PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 189 tys. ocen
6,3 10 1 189130
5,7 63 krytyków

Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Bo chcieli żeby to był prequel ale że nie jest to jak rozkapryszone bachory dają 1, 2 i 3 jak
leci... Nie potrafią dać obiektywnej oceny przez swój dziwny sposób analizowania faktów.
Np. Scenariusz ma kilka dziur - okej, gówno mnie obchodzi muzyka, reżyseria, gra aktorów,
zdjęcia, dopracowane efekty wizualne i dźwiękowe, fabuła - dam 1, a co mi tam. Na prawdę
co u niektórych to się infantylizm przejawia... tylko współczuć.
Wiem, zaraz mnie trolle napadną że dałem 8... ale zastanawiam się czy nie zmienić na 7,
muszę obejrzeć jeszcze raz...

wito_filmweb

Jakiej "rzeczywistości"?To z czym się zgadzasz czy jest bliższe twojej ocenie jest rzeczywiste?Reszta nie?)))))))))))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

ty jesteś jakiś niedorozwinięty czy jak? Ty cały czas wpajasz głupoty typu "efekty i muzyka to opakowanie" czyli chcesz powiedzieć że efekty i muzyka nie liczą się przy ocenie i nie mają znaczenia kiedy scenariusz jest do dupy!!! Zastanów się co ty wypisujesz tępaku! Film to nie pizza! Musiałem napisać "tępak" bo inaczej cię nazwać nie można! No po prostu komedia... człowieku ogarnij się trochę! Wkurzyłem się i jednocześnie zrozumiałem skąd takie niskie oceny u niektórych - oni po prostu myślą tak jak ty! Ty na siłę chcesz ten film zmieszać z gównem ale ci to nie wyjdzie, krytycy owszem mają różne zdania, ale nie dają filmowi 1 czy 2 albo 3 bo ich percepcja obejmuje wszystkie aspekty produkty jakim jest film a nie skupiają się tylko na SCENARIUSZU tak jak ty to robisz!

wito_filmweb

Scenariusz jest nadrzędny.Nie rozumiesz tego.Kiedyś był scenariusz, zdjęcia i gra aktorów.Nawet najlepsze zdjęcia i wybitna gra nie ratowała filmu o idiotycznym scenariuszu.
Dziś liczba dodatków sie rozszerzyła.
Tak samo jak liczba durniów,którzy z rozdziawiona gębą, będą oglądali idiotyczny film w ładnym opakowaniu.I jeszcze będą bronili takiego podejścia.
I tym się różnimy))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

co ty pieprzysz, kiedyś było to samo nawet efekty, marne ale były. jak na tamte czasy ludzie też się zachwycali efektami! poza scenariuszem jest gra aktorów i ją też trzeba uwzględniać, muzyka, reżyseria, scenografia, ja przecież ciągle wymieniam w kółko to samo a ty i tak zaparcie swoje teorie o pizzy wpierasz... jesteś infantylnym ignorantem i tyle! robisz z siebie pośmiewisko gadając o muzyce, scenografii, efektach wizualnych i dźwiękowych jako o opakowaniu!

wito_filmweb

Ja wiem ze do ciebie to nie dotrze.Rodzaj blokady w zrozumieniu tematu.
O pizzy nie pisałem od wielu postów.Ogarnij się.

Marekgdapl

jakbyś miał odrobinę ambicji nie odpisałbyś... obaliłem wszystkie twoje głupiutkie tezy (jakbyś nie pamiętał to przeczytaj wszystko od początku) a ty jeszcze brniesz dalej w to bagno... szkoda czasu na dalsze konwersacje z tobą. Argumenty ci się skończyły więc uznaję to za koniec. Żegnam.

