Takie to poprawne, że w sumie nudne. Scenariusz to siekiera ciosany, jak i postacie. Po przeciętnej, ale przynajmniej jakies” Grze Fortuny”, Guy zaserwował nam poprawny, ale nijaki film.
Mam wrażenie, że pomysł na scenariusz skonczyl się na czymś w rodzaju „pokaźmy historie dzielnego tłumacza z Afganistanu, bo było ich wielu i zostali zapomniani.”