Bardzo dłuuuuugo się zabierałem do obejrzenia tego filmu, jakoś nigdy nie miałem chęci na tą produkcję. Przemogłem się jednak i jestem w szoku! Obejrzałem ten film jednym tchem, nie raz z rozwartą koparą, doszukując się scen podobnych do tych z hollywoodzkich produkcji. Oczywiście niedoróbek jest mnóstwo i ciężko porównywać z dziełami rodem z fabryki snów, ale budżety także są skrajnie inne. Do tego ten klimat lat 70' wylewający się z ekranu. Dla mnie, osoby urodzonej w 1989 r, komuna kojarzy się z szarością, ten film ją nieco koloruje i zmienia punkt widzenia tych czasów.