wito_filmweb

Leczysz się?)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Tak obaliłeś jak zdiagnozowałeś krytyków.
Trochę to wszystko infantylne w twoim wydaniu.Szczególnie jakieś wydumane przeświadczenie o swoim trumfie.Oceniamy film za inne rzeczy. Można by było zastanowić sie co jest dobrym filmem...ale na to musiałbyś mieć chęci i potencjał.Kolejny adwersarz o poziomie Ownera2. Listy trolli jeszcze nie masz?))))))))))))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

nie powiedziałeś nic co wpłynęłoby na końcowe wnioski... po prostu brak ci kontrargumentów, a tą lukę próbujesz wypełnić pseudo-intelektualnymi kazaniami. skończyłem... jeśli nie dostrzegasz irracjonalności i komizmu swoich wypowiedzi to na pewno są inni którzy je czytając zrozumieją że nie ma sensu wchodzić z tobą w dyskusję... A twój system oceniania filmów ograniczony jest do weryfikowania logiczności scenariusza... Poszerzysz horyzonty to pogadamy...

wito_filmweb

Znowu ty?Przecież nie zmuszany napisałeś "żegnam" i zakończyłeś dyskusje ze swojej strony.Co do poszerzania horyzontów,wole zostać w miejscu ,w którym jestem.
Zachwyty nad filmem z tak idiotycznym scenariusze zostawiam tobie.Żegnam.

Marekgdapl

napisałem "żegnam" bo sądziłem że już nie odpiszesz, ale jak widać myliłem się... A scenariusz nie jest idiotyczny tylko ma klika rażących błędów, ja przez tą wpadkę całego filmu nie skreślę, trollowanie zostawiam tobie.

Marekgdapl

Rankingi nie są miarą jakości filmu, tylko wyznacznikiem popularności. A to dwie odrębne kwestie.
Przykład: "Powrót Różowej Pantery" - miejsce 3113 w światowym rankingu. Wniosek: Słaby film.
Prawda czy fałsz?

Dasz przykład tych nielogiczności? Może wcale nie są takie straszne?

orion_2

Nie zauważyłeś?

Marekgdapl

A muszę coś zauważyć? Przecież to nie ja histeryzuję, że są błędy.
Logicznym jest, że zwracam się do eksperta, który wszystko zauważył, aby podzielił się ze swoimi spostrzeżeniami. No chyba, że żadnych spostrzeżeń nie masz, a tylko bezkrytycznie powtarzasz obiegową opinię:)

orion_2

To poszukaj sobie na stronie 7 czy ósmej temat pod tytułem "Lista niedorzeczności"
Ale z góry uprzedzam.jak ich nie zauważyłeś to nawet jak sie o nie potkniesz to uch nie zauważysz.I to jest obiegowa opinia)))))A dotyczy widzów o twojej mentalności))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Marekgdapl

Czyli swoimi słowami nie potrafisz tego wyartykułować. Zastanawiające jest, że ludzie o twojej mentalności potrafią napisać mnóstwo literek potępienia, a kiedy przyjdzie napisać o co im konkretnie chodzi, to nagle robi się problem. Zamiast tego otrzymuję potężną ilość nawiasów:) Niemniej jednak brak informacji też jest informacją, aby twojego punktu widzenia nie brać pod uwagę, bo stoi za nim tylko pustosłowie bezargumentacyjne.

orion_2

Swoimi słowami już to artykułowałem i jestem założycielem tamtego tematu.
"Bystrzaków" twojego pokroju i podobnego stylu ripostowania jest tutaj mnóstwo.Dostałeś informację, gdzie masz sobie poszukać.Chociaż to jak odsyłanie ślepca do muzeum))))))))))))))))))))))))
Czy potrzebujesz linka?

Marekgdapl

Nie. Potrzebowałem tylko potwierdzenia że potrafisz samodzielnie napisać coś na temat.
No i się nie doczekałem:)
Dalsza rozmowa to strata czasu.

orion_2

masz racje, nie wymagający, prosty widz, nie będzie rozczarowany, ot żadna filozofia.. was taka papka zadowoli :)

park3r

Za co mnie tak pokarało, że muszę na takie tandetne wypociny odpowiadać? I co, mam się teraz zniżyć do tego poziomu i odpisać, że film jest przeznaczony dla widzów, którzy sprawniej posługują się szarymi komórkami?
Podobnie sztampowe dialogi możesz uskuteczniać z innymi userami, którzy za takimi pogawędkami przepadają. Coś mi się nawet wydaje, że już znaleźliście wspólny język.

