Ciężki film. Jeśli posiadacie jakaś interpretację, posiadacie przemyślenia - napiszcie. Film postawił mnie w kropce. Może ktoś bliższy twórczości Kawki napiszę coś więcej...
na pewno film nie dla każdego. wizualnie, jak dla mnie super a jeżeli chodzi o znaczenie.... to (chyba) taka alegoria życia - egzystujesz sobie gdzieś w jakimś nieokreślonym niebycie ( np. z wiernym osiołkiem)ale potem rodzisz się i się zaczyna: czyli wchodzisz do tego ogromnego, przytłaczającego gmachu i nawet gdybyś chciał się wypisać ( znaleźć odźwierną z kluczem), to nie możesz. Od początku prawie towarzyszą ci dylematy ( tych dwoje mężczyzn, nieodstępujących na krok), zadajesz sobie od czasu do czasu egzystencjalne pytania ( młody chłopak, na którego można nasikać, czyli "olać go"), spotykasz różne typy na swojej drodze...itp. Tak to odczytuję. Ogólnie: podobało mi się.
Proste, ale wiele osób twierdzi, że taka właśnie interpretacja jest jedyną właściwą do tematów "kafkowskich".
Trochę tak, ale akurat to że o tej egzystencji w niebycie jest bez sensu. Bo jakieś wydarzenia już były przed, to nie był niebyt, jakoś został tym inspektorem. Tak patrząc co tam jeszcze wypisujesz to Jedyne co by się zgadzało to to że jest to utwór o życiu, ale nie od samych narodzin.
Dla przykładu nie mam pojęcia, w jaki sposób, po prostu jakim tokiem myślenia trzeba iść, to jest dla mnie niewyobrażalne; żeby pomyśleć że ci dwaj mężczyźni są źródłem jakichś dylematów