Muszę przyznać, ze zakończenie rzeczywiście rewelacyjne nie jest, ale ma moim zdaniem logiczne uzasadnienie. Mianowicie dziewczynka była swego rodzajem demonem ludzkich lęków i właśnie te lęki dawały jej władze nad ludźmi. Największym lękiem głównej bohaterki była śmierć w wypadku, gdyż tak zginęła jej matka. W końcowe Emily mówi (ale również to okazuje) do demon "już się nie boję", przez co demon staje się bezsilny. No nie jest to najlepiej ukazane, ale myślę że tak powinno się odbierać zakończenie. I tak jestem zadowolony, że nie pojawiła się na samym końcu scena jak ręka demona wyłania się z wody a zaraz potem napisy, bo to już jest mega oklepane. Jednak zakończenie pozostawia wiele do życzenia, bo raczej Emily nie będzie wstanie sensownie wytłumaczyć policji dlaczego samochód wjechał do wody.

Zakończenie jest akurat beznadziejne i całkowicie przeczące logice tego co pokazano.
Owszem największą jej mocą były SUGESTIE, które do takiego stopnia wpływały na umysł, że człowiek się zabijał, ale sama w sobie też była silna w tej drugiej formie, co widać przy końcu filmu (mogło tego nie być i wtedy można by spojrzeć nieco inaczej).
Dlatego sposób, który został wymyślony na jej zabicie jest po prostu skrajnie idiotyczny.
Może dlatego w taki sposób, bo nie miało być drastycznie?
Nie wiem, ale wjechanie samochodem do wody (a ona sobie siedzi i czeka) jest przegięciem.
Zakończenia nie da się usprawiedliwić.

Pomyśl choć trochę. Zwykła kobieta i demon są w tej samej sytuacji i wjeżdżają samochodem do wody.
Kobieta przeżyła, a demon nie?

Wcale nie twierdze, że zakończenie jest dobre, jedynie że jest w nim pewna logika. Tylko ta logika jest trochę leży przez to że cały film ma budowany klimat przez około godzinę, a w ostatnich 5-10 minut (stosunkowo krótki czasie) chcą to wszystko nagle rozwiązać. Sam pomysł nie jest zły lecz mam wrażenie na końcówka robiona jest w pośpiechu, aby zdarzyć na premierę filmu.

To również podstawowa wada, to znaczy że producentom śpieszyło się wymyślić jakieś zakończenie na szybko, więc odwalili coś takiego.
Powiem szczerze, ale mogli żadnego konkretnego zakończenia nie robić, albo jakiś BAD END. Byłoby lepiej niż to coś.

Smutne jest to,że tak mało osób zrozumiało ten film.
Demon czy nie, ale fizycznie to była dziesięciolatka. Przecież poza siłą oddziaływania na umysł, nie miała ona jakiś nadzwyczajnych zdolności.
Nie miała sił, żeby się wyrwać z piekarnika, ani z auta pod wodą.
Owszem. Potrafiła sprawić, że ludzie widzieli nieistniejące rzeczy, (pszczoły, pies, twarz demona, wyrywane z framugi drzwi, czy nadjeżdżająca ciężarówka),ale nic poza tym. Fizycznie to było dziecko.
Rodzice łapali ją we śnie, bo kiedy nie spała to mąciła im w głowach.
Inna sprawa, że ona nie chciała zabijać swoich opiekunów. Zrobiła to dopiero, kiedy miała już nową opiekunkę, a oni jej szkodzili.
Nowej też nie chciała zabijać. Chciała być tylko jedną jedyną ważną osobą w jej życiu i w tym celu zabijała (a raczej zmuszała do tego) innych bliskich.
Rodzeństwo, chłopak, przyjaciel, koledzy, bliscy, itp. musieli zginąć, bo jej wadzili.

Ten chłopiec który na początku zabił rodziców, został zmuszony bo się z niej naśmiewał.

W spalonym domu jej nie było. Zwyczajnie zwiała przed podpaleniem domu, bo pewnie środki nasenne nie zadziałały.

Dziecko z niebezpiecznym umysłem. W dodatku z umysłem dziecka.
Kiedy Emily jechała samochodem i przekonała sama siebie, że ciężarówka nie istnieje, to wtedy mała się autentycznie przestraszyła. Stała sie wobec Emily bezsilna.

Ten film nie był aż tak skomplikowany.

Tylko pytanie brzmi czy ona miała nadprzyrodzone moce oprócz sugestii, czy jednak nie.