wito_filmweb

Wtrącę swoje trzy grosze. Drażnią Cię negatywne wpisy o filmie, ale nie powinieneś się zbytnio dziwić. Założyłeś temat mający na celu "obronę" Prometeusza i zamiast podać jakieś przykłady, które sprawiły że tak Ci się podobał, to analizujesz komu mógł się nie podobać i dlaczego.
Napisz kilka zdań dlaczego uważasz, że to jest rewelacyjne dzieło i wtedy będzie można się odnieść.

jacekon

"Scenariusz ma kilka dziur - okej, gówno mnie obchodzi muzyka, reżyseria, gra aktorów, zdjęcia, dopracowane efekty wizualne i dźwiękowe, fabuła - dam 1, a co mi tam."

Zdaje się, że o to chodziło, a nie o negatywne wpisy jako takie. Ocena w stylu: "Jeden z najgorszych filmów w dziejach kina.", to zwykła dziecinada. I trudno to w jakichkolwiek innych kategoriach rozpatrywać. Chyba, że ktoś chce rozpocząć poważną dyskusję, rzeczowo argumentując, iż jest to dno absolutne, które zdecydowanie zasługuje na ocenę: 1. Ale rozglądam się po tym wątku i nie widzę nikogo, kto by dał taka ocenę.
Na filmwebie często spotykana jest taka dość infantylna tendencja, że film nie jest oceniany zgodnie ze stanem faktycznym, tylko na zasadzie: moja ocena to 5, ale średnia to 8, więc dam 1, żeby średnia spadła do mojej oceny. Podobnie jest w drugą stronę. I wychodzą potem jakieś głupoty.

orion_2

A co jeśli autentycznie jest to jeden z najgorszych filmów jakie przyszło człowiekowi obejrzeć? Wiesz tu nie chodzi o oczekiwania, owszem mają znaczenie, bo wydaje mi się, że renoma zobowiązuje, podnosi poprzeczkę (od dorosłego wymagasz więcej niż od dziecka, od kucharza dobrego jedzenia, od muzyka znajomości nut i tak dalej, wymagania to nic złego..) tu chodzi o to, że filmy z TELE5 oglądane czasem z nudów na sen były bardziej wciągające, lepiej opowiedziane, niekiedy zagrane i więcej z nich wyniosłem.. na Prometeuszu nerwowo spoglądałem na zegarek, nudziłem się, ziewałem, mentalnie pukałem się w głowę myśląc NIE WIERZE - CO ZA IDIOTYZM! W tym momencie.. jeśli film mnie autentycznie zmęczył to mam prawo uważać go za gniota.. piękne widoki mi tego naprawdę nie wynagrodzą, jestem już dojrzałym widzem.. Myślenie pokroju "dał 1/2/3 na złość" to niesamowite upraszczanie.. ja dałem 2 bo to NAPRAWDE zły film..

park3r

Każdy film ma kilka składowych.
1. fabuła
2. aktorstwo
3. efekty wizualne tudzież scenografia
4. Muzyka
5. Klimat
można to pewnie rozbić na więcej elementów, ale nie sądzę, aby to coś wniosło do oceny.

Ocena klimatu zależy od gustu, więc nad tym się rozwodzić nie mam zamiaru. Po prostu - jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Skoro lubi tak, a nie siak, to nie moja sprawa.

Pozostałe punkty są już bardziej mierzalne:

