polaków.
Osoby z zarobkami powyżej 5-10 tys. zł chyba nie stanowią dużego odsetka ludzi w Polsce. Większość zarabia pensję, za którą może kupić mniej niż przeciętny obywatel starych krajów UE za przeciętną pensję, ale to tak na marginesie. Polacy lubią narzekać, ale w zasadzie umieją sobie radzić nie żyjąc ponad stan. Dobrze, że nie ma u nas sztucznego dobrobytu jaki był np. w Grecji, gdzie teraz obywatele nie umieją zaakceptować oszczędności i państwo żebrze o kolejne miliardy.
a kim sa tepe CHUJE w krawacikach i garniturkach nie majce BLADEGO chocby pojecia o kinie a decydujace o dystrybucji filmu i majace W DUPIE zapotrzebowanie na dany film? powinny zaplacic z nawiazka za sswoja IGNORANCJE. Klasyczne polactwo: ignorancja AROGANCJA, chamstwo i buta!!!
Ciekawe jak wabi się ten pajac z Imperialnej Piz.deczki który zadecydował o dacie polskiej premiery.
Ja też chodzę do kina od święta, 1-2 razy w roku, byłem posikany jak zobaczyłem trailer z Prometeusza, no ale też patrzę datę premiery, WTF!!!!!????? Jeżeli nie przyśpieszą daty premiery przynajmniej o miesiąc też ściągam z neta jak pojawi się w miarę sensownej jakości, jak ktoś ma mnie w dupie to ja go też.
Nie piraci, ale ludzie lubiący kino. Gdyby nie piractwo, ten portal nie miałby zbytnio sensu istnienia.
Fajnie by było ale tak nie będzie... Premiera DVD/BR będzie miała miejsce najwcześniej w październiku/listopadzie :/
W internecie normalna wersja będzie z trzy, max cztery miesiące po premierze. Zawsze tak jest, że ''wypływa'' wcześniej. Kiedy wypuszczą na DVD to już inna bajka. Może kupię, a może nie - zależy od filmu. Robin Hooda za nic w życiu bym nie kupił, ale Królestwo Niebieskie director cut jak najbardziej;)
film na DVD/BluRay będzie wg mnie w okresie listopad-grudzień, na święta, nie wcześniej, Mission Impossible 4, Ghost Protocol, było 5 miesięcy po premierze światowej, w jakości DVD, a może nawet 6
Tymon, nie łudź się że to obejrzysz 2 tygodnie po polskiej premierze (czyli 2 miesiące po światowej ;)) zauważyłem taką tendencję że konkretne hity ale naprawdę te konkretne nie mają żadnych wersji R5 przed wydaniem DVD, a wszelkie wersje CAM to po co w ogóle o tym gadać... ;) a jak nie ma w obiegu R5-ek albo DVDSCR to piraci wersje CAM nazywają tak by wyglądało że już coś jest w obiegu a to zwykły fake, przekonasz się że nie będzie tego w żadnej przyzwoitej jakości prędzej jak przed Bożym Narodzeniem ;) pzdr.
Będzie dobra wersja już do tego czasu niestety.Znając moją cholerną ciekawość świata przedstawionego w filmie pewnie nie wytrzymam i ściągnę jak to pewnie większość filmwebowiczów.
nawet polskie filmy nie są wydawane na DVD 1,5 miesiąca po premierze ;)
W ciemności, premiera: 5 stycznia 2012, premiera DVD: 10 maja 2012 (4 miesiące)
myślę że 2 miesiące film będzie grany w kinach, listopad to będzie optymalna data na DVD i BluRay
nie będzie dobrej wersji do tego czasu ;) bo skąd? chyba że Ridley Scott sam ją wypuści na piratebay itp.
Chyba nie potrafisz korzystać z piratebay skoro sądzisz, że po upływie miesiąca nie ukarze się wersja DVD-Rip. Jeśli nawet nie to 750p BRRip. jest w pełni zadowalająca i nie różni się zbytnio od DVD.
Nigdy nie widziałem że po miesiącu wypuszczają wersję DVDRip lub Blue-ray. Bardziej obstawiam wersję "DVDScreener" która jest przeznaczona do testów dla dziennikarzy. Ale przeważnie wyskakują co najwyżej po miesiącu wersje CAM z poprawionym dzwiękiem lub TS. No ale wielu łapie się że niby już po premierze są pliki oznaczone nazwą "DVDRip" a które są związane z filmem tylko nazwą;) - Wpisz w wyszukiwarkę "Prometeus 2012 DVDRip" to od razu wyskoczą Tobie strony z Fake'ami:) Byłem kiedyś napalony na filmy przed premierą i kiedyś ściąałem takie "Fake'i" i się tylko wkurzałem. Odstępstwo od tej reguły był Geneza Wolverine'a gdzie był przeciek z niedrobionymi efekami specjalnymi:) Więc apeluję do wszystkich Fanów - Jak oglądać to tylko wersję z dobrą jakoścą obrazu i dźwięku:) Pozdrawiam.