Czytając jego biografię straciłem do niego szacunek. Dosyć że należał do PZPR to do tego był milicjantem. Nie trudno sie domyślić na kim trenował ciosy.
Oczywistym jest, że każdy milicjant w pracy katował opozycjonistów, zaś w domu trenowal na żonie. Taka prawda histeryczna.
a na dodatek był w PZPR!to dopiero zbrodniarz.przeciez każdy członek PZPR był kryminalistą,agentem sowieckim,damskim bokserem ,a slyszałem nawet że zjadali dzieci!!kanalia.antypolak.mason.zyd.cyklista.różowa hiena!!a może jeszcze do kosciola nie chodził?faktycznie godny utraty szacunku!!
lol