1. Fabuła - trochę sadystycznie zaproponuję abyś obejrzał film pt "2012 Doomsday". Miałem nieszczęście widzieć to coś od początku do końca. Odważyłem się na to tylko dlatego, że nie mogłem uwierzyć, iż coś tak stuprocentowo durnego mogło powstać. Naiwnie liczyłem, że scenarzysta łaskawie zechce choć odrobinę się wysilić w końcówce i cokolwiek ze sobą powiązać. Oczywiście nie powiązał.
Fabuła leci mniej więcej tak. Zbliża się koniec świata. Kilka osób nie wiadomo dlaczego odczuwa nagłą potrzebę podążania w jedno miejsce (piramida w Meksyku). Na koniec wszyscy tam trafiają i w kulminacyjnym momencie kobieta rodzi dziecko. Ów znamienny fakt miał prawdopodobnie coś znaczyć. Niestety do tej pory nie wiadomo co. Fabuła Prometeusza w porównaniu z tym niewiarygodnym koszmarkiem to arcydzieło godne zdobycia wszystkich światowych nagród z dziedziny: scenariusz.
Pozostałe filmy pana Nicka Everharta są utrzymane ponoć na tym samym poziomie, czyli poziomie głęboko świdrującym dno. Sam już tego nie sprawdzałem, bo myśl o oglądnięciu innych wyrobów tego "reżysera" przejęła mnie autentyczną zgrozą.
Nie wiem, czy są to filmy najgorsze (ponoć nagrodę w tej dziedzinie zdobył oficjalnie "Kac Wawa" (którego nie widziałem), ale w moim prywatnym rankingu za takie filmy powinno się każdego biorącego udział w powstawaniu karać.

2. Porównaj z filmem polskim: "Dla ciebie i ognia". Sam film nie jest jakiś zły, ale gra aktorska praktycznie nie istnieje. Dosłownie - sztuczność do potęgi n-tej i to nie jest wina braku chęci aktorów, ale ewidentny brak umiejętności. W Prometeuszu faktycznie aktorzy nie dostali szansy aby się wykazać kunsztem. Grają jak grają. Ani nie ma się czym zachwycać, ani też przerazić nie ma czym.

3. Efekty są na poziomie. Moim zdaniem tu ewentualna krytyka jest nieuzasadniona, więc porównania są zbędne.

4. Nie zwróciłem uwagi, czyli moim zdaniem nie była może rewelacyjna ale też nie przeszkadzała mi. Tzn, że nie była zła.

Teraz uprzejmie proponuję o moment zastanowienia: jeżeli chciałbym dać "Prometeuszowi" ocenę 2 (jako jednemu z najgorszych filmów, jakie przyszło człowiekowi obejrzeć) to jak mam do cholery ocenić "2012 Doomsday", tudzież legion innych kwiatków, jedynie dla żartu zwanych filmami? Mam wchodzić w skalę ujemną? Obawaim się, że jeśli autentyczne uważasz "Prometeusza" za "jeden z najgorszych filmów jakie przyszło człowiekowi obejrzeć" to widziałeś niewiele. Co piszę bez żadnej złośliwości.

Przytłaczająca większość obywateli, która narzeka na fabularne absurdy, nie potrafi wyartykułować swoich spostrzeżeń. Umówmy się - widzisz fabularny błąd, to napisz. Nie chcę wchodzić w kolejne jałowe pogawędki, gdzie rozmowa jest niby o fabule "Prometeusza", a zamiast o "Prometeuszu", jegomość radośnie bredzi coś o samochodach. Powstaje wtedy dość proste pytanie - jeśli dyskutant obficie wylewa swoje żale, ale nie potrafi ich skonkretyzować, to czy on na pewno widział film?

"Na filmwebie często spotykana jest taka dość infantylna tendencja" nie znaczy, że "na filmwebie wszyscy tak robią jak jeden mąż". Skoro się jednak poczuwasz do winy, to cóż ja mogę na to poradzić?

orion_2

Widzisz, dla mnie składowe o których mówisz, to dodatki a tylko FABUŁA jest dla mnie kluczem, esencją, mózgiem, kręgosłupem filmu.. ja doceniam efekty.. ale nie są w stanie podnieść mojej oceny filmu.. tzn podniosły.. do 2..

Dla Ciebie i ognia oglądałem wbity w fotel bo historia jaką ten film przedstawia jest fascynująca (dla mnie).. znam jednego z twórców, to wszystko są amatorzy, mam prawo nie stawiać im poprzeczki najwyżej.. a mimo to zrobili film, który zapamiętam na całe życie, który długo we mnie siedział i zastanawiał.. a Prometeusz pozostawia we mnie tylko żal.. i to, że są gorsze filmy to chyba nie powinien być argument na korzyść samego Promka? No bo jeśli tak.. to świadczy o nim jeszcze gorzej..

