Beznadziejne aktorstwo(Linda i jego maniera-w kazdym filmie to samo),scenariusz napisany na kacu w 10 min. podczas porannego wypróżnienia.
Ogladalem to to do konca bo nie moglem wyjsc z zadziwienia,jak cos tak beznadziejnego,ktos mogl wymyslec!
a jaki znasz lepszy polski film sensacyjny? poza tym to były lata '90.
każdy ma inny gust, kultowe powiedzonka, powiem szczerze ze ten film wypromował Linde.
a ja uwazam,ze to bardzo dobry kryminal!...taki surowy i bezwzglédny swiat po upadku bloku wschodniego....Az czuc ten przygnebiajacy klimat tamtych czasow....Powiedzmy sobie szczerze,gdzie teraz w Polsce ,czy dajmy na to w stanach,kreca filmy z takim klimatem,a nie jakies mdle pseudosensacyjne"komedyjki".Nie wspominajac juz o tekstach na dlugo zapadajacych w pamiec.Ijeszcze jedno:Na dobra sprawe to szerszej publicznosci Linda stal sie znany dopiero od roli w tym filmie,wiec niezrozumiale sa dla mnie zarzuty o wtornosc jego aktorstwa....
Nie negowałbym wszystkiego, dla samego faktu. Film nakręcony zdecydowanie dla ludzi, którzy jarali się pierwszą częścią i domagali się kolejnych kultowych tekstów, kolejnych "prawd" i zasad, trochę strzelaniny i seksu, no i dostali to! Czy jest w wystarczającej ilości dla miłośników kina akcji? Zależy od priorytetów, dla mnie film kompletny, włącznie z negowaną tu sceną na Hawajach, super jest to niedopowiedzenie: czekaj, zastanowię się! Linda zawiesił Pazurę w niepewności, ale po wyrazie twarzy tego pierwszego widać, że nie zastrzeliłby Nowego, prędzej siebie by już nie cierpieć!
To chyba nie Hawaje a New Zealand. Mnie osobiście ta scena wkurza bo robi temu zajebistemu filmowi mdły happy endzik. I ta Nadia z koniem...no skandal... Mogliby wpleść to 'czekaj zastanowię się' w inne okoliczności.
Autor wątku nie ma racji ale coś w tym jest- scenariusz 2. jest dużo bardziej naciągany niż 1.
W 1. wszystko było wręcz możliwe do zdarzenia, a w 2... mało co, a już scena z wybuchem wagonów to po prostu komedia rodem z USA.
O ile jedynka jeszcze mogła się podobać (przede wszystkim dzięki niekwestionowanie interesującemu klimatowi i zapewne dość spektakularnym i przełomowym scenom walki) i dla niektórych być nawet filmem "kultowym" (oczywiście w polskich realiach), o tyle dwójka jest już niestety gniotem niemalże totalnym, poczynając od scenariusza (a więc już samego pomysłu na film, co nie wróży zbyt dobrze) a kończąc na wykonaniu (choćby brutalność tym razem zdecydowanie włożona sztucznie i na siłę). Parę faktycznie nienajgorszych dialogów niewiele może jednak pomóc ogólnemu, zdecydowanie negatywnemu wrażeniu. Podobna słabizna do późniejszej Operacji Samum tegoż reżysera, z tym że tam chociaż miast polskiej scenerii możemy podziwiać (gruba przesada, ale zawsze) iracką (a w zasadzie turecką) egzotykę, co w przypadku tak nudnej produkcji jest niewątpliwym plusem (choć z uwagi na gatunek zdecydowanie niewystarczającym, żeby nawet ocenić go jako przeciętny). Podsumowując i zbierając po drodze wspomniane filmy Pasikowskiego: Psy 2: 2/10; Psy: 5/10; a Operacja Samum: 3/10. Jak na "niezwykle utalentowanego człowieka i przyszłość polskiego kina" (jak mawiał zmarły w 1996 roku Kieślowski) niezbyt dobre noty.
No, może po bardziej szczegółowej refleksji na temat drugiej odsłony Psów podciągnę jednak do słabej trójeczki. Zapewne nikogo ta zmiana szczególnie nie zainteresuje, ale jeszcze potem ktoś mi zarzuci, że co innego pisze, a co innego wystawiam, a poza tym chcę żeby wszystko się ze sobą zgadzało także puszczam info w eter. Swoją drogą bardzo brakuje opcji edytowania swoich wypowiedzi po upływie dozwolonych 5 minut.
nie no ... jak Psy jedynka wg Ciebie to sredni film ;p kurde , przeciez to pokazuje realia tamtych czasow , swietna fabula , nic nie ma nakreconego na sile , kultowe teksty . niezrozumiale jest dla mnie to jak podsumowales I ale oczywiscie masz do tego pelne prawo :)