Kiedy usłyszała, że EMILY się już jej nie boi, to się autentycznie przestraszyła. Więc chyba nie.
Zastanawiam się, czy w ogóle była demonem. Może była dzieckiem z jakimiś nadprzyrodzonymi zdolnościami, która odkryła że ma nad dorosłymi władzę i postępowała źle.
Tak jak rozwydrzone i rozpieszczone dziecko.
Może lekarstwem byłby zwykły pasek.
Kiedy EMILY już się jej nie bała, to może była szansa żeby ją jeszcze zdyscyplinować.
Na początek porządny wpie...rdul pasem, później dyskusja i powrót do szkoły. Za każdy wybryk, znów lanie i może by się dzieciak nauczył co jest dobre, a co złe.
No... ale to już na pół żartem.

Jak pierwszy raz oglądałem film to wydawało się że jej prawdziwa forma to demon, a postać dziecka jest tylko dla zmyłki co poniekąd potwierdza drugie zakończenie filmu, bo były dwa zakończenia, chociaż główne jest to dobre.
Poza tym nawet jeśli Lillith nie ma nadprzyrodzonej siły, to jednak potężne sugestie powodujące, że druga osoba popełnia samobójstwo są możliwe tylko dla demona.

W filmie SZÓSTY ZMYSŁ chłopak widział martwych ludzi, a demonem nie był.
To jest film. Jeśli zakładamy na potrzeby filmu, że paranormalne zdolności są dostępne dla ludzi, to możliwe że i taka jest.
Zresztą to wynika z filmu.
W samym filmie, który przecież obejrzałeś, jest pokazane, że dziewczynka sił nie ma. Nie wykopała drzwi auta, nie wykopała drzwi piekarnika i nie miała nadludzkiej siły fizycznej.
Jednak ty wiesz lepiej.
Ona była demonem i kropka, a film ma durne zakończenie.
No i wiesz co? Niech ci będzie. Ja już więcej nie zamienię z tobą ani jednego zdania, bo to nie ma sensu. Ty wiesz swoje i BASTA.
odpowiadasz na wszystkie komentarze i twoje zawsze musi być na wierzchu.
Dobrze. NIech będzie.
Świat jest głupi, twórcy filmu są głupi, widzowie i recenzenci są głupi. Jeden pawel_nowakk ma rację i koniec dyskusji.

Zobacz końcówkę filmu mądralo bo chyba zapomniałeś. Mowa o tych scenach gdy Emily ucieka po domu od Lillith.

Dokładnie tak samo odebrałam to zakończenie. Plus skojarzyło mi się jeszcze, że skoro nie strawił jej ogień to może sposobem na demona będzie pokazanie, że się go nie boi (tak jest w wierze chrześcijańskiej) i pokonanie go wodą.

Demon nie może być słabszy od człowieka. Jeśli ona wjeżdża samochodem do wody, to nie ma opcji, że wydostanie się, a demon nie.

Demoni ekspert się odezwał

Jak miała wyskoczyć z samochodu który jedzie z dużą prędkością?
Zakończenie wcale nie jest takie złe.
Dziewczynka czytała w myślach więc każda próba zaplanowania zamachu na nią kończyła się niepowodzeniem.
Druga sprawa Emily w pewnym momencie zaczęła rozróżniać halucynację od rzeczywistości i w tym momencie wykorzystała to.

Zakończenie jest absurdalne biorąc pod uwagę, że ta dziewczynka miała nadludzką siłę. Pamiętasz scenę jak Lillith szukała Emily po domu pod koniec fillmu?
Jak jechała samochodem to nie robiła absolutnie nic mimo, że przeczuwała co się dzieje.

I jak pisałem zwykła kobieta uciekła z zatopionego samochodu, a wcielenie diabła już nie?

Raz miała nadludzką siłę a dała się rodzicom zamknąć w piekarniku?!
A możne to była halucynacja i ona nie wyważyła tych drzwi?!
I to jest właśnie niedociągnięcie scenariusza.

No widzisz czyli można więcej znaleźć więcej wad, ale pamiętaj jednak że zakończenie jest najważniejsze, bo na nie najbardziej zwracasz uwagę.

Raz miała przewagę a raz nie to zależało od tego czy ktoś był gotowy zginąć w imię słusznej sprawy czy też nie dokładnie to powiedział ten pierwszy ojciec który mówił że jeśli coś inaczej mógłby zrobić to właśnie założyć swoją śmierć. W końcówce Emili była gotowa zapłacić najwyższą cenę, dlatego demon tracił moc.

W piekarniku to się akurat specjalnie dała zamknąć, bo upatrzyła sobie Emily jako swoją nową ofiarę, do której musiała się w jakiś sposób dostać. Dlatego na to pozwoliła, żeby się dostać pod opiekę Emily

Skąd wiesz?

Ja też to tak odebrałam. Emily miała zainterweniować po tym zamknięciu w piekarniku i przygarnąć ją do siebie.