Poza tym.. u krytyków tego obrazu widziałem mnóstwo argumentów, konkretnych, wyliczonych, zdecydowanie słusznych sam zakładałem na ten temat wątki.. natomiast u sympatyków słyszę tylko "efekty, muzyka, gra aktorska albo mój ulubiony przytoczony przez ciebie SĄ GORSZE FILMY".. a nie słyszałem żadnego który mówiłby o tym, że fabuła jest spójna, dobra i interesująca i dlaczego?..

orion_2

Dodam też, że i Ty.. i wiekszość ludzi, którym ten film się podoba bronicie go zewnętrznymi czynnikami.. a nie potraficie wyciągnąć obrony z samego filmu.. dlatego, że ten film po prostu się nie broni.. nawet jako bezmyślna produkcja..

Powiedz mi co będzie bronić tego filmu jeśli pominiesz efekty.. ?

park3r

"a nie słyszałem żadnego który mówiłby o tym, że fabuła jest spójna, dobra i interesująca i dlaczego?.. "

Bo nie jest. Nie jest ani spójna, ani szczególnie dobra. Polemizowałbym przy "interesująca".
Dlaczego więc różnimy się przy ocenie? Bo ja traktuję ten film jako część całości, jak, powiedzmy, pierwszą połowę meczu, który może się rozkręcić. Potrafię sobie wyobrazić kontynuację splatającą wszystkie wątki w jeden spójny warkocz. I przede wszystkim: nie miałem wygórowanych oczekiwań przed spektaklem. Już na tylu kontynuacjach się zawiodłem, że przestałem popełniać tego typu błędy. Co więcej seria Obcy miała bardzo wyraźną tendencję spadkową, która nie pozwalała wierzyć, że powstanie dzieło wybitne. I nie jest to dzieło wybitne. Jest to średniak z potencjałem na coś lepszego. Tylko od reżysera zależy, czy ten potencjał zmarnuje, czy rozwinie w prawidłowym kierunku. Bo wg mnie wątki nie są chaotyczne i nonsensowne, tylko urwane, a ich rozwinięcie nastąpi później.
Mam jedno pytanie - czy zamierzasz obejrzeć kontynuację?

Efekty są sprawą drugorzędną. Właściwie uważam je za przekleństwo współczesnej kinematografii, bo zamiast wspomagać historię, zastępują ją. I właściwie scenariusze piszą spece od efektów, a nie scenarzyści. Ale to jest kolejna karykaturalnie gruba przesada - jak na film z takim budżetem, w "Prometeuszu" jest zdumiewająco mało efekciarstwa nieuzasadnionego. Śmiało można wymienić szereg produkcji, gdzie zupełnie nie pamiętam jaka jest treść fabuły, za to pamiętam, że coś tam ładnie wybuchało, latało, strzelało błyskało i ogólnie ładnie prezentowało się na ekranie.

orion_2

Film można rozpatrywać jako składową "kontekstu".. to może wpłynąć np na to że mimo że był słaby to można mieć sentyment, docenić chęci etc etc i nawet film polubić.. ale OCENA to nie: "dam 3 bo widziałem gorsze, albo 4, bo efekty, albo 5 za starania".. oceniam film na 2 czyli na BARDZO ZŁY bo to jest dla mnie bardzo zły film.. ani to złośliwość ani jakieś wielkie emocje.. po prostu oceniam go na 2 i umiem tę ocenę uzasadnić odnosząc się do filmu a nie wszystkiego poza filmem..

jacekon

1. Ja nigdzie nie twierdzę że ten film to arcydzieło... (btw, wyznaję zasadę że nic nie osiąga ideału i nic nie może być kompletnie złe w dosłownym tego słowa znaczeniu)
2. Wielokrotnie pisałem czemu tak a nie inaczej oceniam ten film, więc wybacz brak bezpośredniej odpowiedzi, bo nie che mi się po prostu kolejny raz rozpisywać ;/

wito_filmweb

1. Tak bronisz tego filmu w wielu wątkach, że można właśnie tak pomyśleć.
2. Przeszukałem kilkanaście wątków, w których pisałeś i nie znalazłem ani jednego Twojego opisu co Ci się podobało w tym filmie. Napomknąłeś jedynie coś o efektach i scenie z "kobrą". To może wklej link do wątku w którym napisałeś więcej?

