...daleko mu do takich tytułów jak: "przekręt", "oceans eleven", czy "jacke brown"... ...ogólnie słabo...
No tu bym sie klocil. "Confidence" jest o niebo lepszy niz "Oceans Eleven". Zaskakuje od poczatku do samego konca. Mi sie ten film bardzo podobal. Trza miec łeb zeby stworzyc taki scenariusz!
niestety slabizna. nudnawa akcja i naprawde nic odkrywczego. a powiem dosadnie marna kopia chociazby przekretu. nie wiem czemu tak ostro pisze ale ogladalem ostatnio hellboya i krucjate bourna i byly o niebo lepsze.
Że co proszę?!?!?!?! Hellboy? lepszy? Hellboy to bajeczka, opierająca się na waleniu po głowach, ganianiu po labiryntach i niczym więcej. Hellboy to film dla dzieci, i ewentualnie dorosłych mających ochotę na coś odmóżdżającego. Żeby obejrzeć, zrozumieć i docenić "Confidence" trzeba się nieco wysilić. I to może to ten wysiłek powoduje Twoje zniechęcenie i negatywną opinię o tym filmie?
"Confidence" to inteligentny film ze świetnym scenariuszem i dobrą obsadą. "Ocean's 11" było zupełnie inne, bo tam przecież chodziło o włam de facto a nie o inteligentne wyłudzienie. Jak dla mnie to film na 10, bez żadnych oporów - wciągająca, jak najbardziej realna intryga i zakończenie które ciężko przewidzieć, dobre dialogi i niezła muzyka. Czego chcieć więcej?
Zgadzam się, że może daleko mu do 'Przekrętu', ale "Ocean's Eleven"? A już dalsze do "Hellboy'a" jest nieco śmieszne.
Film jest dobrze zagrany, pomysł niezły, fakt, że jest to kalka motywów, które pojawiały się już w kinie, ale jako kryminał prezentuje się nieźle. Świetna rola Dustina, dobra Andy'ego Garcii, Luis Guzman kolejny raz w charakterystycznej dla siebie. Dobrze, że Giamatti i Van Holt nie są tak ograni. Nieco drażni mnie Burns - może dlatego, że przypomina Bena Afflecka i jest mało wyrazisty.
Przyjemn film 7/10.