Prometeusz to świetny film ale ma straszliwe wpadki scenariuszowe... nie łatwo je przetrawić ;/ ale reszta nadrabia straty i film jest genialny
No podobno te wpadki są dosyć widoczne, jeszcze trochę i przekonam się jak to wygląda w praktyce :)
Te wpadki można przetrawić bez problemu, ja na nie w ogóle uwagi nie zwracałem bo film był tak dobry.
no niby jak można coś takiego pominąć? chociażby rosnąca ośmiornica w krótkim czasie jest nie do wybaczenia... a to tylko jeden przykład
Coo? Że niby w Alienie nie było tego samego? Scott na przykładzie ośmiornicy genialnie uzasadnił cykl rozwojowy Xenomorpha i już wiadomo dlaczego tak szybko on w jedynce urósł.
ale ja mówię tu o Prometeuszu a nie o obcym... Poza tym jeśli wyjaśnisz to, to zawsze zostają inne wtopy...
Aaa, czyli Obcego nie można tykać bo to kultowe bezbłędne arcydzieło, a jak w Prometeuszu mamy to samo, co uzasadnia nam pierwszego Aliena to to już jest błąd. Hehe, dobre.
ja tego nie powiedziałem... alien to dla mnie akurat mocno przeciętny film ;)
chodzi mi o to że w Prometeuszu są głupie błędy i szkoda, że one są... chyba nie zaprzeczasz że zdejmowanie kasków w zupełnie obcym środowisku jest głupie tym bardziej że podjęli się tego NAUKOWCY! Tak nie postąpiłby żaden uczony
Ale w tym filmie kompletnie mi to nie przeszkadzało i nie raziło. Jedyne co było dla mnie głupie to dotykanie kobry i bieg w linii prostej pod koniec. To były JEDYNE absurdy w tym filmie, które mogły razić w oczy, cała reszta to zwykłe czepialstwo.
no właśnie te co wymieniłeś były akurat najmniej rażące :D te sceny da się wytłumaczyć... działanie bohaterów w tych scenach jest psychologicznie poprawne. nie wiem czemu się czepiasz akurat tych scen skoro są inne i to 100 razy głupsze...
może nie dokładnie oglądałeś albo nie chciałeś ich widzieć... ile razy tu na forum wymieniano głupie sceny? nie wierzę że o nich nie wiesz...
A dlaczego on tak szybko rósł.Owner zaciekawiłeś mnie swoją wiedzą.Zawsze warto się czegoś ciekawego dowiedzieć.
Niczym i właśnie na tym to polega. Same się rozrastają. Czarna maź ma prawdopodobnie boską moc i może wszystko, a my o niej nie wiemy nic, wiec twoje pytania absolutnie nie mają sensu.
Ponieważ nic o niej nie wiemy to twoje odpowiedzi też nie maja sensu.Ponieważ prawo zachowania masy jest dość proste, a ośmiornica ważyła tyle, że ramię medkabiny mogło ja bez trudu podnieść kłuci się to z poglądem że nic nie jedząc rozrosła sie do takich rozmiarów i pokonała Inżyniera.
Fajne nie?
Nie. Nie ma w tym nic dziwnego, tak samo Alien z 20 cm gnoja rozrósł się do 2 metrowego stwora, ale jakoś w tamtym filmie nikt nie pytał jak to możliwe.
Jak nie jak tak.Ale ja też uważam że to niedorzeczność...i zawsze mnie to razi we wszystkich częściach Aliena.
Nie żarło i urosło...Fajne nie?
Owner2 - odpowiedź na pytanie Marka, zostaw użytkownikowi jos_fw. Marek nie jest fanatykiem obcego więc może się czepiać. Jos natomiast uważa że Obcy jest spójny i brak w nim nielogiczności. Powinien więc być w stanie odpowiedzieć na pytanie Marka.
Mała poprawka.Urosnąć zawsze mogło...tylko jest puste w środku.Taki Obcy-balonik.
"Arcydzielem w prometeuszu jest tylko jedna scena, gdzie Shaw biega po cesarce."
Z ust mi to wyjąłeś/wyjęłaś... :))
Ja bym go nie nazwał Arcydziełem. Film - arcydzieło powinno zawierać w pewnym sensie jakieś naprawdę mocne przesłanie i wyprzedzać kanon SF o lata. Film niestety zawierał wiele luk które tak mocno denerwują niektórych fanów. Ale i tak dobrze mi się go oglądało choć calą fabułę znałem przez spoilery.
Nie porównuj tych filmów - to świętokradztwo. Poza tym Prometeusz świetnie zarabia, a Blade to była klęska finansowa na początku - niby bez zwiazku i sensu, ale coś w tym jest
gdy byłem I raz na prometheus dałem mu 2/10..... spodziewałem się czegoś znacznie więcej, (nie ogladałem trailerów, nie interesowały mnie recenzje), fakt, byłem też zniesmaczony tym, że nie dostałem tego, co dali mi wiele lat temu Alien i Blade....