jacekon

1. gdyby tak było to ocena byłaby 10 :)
2. poszukam...

jacekon

1/3 - scenariusz, fabuła
2/2 - reżyseria, zdjęcia
1,5/2 - aktorstwo
2/2 - muzyka, efekty
1/1 - ogólne wrażenie

wito_filmweb

To nazywasz ARGUMENTACJĄ? To ja nie mam więcej pytań :D

park3r

to jest moja ocena

jacekon

Użytkownik nie uważa filmu za arcydzieło, a za bardzo dobry film sf. W Prometeuszu bardzo podobały mi się efekty specjalne, nie dość, że są... efektowne to do tego dość wiarygodne (w sensie nie widać za mocno co zostało zrobiono komputerowo, zupełnie jak w Avatarze), i nie jest przy tym efekciarsko. Bardzo podobała mi się scenografia, która w dużej mierze została wykonana ręcznie, lub współgra z naturalnym otoczeniem (powierzchnia obcej planety). Dobrze wypadał gra aktorska, ich postacie wypadły całkiem przekonywająco. Niezła fabuła, chociaż nie specjalnie może przemyślana (i to jedyna główna wada). Dobrze, że twórcy zrezygnowali z kolejnego typowego filmu o Obcym, bo już wszystkie tematy się wyczerpały, więc nie ma sensu męczyć w kółko tego samego tematu tyle, że z nowymi efektami. W filmie wg bardzo dobrze wyważone tempo, nie jest ani nudno, ani zbyt dynamicznie, jest w sam raz. Bardzo dobra ścieżka dźwiękowa, muzyka. Klimatycznie nie może równać się z Obcy, ale i tak jest dobrze.

szmyrgiel

Sęk w tym, że w tego typu filmie właśnie fabuła powinna być na pierwszym miejscu, aktorzy na drugim, efekty na trzecim i dopiero po tym cała reszta.
Absolutnie nie oczekiwałem po tym filmie kolejnej części Obcego tym bardziej, że reżyser sam się od tego odcinał i wiadomo było dlaczego, po prostu nie było jak wcisnąć tego w prequel, bo nic by się nie zgadzało. To, że efekty będą na wysokim poziomie nikogo chyba nie dziwi, bo przy tym budżecie to standard.
Piszesz "Niezła fabuła, chociaż nie specjalnie może przemyślana..." - przecież jedno wyklucza drugie.
Gra aktorska - jaka gra? W tym filmie są 2 postacie, które odgrywają jakąś mającą znaczenie rolę, czyli Shaw i David. Każdą z pozostałych osób można wyciąć z tego filmu i nikt nawet nie zauważy różnicy.
Po tym reżyserze naprawdę spodziewałem się dużo, dużo więcej.
Z drugiej strony to istnieje duża szansa na to, że kontynuacja przebije oryginał, bo gorzej już być nie może.

jacekon

Odnośnie fabuły. Dlaczego stwierdzenie, że fabuła jest niezła ale nie do końca przemyślana przeczy zamemu sobie? Uważam, że niezła jest bo opowiada o poszukiwaniu Stwórcy i mamy parę niezłych zwrotów akcji, fajnie tylko zgrzytem są niektóre dziury i idiotyzmy w fabule. Gra aktorska wg mnie była w porządku, najlepiej wypadli główni bohaterowie, nawet Ty to potwierdzasz. Ale tu masz rację, Scott potrafi stworzyć dużo lepsze filmy sf, nie da się jednak zaprzeczyć, że stworzył jeden z lepszych sf ostatnich lat;-)

