Podobał mi się. Dobrze zrobiony, niezłe napięcie i akcja, czasami za bardzo w stylu rambo, ale bez przesady. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że ten film nam o czymś mówi, zwraca uwagę na tragedię afgańskich tłumaczy, którym obiecano góry, a w dużej mierze przepłacili współpracę życiem swoim i swoich rodzin. Widać, że w Amerykanach temat Afganistanu jest i będzie kamykiem w bucie. Warto obejrzeć. Instagram: Mateusz o książkach