No właśnie: kto zabijał (nadal)?
Być może nie dość uważnie oglądałem ten film, lecz mimo to zauważyłem wyraźnie sceny, w których dwie kobiety mające rzekomo opiekować się gł. bohaterem filmu, przebierały się a to w ubranie i perukę jego zmarłej dawno matki, a to umawiały się ze sobą i np. telefonując do niego, przedstawiała się jedna z nich jako rzekomo jego matka. A wszystko po to aby nadal utrzymywać go w poczuciu nierealnej rzeczywistości (nie żyjąca matka, która ponoć do niego telefonuje i z nim rozmawia, czy widzenie jej, choć nie żyje, jako rzekomej zjawy), po to aby utrzymywać i wzmacniać w nim, poprzez nasilanie strachu, zastraszanie, okłamywanie, w stanie psychozy? I czyniła to m.in. psycholog!!
No więc w efekcie kto mordował, po jego powrocie z zakładu psychiatrycznego kolejne osoby i niesłychanie szybko i sprawnie zacierał wszelkie ślady zbrodni? Przecież jedna osoba nie mogłaby tego robić?

A jeśli chodzi o koniec, o który pytasz, to jak to na końcu w kryminałach czy horrorach lub thrillerach bywa... na końcu była... łopata, która poszła w ruch.

;-)

Zabijała prawdziwa matka, o której dowadujemy sie na końcu filmu, że też spędziła dużo czasu w zakładzie ...