Nie zapominajmy, że Baryka był bardzo młodym człowiekiem (19-20 lat). W tym wieku wiele ludzi bardziej czuje niż myśli. Według mnie Cezary nie był rozsądny. Korzystał z życia po dramatycznych wydarzeniach ze swojej przyszłości, nie zważając przy tym, że może stać się coś złego, żył chwilą. Jednak, czy młodością można wszystko usprawiedliwiać? Moim zdaniem - nie. Dla mnie osoboście postać z powieści Żeromskiego była irytująca, dlatego bardziej do gustu przypadła mi książka "Ludzie Bezdomni".

Wiem o co chodzi. Obecnie mam 22 lata. Dlatego wszystkim moim rówieśnikom radzę: najpierw myślcie a potem róbcie. Zwłaszcza w sprawach sercowych, nie tylko zawodowych (wybór uczelni, przyszłego zawodu itp). Jak się w tych kwestiach nie myśli tylko czuje -ktoś mi się podoba z wyglądu a ja na tą osobę od razu lecę, nie szkodzi że w ogóle jej nie znam, więc nie wiem jaki ma poziom moralny i intelektualny a może mieć w jednym albo drugim przypadku bardzo niski- to się można na takim podejściu bardzo ostro przejechać, być może nawet na całe życie.

Cezary Baryka jest tego najlepszym przykładem. ,,Leciał'' na Laurę wyłącznie ze względu na jej wygląd zewnętrzny. Nie zwracał uwagi na fakt że skoro ona go wciąga w taki chory układ to znaczy że nie jest warta w ogóle żadnego zainteresowania. Dużo go to potem kosztowało.

Na pewno zwracał uwagę tylko na wyglad Laury, bo czy w przecienym razie uderzyłby ją w twarz? raczej nie...
Jednak źle się zachował m.in. wobec Karoliny. Niewątpliwie łączyło ich uczucie, lecz ze strony Cezarego mniejsze. Czasem miałam wrażenie, że 'bawił się' tym uczuciem, nie zważając na to jak może się poczuć Karolina (zwłaszcza wtedy, gdy odkryła jego romans z Laurą). A kiedy została otruta i umarła, Cezary za bardzo się tym nie przejął.