Poszedłem II raz ( o dziwo byłem sam w kinie-rewelka) i.... dostał ocenę znacznie wyższą.... inne czasy
Hm, sam nie wiem, może powinienem obejrzeć drugi raz? Wątpię, że radykalnie to złagodzi mą surowość oceny, ale kto wie, kto wie...
A dlaczego tak surowo oceniłeś Prometeusza? Możesz napisać co Ci się w nim nie podobało ?
Pisałem o tym wielokrotnie; nie chcę się powtarzać i wywoływać nową dyskusję nt. szczegółów fabuły. Ale grubo rzecz ujmując - nonsensowny dość scenariusz (zachowanie naukowców na obcej planecie, motyw i okoliczności prowadzący do wyprawy poprowadzony równie grubo jak w "Gwiezdnych wrotach mniej więcej), przesłanie, które stare jest i podane surowo (nazwa statku, eksponowanie nonsensowne krzyżyka etc.); wreszcie duże rozczarowanie reżyserią starego wiarusa i mistrza gatunku SF ("Blade runner" to jeden z moich ulubionych filmów).
Blade Runner to też jeden z moich ulubionych obrazów. Dzięki za opinię ! I tak się nie mogę doczekać kiedy zobaczę ten film :P
Znowu nawroty choroby Marku? Może leków nie wziąłeś? Jesteście ciekawi powiadasz? Kto jest ciekawy? Ty i kto jeszcze? Twój wyimaginowany kolega? Jak mu na imię? Może "gdapl"?
Jeśli piszesz za josa, to tylko kolejny raz mogę pogratulować umiejętności czytania w myślach.
Nie słuchaj się josa, one sam nie wie co pisze. Dla niego dziwne jest to, że osoba która ma 103 lata - nie chce umierać. Jak to sam ładnie określił: "motyw i okoliczności prowadzący do wyprawy poprowadzony równie grubo jak w "Gwiezdnych wrotach mniej więcej)" Inaczej pewnie będzie gadać jak będzie się zbliżać do wieku Weylanda.
Do tego uważa się za wielkiego specjalistę w kwestiach technicznych: "wreszcie duże rozczarowanie reżyserią starego wiarusa i mistrza gatunku SF". Nic tylko następną część dać do reżyserowania josowi, pewnie RS przy nim wymięka. W końcu jos od trzydziestu lat ogląda filmy, a RS tylko reżyseruje ;)
Biedny pankracusiu, jak nie rozumiesz, oczym piszą starsi i mądrzejsi od Ciebie, zawsze można zachować się jak należy - czyli milczeć. Zasada jednak obca jest pankracom. Okoliczności prowadzące do wyprawy są wręcz żywcem rżnięte z "Gwiezdnych wrót" - oba filmy w tym względzie mnie nie przekonują. Weyland oczywiście z góry wie, że Obcy mogą żyć co najniej lat 104, więc lecieć trzeba koniecznie. Pankrac wreszcie nie pojmuje, że by móc oceniać filmy, nie trzeba być reżyserem. Prosta ta zasada nie mieści się w wąskim pojmowaniu pankraca. Mało tego, pankrac sam ocenia - tyle, że wysoko. Innymi słowy - albo należy oceniać film Scotta wysoko, albo wcale.
Biedny grzybogłowy kolego. Jesteś przykładem tego, że nie zawsze mądrość idzie w parze z wiekiem. Możliwe że dosięgła już Ciebie demencja starcza i wszystko zaczyna Ci się w główce mieszać. W GW niema motywu starca próbującego uciec przed tym co nieuniknione. Oczywiście jakieś podobieństwa zawsze można znaleźć, ta zasada dotyczy niemal każdego filmu.
Weyland ryzykuje bo niema nic do stracenia. Bardzo charakterystyczne zachowanie dla gatunku ludzkiego. Powinieneś być w stanie to ogarnąć.
"Pankrac wreszcie nie pojmuje, że by móc oceniać filmy, nie trzeba być reżyserem."
"wreszcie duże rozczarowanie reżyserią starego wiarusa i mistrza gatunku SF"
Josie skąd pomysł że ja Ci filmy oceniać zabraniam? Oceniaj sobie ile chcesz. Jednak o sztuce reżyserii to Ty zapewne wiesz niewiele. Za to np. możesz siebie uznać za eksperta od oślepiania ludzi słońcem w bezchmurny dzień, i to bez lusterka ;)
Cny Pankracu. Mniemam, że nie bez powodu ukrywasz swój wizerunek - zapewne otrzymalibyśmy jakiegoś upiora w operze; nie odsłaniaj się zatem, osoby wrażliwe mogłyby umrzeć ze śmiechu. Zabawnyś w swej bezmyślności - rzecz jasna piszę o podstawowym motywie - czyli odczytywaniu starych pism i o odkryciach archeologicznych, które wiodą do kosmicznych wojaży - stare to i zgrane i rzeczywiście łączy "prometeusza" z Gwiezdnymi wrotami. Starzec nie chce umrzeć - zaraz zaczniecie poszukiwać paranteli łączących ten filmik z "Faustem"; zauważyłem, żeście do wszystkiego zdolni. Ale wątpię, żebyś czytał Fausta - sprawdź może w wiki. O tym - ile ja wiem o sztuce reżyserii (teoretycznie, rzecz jasna) - Ty nic nie wiesz, a jednak próbujesz się nieudolnie wypowiadać na ten temat. Może porównalibyśmy zasoby obejrzanych filmów? Twe zaczepki na temat mej bujnej fryzury odbieram od dłuższego ju czasu jako wyraz Twej bezradności intelektualnej. I naprawdę współczuję
Josie to nie portal randkowy, tylko forum filmowe. W jakim celu mam pokazywać swój wizerunek? Jednak gdybym wyglądał tak jak Ty, to na dwór musiałbym z papierową torbą na głowie wychodzić.