Według mnie dziwne jest to, że bohaterka dała radę zabić demona w ten sposób. Mógł bez problemu pojawić się w innym miejscu. Poza tym, z tego co ogarniał horrory to by pozbyć się demona trzeba wypowiedzieć jego imię, innego sposobu nie ma.

ogarniam*

W innym miejscu demon nie mógł się pojawić bo do tego potrzebna jest teleportacja, ale miał za to nadludzką siłę, więc mogła uciec z tego samochodu.

A sposób na pokonanie demona to zależy od pomysłu danego autora. Nie ma żadnej reguły.

Co do zakończenia to jest ono moim zdaniem logiczne bo tak dziewczynka miała nadludzka moc/siłę. W całym filmie ma tą moc tylko przy ludziach którzy jej się bali, a jeśli nie miała z kogo czerpać lęku to nie mogła mieć nadludzkiej siły dlatego udało ją się wrzucić do piekarnika (bo Ojciec się jej nie bał, sam o tym mówi) i utopić w samochodzie. Główna bohaterka w ostatnich scenach też przestaje się bać. Jednocześnie widzimy Dziewczynkę która zaczyna się bać bo staje się bezsilna gdy nie może czerpać lęku z osoby na której żerowała.

To nie jej się bali (dopiero później). Ona po prostu wykorzystywała ukryte lęki danych osób, a raczej każdy ma coś takiego.
To są tak zwane sugestie, ale takie o ogromnej mocy. Stosowała jakieś słowa, ale wtedy nie mówiła już swoim głosem, ale głosem demona.

Ten film ma niestety wiele nieścisłości.

Zapowiadało się na (wreszcie) dobry horror. I to 1/3 filmu tak było. Potem miałam wrażenie, że wszystko jest na siłę - nie tylko zakończenie (to już w ogóle porażka).

Mnie tylko jedno zastanawia: dlaczego nikt nie wezwał egzorcysty? Początkowo myślałam, że scenarzysta/reżyser to jakiś zakuty antyklerykał i w ramach artystycznego buntu nie będzie pokazywał księży. Ale nie. W rodzinie Sullivanów, w ich domu wisiał krzyż. BA! Ojciec, w więzieniu, sugeruje, że Lily była taka od urodzenia, że pewnie od razu dostałą złą duszę.

Tak wielu wykształconych, inteligentnych ludzi pojawia się w tym filmie, a nikt nie pomyślał o egzorcyzmach?

Jak wspomniałam - miało być tak fajnie, a skończyło się gorzej niż zawsze.

* "i DO 1/3 filmu..."

P.S.

O! Nie wsłuchałam się w trakcie oglądania filmu. Teraz to już w ogóle jestem zdumiona, że żaden z bohaterów nie wpadł na pomysł udania się do księdza-egzorcysty: mój błąd - ta mała nie ma na imię Lily, tylko Lilith. A każdy szanujący się fan horrorów wie, co symbolizuje to imię.

Ja pierdzielę, tak spartolić dobrze zapowiadający się film.

Żadne egzorcyzmy w jej przypadku by nie pomogły bo ona nie była żadną opetaną dziewczynką.

Widzisz różnicę? Ona była wcieleniem diabła, a raczej to diabeł przyjął jej postać (niewinnej dziewczynki) żeby wszystkich zmylić.

Niestety zakończenie to dno.

Chcesz zobaczyć świetne zakończenie horroru to zobacz Sinister.

Jako, że nieco znam się na temacie opętań, egzorcyzmów itp. (nie, nie z horrorów, choć je lubię), to nie zgodzę się z Tobą.

A "Sinister" widziałam - jeden z lepszych horrorów ostatnich lat, mrr! I genialny montaż dźwięku, który jest niesamowicie ważny w tego typu produkcjach.

Szkoda, że "dwójka" była już sporo słabsza.

Uwaga, alternatywne zakonczenie filmu dostepne jest na youtube, gdzie Lilith przezywa utopienie, po czym dostaje adoptowana przez zamozna rodzine z pieknym domem.
Wole oryginalne zakonczenie, gdzie demon umiera bo przestaje czerpac moc z leku ofiary. Demon karmi sie lekiem, przerazeniem, strachem swoich ofiar. Podobnie jak Bob z miasteczka Twin Peaks. Kto interesuje sie prawdziwymi egzorcyzmami, ten wie o co chodzi.

Z filmu Sierota, rowniez alternatywna koncowke mozna zobaczyc, gdzie glowna bohaterka ginie w jeziorze, a tytulowa sierota adoptowana jest dalej przez bogatsza rodzine, ktora pewnie i tak zniszczy. Dla kazdego cos dobrego.

