Ogólnie fajny, aczkolwiek scenariusz z dupy, przecież po ataku talibów w kopalni mogli się w niej zabunkrować i poczekać na wsparcie które miało za chwilę przylecieć, tak samo jak już rozpoczęli ucieczkę to po przywaleniu w drzewo też mogli się kierować w stronę kopalni zamiast wybierac się na 120 km spacer przez góry
John jako dowódca też do najmądrzejszych nie należy. Najpierw wierzy "sprawdzonemu" tłumaczowi, że była taka ulewa, że zmyła drogę. Rzeczywiście, armia nie ma danych pogodowych... Podczas ucieczki z Ahmedem nawet nie sprawdził czy ktoś przeżył po zabiciu dwóch talibów w na posterunku. Trzeci rusza od razu za nimi, a on tego nie widzi?
Dobry chłop i żołnierz, ale niezbyt bystry
Ale kreacja Dara Salima dobra, charakterystyczna, przekonująca. Na początku myślałem, że to amerykański aktor...
Przypominasz mi postac jednego pierdziela z dowcipu.Wychodzi pierdziel z kina i mowi do zony: " Beznadziejny film. Zupelnie nie rozumiem,dlaczego ci ludzie na poczatku,po zjedzonym obiedzie po prostu nie poszli wszyscy do domu.".
Mnie ogolnie zdziwil fakt ze na tereny kompletnie kontrolowane przez Talibow, w miejsce gdzie skladuja bron, amunicje, materialy wybuchowe itd (a wiec kluczowe i strategiczne pozycje wroga) jedzie 'patrol' kilku zolnierzy w dodatku 120 km zdala od jakiegokolwiek wsparcia z bazy
To znaczy, że nieuważnie oglądałeś, bo wszystko jest wytłumaczone wcześniej. No, może poza tym, że Afganistan to bardzo duży kraj o bardzo niskim poziomie zaludnienia i urbanizacji... Ale żeby to wiedzieć, nie trzeba być specjalnie błyskotliwym.