Serio ten film jest tak durny że aż jestem w szoku że dotrwałem do końca.
Morderca tłumaczy że główna bohaterka zostanie posądzana o zabójstwo gościa z którym umówiła się na randkę…
Tymczasem partner mordercy przebywa w jej domu, dał w łeb jej siostrze, zaniósł młodego do pokoju i machał do chyba wszystkich kamer w środku :D
Przecież to niemożliwe żeby policjanci tego nie powiązali, na pewno też by zauważyli oglądając monitoring z restauracji że główną bohaterka zachowywała się bardzo dziwnie (non stop w telefonie, wyciągnięcie karty z aparatu).
Ja rozumie upozorować samobójstwo gościa albo zwyczajnie go kropnąć. Przecież ta babka by nie miała żadnego motywu by go zabić.
Scenarzyści do zwolnienia w trybu natychmiastowym, bez żadnej odprawy.