Chodzi o to że samo zakończenie było dobre, ale sposób w jaki do niego doprowadzono był żenujący.
Zamknięcie demona w samochodzie i wjechanie do jeziora razem z tamtą kobietą.
Absurd.

Co jest takiego ciekawego z tą Renée Zellweger, z tą blondynką, że ja, inteligentny facet, wobec niej kapituluję?

Nielogiczne jest to:
Pod wodą drzwi samochodu, by się nie otworzyły. ; ^^

Nie logiczne jest to że taka dziewczynka istniała , a zakończenie jak zakończenie jakoś musieli to skończyć , może super spektakularne nie było ale Diabelska dziewczynka musiała jakoś umrzeć . Generalnie film bardzo dobry z gatunku Thriller - horror.

Niekoniecznie musiała, gdyż to horror. Zło może również wygrywać.

Może nie umarła I sobie gdzieś czyha xD na wypadek gdyby znalazl się śmiałek który zechce zrobić sequel xD

Mówicie nielogiczne żeby taka dziewczynka istniała ale są przypadki ludzi którzy spotkali się ze złym, może nie w postaci własnego dziecka, ale są różne nawiedzenia, opętania, Nie wiem z czego wynikają, ale pokazują że ten film to nie kompletny wymysł tylko ma swój pierwowzór w rzeczywistości.Dziś nawet słyszałam że jedna znajoma mi kobieta spotkała w swoim domu coś co kazało jej popełnić samobójstwo, ale znikło gdy ta się zaczęła modlić.Omamy ? Nie da się wykluczyć ale pokazuje to coś co ma odzwierciedlenie w życiu. Bohaterka pod koniec filmu mówi: już się nie boję. I to jest powód dla którego dziewczynka ginie. Była ona personifikacją lęków. Może i dla kogoś weselej byłoby gdyby główna bohaterka zginęła ale wtedy film nie miałby tej psychologicznej głębi.

Film to film, a życie to życie. Film to fantazja ludzka, podobnie jak wszelka wiara w zjawiska nadprzyrodzone, duchy itp.
Ta dziewczynka to było takie diabelskie dziecko. Wykorzystywała lęki danej osoby i wtedy mieszała w umyśle.

zakonczenie to amatorka. ale film ogolnie klasa

Prawda panie, film zacny ale zakończenie słabe jak sik komara.

Ma faktycznie jedną wadę, jest do du...

Szkoda volviaka. Panie mogły na piechotę skoczyć do wody i wszystko tam sobie wyjaśnić.

Początek był obiecujący, ale podążanie schematem horroru, z dodatkiem wielu nieścisłości zepsuło cały potencjał. A był naprawdę duży, dziewczynka która posiada nadprzyrodzoną zdolność narzucania autosugestii, która ze względu na swoje psychologiczne skrzywienie wykorzystuje tę zdolność by krzywdzić innych. Cała masa bawienia się konwencją, czy to demon czy jednak dziecko z psychicznymi problemami, cała masa możliwości psychologizowania, walki z uświadomioną autosugestią. Jakieś zakończenia otwarte, a dostaliśmy przewidywalny horror z utopionym demonem w aucie.

Faktycznie pomysł na potężną autosugestię przez którą ludzie zabijali siebie lub innych był świetny. Jednak to zakończenie i wjechanie samochodem do wody...
Porażka totalna. Zresztą już sam nie wiem czy ta dziewczynka miała również formę demona, czy jednak nie. Końcówka filmu pokazywała że jednak była demonem, co właśnie powoduje ten ABSURD, bo przecież demon by się wydostał z auta o wiele łatwiej niż tamta kobieta. Jednak gdyby to była tylko dziewczynka (bez nadprzyrodzonej siły) o potężnej autosugestii, to zakończenie miałoby sens.

Zakończenie to akurat jego najlepszy element, cieszyłem się, że gowno się wreszcie skończyło

Gowno to ty. Film był naprawdę świetny, poza żenującym zakończeniem.

Ale sie przyczepiles do tego zakonczenia . Wg mnie bylo całkiem dobre i logiczne . Nigdzie nie jest tak naprawde pokazane ,ze ten demon ma siłe wiekszą niz 10 letnia dziewczynka . Wszytsko co bylo pokazane dzialo sie w glowach tych ludzi . A dlaczego wszystko na koncu rozegrało sie w aucie na drodze ? No bo to byl najwiekszy lęk Emili . I ona go na koncu pokonała , co odebrało moc demonowi .Poza tym dziewczynka w czasie upadku do wody uderza głową i taka oszołomioną Emili zamyka w bagazniku dlatego nie udało jej sie wydostac . Co w tym az tak nielogicznego ?