Nie bierz tego do siebie, po prostu masz twarz jak pożar lasu gaszony śrubokrętem ;)
Josie, demencja chyba jednak postępuje z dnia na dzień.
W GW nie mamy kosmicznych wojaży, mamy portal, oni tam w kosmos Josie nie latali. Chyba nieuważnie oglądałeś.
Zgodzę się co do podobieństwa w zakresie wątków archeologicznych, ale na tym koniec. Inne podobieństwa są już tylko i wyłącznie nawiązaniem do uniwersum Aliena.
"Starzec nie chce umrzeć - zaraz zaczniecie poszukiwać paranteli łączących ten filmik z "Faustem"; zauważyłem, żeście do wszystkiego zdolni. Ale wątpię, żebyś czytał Fausta - sprawdź może w wiki."
40 - letni facet musi podbudować swoje ego tym że czytał Fausta. Tak tak Josie, Ty czytałeś, inni nie czytali. Już lepiej? Dowartościowałeś się? Swoją drogą na Twoim miejscu to ja bym za wiele nie czytał. Bo co Ci po tym jak i tak nie za wiele z tego zrozumiesz. Masz kłopot ze ogarnięciem prostego Prometeusza, a co tutaj mówić o trudniejszych dziełach.
"O tym - ile ja wiem o sztuce reżyserii (teoretycznie, rzecz jasna) - Ty nic nie wiesz, a jednak próbujesz się nieudolnie wypowiadać na ten temat."
Josie ja rękę dam sobie uciąć, że Ty nie masz pojęcia na temat reżyserii, oczywiście pewnie myślisz że coś tam wiesz, bo jak Jos mógłby czegoś nie wiedzieć hehe.
Możesz jednak w tym momencie się wykazać, i pochwalić się tym co wyreżyserowałeś.
"Twe zaczepki na temat mej bujnej fryzury odbieram od dłuższego ju czasu jako wyraz Twej bezradności intelektualnej. I naprawdę współczuję"
To bardzo dobrze Josie że tak to odbierasz, masz dobry sposób na radzenie sobie z problemami. Normalna osoba pomyśli, że ktoś się z Ciebie nabija, dla żartu. Ty to sobie zinterpretujesz jako wyraz bezradności intelektualnej.
Aha, czyli jak podróżują przy pomocy tuneli nad- czy podprzestrzennych, to nie ma żadnych podróży kosmicznych - nie zmieniają miejsca swego pobytu? Ciekawe, ciekawe. To czytałeś tego "Fausta" czy nie? W ogóle czytasz coś, bo z pisaniem kiepsko - baaardzo podobny styl do pewnego kolesia, który zwie się inkwizytor. Ciekawa koincydencja - jak on milknie, Ty się odzywasz - i odwrotnie.
No oczywiście, że odzywki na temat fryzur świadczą o Twej (i twego alter ego) bezradności myślowej - to jest temat zastępczy, jesteś takim netowym zwierzaczkiem, który kąsa na oślep, złośliwie, chamsko, bez sensu.
No cóż, sporo się naczytałem na temat reżyserii - ostatnio świetną rozmowę Trauffauta z Hitchcockiem, no ale Ty, oczywiście, wiesz lepiej.
rzecz jasna - też ciekawe, że popełniasz ten sam idiotyczny błąd, co Inkwizytor - utożsamiasz zdolność oceny reżyserii z samym reżyserowaniem (baaardzo wiele was łączy - zaproś go do grona znajomych, he he he). Twój/wasz sposób myslenia, dwugłowy stworze, przypomina mi coś takiego - hydraulik spaprał reperację rury w Twoim mieszkaniu, woda Cię zalewa, ale nic z tym nie robisz, bo nie czujesz się kompetentny, by oceniać robotę hydraulika. Nie trzeba być hydraulikiem, by dostrzec, że woda leci z rury. resztę sobie dopowiedz, jeśli potrafisz. Pozdrów inkwizytora - koniecznie.
Reżyseria była mistrzowska i każdy kto miał jakąkolwiek styczność z tą dziedziną sztuki filmowej przyzna mi rację.
Na miano wtórnego to mógłbym zasłużyć np. takim tekstem:
"Jos szczęściarzu, nawet jak w zimę na grzyby pójdziesz, to i tak zawsze z jednym prawdziwkiem wracasz ;)"
tak, dość charakterystyczna dla Ciebie fraza. Wyrazy współczucia, ale to nie moja wina, że nie potrafisz myśleć. To wina reformy edukacji