Marekgdapl

Ocenianie czegoś przez pryzmat oczekiwań to skrajny debilizm, praktykowany przez domorosłych krytyków. Jeżeli oczekiwałeś dostać 200zł i dostajesz 100zł, to tę stówę rwiesz na pół i wyrzucasz do kosza? Film nie jest arcydziełem, ale nie zasługuje też na oceny rzędu 4, nie mówiąc już o niższych.

ghael

Nie do końca sie zrozumieliśmy.Moje oczekiwania wiązały się jedynie z nazwiskiem reżysera,który gwarantował przeważnie sensowne produkcje.
Natomiast dostałem gniota klasy B a idiotycznym scenariuszem.
A takie filmy albo mijam dużym łukiem bazując na opiniach niektórych znajomych albo oceniam adekwatnie do treści.
Jak już zacząłeś personalne wycieczki to powiem ci że trzeba być skończonym kretynem żeby film pozbawiony jakiejkolwiek treści ocenić jako rewelacyjny.Ja zgodnie ze swoim kluczem ,którego nie rozumiesz oceniłem jak bardzo zły.Dlaczego?
Bo ten film poza tym że ma i ładne zdjęcia,przyzwoite efekty jest najzwyczajniej pozbawiony jakiejkolwiek treści i pełen idiotycznego bałagany w fabule.
Jest głupi.
I do takiego odbiorcy go skierowano)))))))))))))))))))))
Ps.Twój przykład jest w pewien sposób idiotyczny.Ale rozumiem ograniczenia i twoje starania.
Ja nic nie dostawałem.Ja kupiłem bilet.

Marekgdapl

lepiej bym tego nie ujął. zgadzam się w całej rozciągłości

wito_filmweb

Dają bo film obraża inteligencję widza w podobnym stopniu jak kolejne części "Transformers"

neo_angin

"film obraża inteligencję" - hahahaha :D No to pojechałeś :D Jak ktoś ma dystans do takich superprodukcji wie że twórcy filmu w żaden sposób nie mają na celu obrażać tylko CIĘŻKO pracować żeby zarobić pieniądze... Więc takimi tekstami chcesz wmówić że i aktorzy obrażają samych siebie grając w takich filmach... Daruj sobie ten chory argument i może zastanów się nad głupotą swojej wypowiedzi, bo sam dałeś 5...

wito_filmweb

Dałem 5 za aktorstwo, efekty itp., a film ma fabułę pisaną na kiblu i obraża inteligencję. Może nie aż tak jak kolejne części "Transformers", ale jednak. A widowisko bez błędów logicznych da się zrobić co pokazało chociażby "Avengers" w którym żadnej nielogiczności znaleźć się nie da.

neo_angin

o jakich błędach logicznych mówisz?

krupy

Przypomina mi sie scena z filmu"Młody Frankenstein".
Igor zapytany czy próbował zoperować sobie garb zapytał:"Jaki garb?")))))))))))))))))))))

krupy

Jak po obejrzeniu filmu nie wyłowiłaś błędów to jaki jest sens ich unaoczniania?
Dla wielu rzucały się w oczy czy wręcz raziły.

Marekgdapl

chyba mylisz pytania pozostawione bez odpowiedzi z fabularnymi lukami.

krupy

Piszę o czymś, co wielu widzów i ja, nazywam niedorzecznościami scenariusza.

krupy

Oj nie myli. Sama scena cesarki nie jest pytaniem bez odpowiedzi, a przykładem kretynizmu scenarzysty. Zresztą zauważyłem że ostatnio fani wygodnie interpretują sobie głupoty jako "Pytania bez odpowiedzi".

neo_angin

co masz w tej scenie cesarki nie tak? że może chodzić? że nie było szycia? że nie umarła z bólu?

krupy

Spróbuj sobie wziąć ileś tam znieczuleń, a później pobiegaj sobie. Sztuczne podkręcanie napięcia itp. Zresztą jakby to był najmniejszy problem tego filmu. Sam plan Inżynierów jest głupi. Oprócz tego film jest niemiłosiernie posklejany, nie ma jednolitości fabuły, nie ma napięcia oprócz 2-3 scen. Od strony wizualnej jest ładny.