W sumie faktycznie najgroźniejszy, bo umie się teleportować. Bo tylko tak można wytłumaczyć wątek ucieczki z limuzyny.

Trolololololo ;D ja siedziałem i nie dowierzałem. Spodziewałem się zupełnie czegoś innego, a wyszło to co wyszło. Szkoda gadać. Spieprzyli po całości.

Miałam to samo. Od sceny w toalecie , kiedy ta laska zabiera telefon, mialam atak śmiechu. Nie dowierzałam , że można taki film do kin dać. Taki gniot.

Rad zatem jestem, że nie jestem w tym osamotniony. Ciężko mi uwierzyć, że spłodził to ten sam człowiek, który stworzył Siedem i Szósty Zmysł.

"Siedem" jest Finchera. U Night'a filmografia kończy się na Szóstym zmyśle. Jeszcze "Znaki" wspominam z sentymentem.

Okej, pardon bardzo. Racja. Ale tak, Szósty Zmysł i Znaki. Nic więcej spod ręki Night`a.

Niezniszczalny jak dla mnie super.

Jeszcze split. Ogólnie nie oglądam zwiastunów i staram się unikać informacji o filmie i to jak się okazało, że jest połączone z Niezniszczalnym to mnie rozje... Po tylu latach, takie zaskoczenie

Niezniszczalny, Split, Glass. Trzy filmy są. Trzeci jest zakończeniem ich historii. Świetne filmy!

Znaki to film o kosmitach, na których woda działa jak kwas, a którzy najeżdżają planetę z 3/4 powierzchni pokrytej wodą:D

Zanim przeczytałem Twój komentarz, ten film wydawał mi się całkiem sensowny XD

Idąc tym tropem, każdy film wojenny jest bezsensowny bo opowiada o ludziach wrażliwych na pociski, a którzy najeżdają jakiś kraj gdzie na 3/4 powierzchni znajdą wrogich ludzi z karabinami.

srałem po gaciach u mojej babci na wsi po zmroku po obejrzeniu tego filmu xD

Myślałem, że w scenie w toalecie będzie powtórka z "Lśnienia", ale pewnie reżyser pomyślał, że aż tak nie zepsuje tego filmu.

Tak! Nieprawdopodobnie idiotyczne rozwiązania fabularne.

To jeszcze nie było takie zle bo każdy skupiał się i patrzył na piosenkarke A nie że jakiś gość wyszedł z samochodu. A jak policja się zjawiła to już do nie było. Ale ta końcówka to szczyt głupoty policji. Zakuwac więźnia z przodu? Tego nigdy się nie robi. Zatrzymywać się przy rowerze? Przegięcie. Ale wiadomo że nielogocznosci było sporo. Ale to na koniec było już największe.

Dokładnie to samo pomyślałem w tamtym momencie :)

Scenarzysta uznał że musi wydostać się z limuzyny, więc się wydostał, nie mieli pomysłu jak to może zrobić więc po prostu pominęli to, jak zresztą kilka innych zdarzeń które dzieją się nie wiadomo czemu i jak

pomijając że pierdylion razy mógł wyjść z tego koncertu, po co się wszędzie kręcił, no i jak niby miała przebiegać ta akcja FBI że niby w hali jest ten morderca, zatrzymają wszystkich białych meżczyzn w średnim wieku i do przesłuchania? Mózg już zaczął mnie boleć od tych naciągań fabularnych (np. gość odwiesił na hak fartuch z wszystkimi dokumentami, Josh magicznie wiedział którą kartę pokazać na dachu, nikt nie widział jak zepchnał dziewczynę itd, itp)

A propo czemu on ją zepchnął?

Żeby odciągnąć policjantów od wyjścia, ale okazało się, że są z obydwu stron.

Żeby odwrócić uwagę policji która stała na wyjściu. Jednak po zepchnięciu zorientował się że na zewnątrz jest SWAT, i nie będzie w stanie uciec tak łatwo. :)

Jesli chodzi o bialego mezczyzne w wieku 30-40 lat to tam byl jeszcze dodatek, tatuaz i informacja gdzie on jest i byly podane dwa zwierzaki, nie pamietam juz jakie to byly, on mial tatuaz z jednym z nich wiec akcja miala polegac na zatrzymaniu wszystkich (3000 osob) az znajdzie sie ten co odpowiada wszystkim posiadanym informacja.

Przecież była scena jak biali mężczyźni ustawiani są w kolejce do namiotów na przesłuchanie.

Od momentu wyjścia z stadionu film to totalna klapa, zapomniałeś chyba o okropnej scenie w łazience
Moim zdaniem film mógłby być znacznie ciekawszy jeżeli akcja dłużej trwała na stadionie a kulminacją byłaby sama ucieczka, lub jak już spartolili dalszą część, jakby okazało się, że żona o wszystkim wiedziała i wyciąć sceny z gwiazdą pop.
Końcówka też bezsensu z jego uwolnieniem się z kajdanek, przecież w konwoju auto musi jechać za nim no i jak otworzy drzwi.

No, jak się teleportował z okrążonej limuzyny, to z konwoju też może.

Średniawka to 5 powinno być, nauczcie się ludzie pisać adwkwatnie do oceny. 3 to gniot a nie średniawka.

Moim zdaniem to wina ocen, za dużo ich jest, zamiast szybko wystawić ocenę to zastanawiasz się przez 10 minut czy dać 3 czy 4. Dla mnie też ten film był średni i dałem 3.

5 ocen byłoby zdecydowanie wystarczające

Nie jest ich za dużo, a wręcz niekiedy brakuje połówek, bo oceniając film czujesz, że np. 7 to za mało, ale 8 za dużo. Poza tym oceniając film masz "legendę" do ocen - 5 to "średni", a 3 to "słaby". Warto z niej korzystać.

Może ćwiartki też chcesz? haha

Mnie również brakuje "połówek" i muszę je stosować w komentarzach do ocen ;)

Po części wina leży w przypisanych do ilości gwiazdek opisach. Np w moich kręgach jak mówimy o czymś, że jest niezłe to znaczy, że ma 8-9 gwiazdek (niezły czyli lepszy od dobry).

Nie wiem, kto uznaje "niezły" za lepszy od "dobry", bo "niezły" to ewidentnie trochę gorszy niż "dobry". Gradacja jest mniej więcej taka: fatalny, zły, słaby, średni, niezły, dobry, bardzo dobry, znakomity, rewelacyjny. Przy czym zasługujących na ocenę "rewelacyjny" to jest może kilkadziesiąt filmów w całej historii kina.

Nieporadność policji i wszelkich służb w tym filmie jest epicka. Już sam pomysł idiotyczny - taki event zwęził im grono podejrzanych do 3 tysięcy, a przy okazji naraził kolejne 17 tysięcy na niebezpieczeństwo. No i kolejne kilkaset policjantów trzeba było skołować do złapania tego jednego gościa. A mógł wywołać jakąś panikę i gdy tłum by masowo uciekał, to by żadna policja ich nie zatrzymała, by się tratowali wzajemnie i by mega masakra była. Głupota totalna.

No i na stadionie jak przechodzą obok policji to niech go obezwładnią poprostu, zanim wyciągnie telefon. Obok dziesiątek policjantów przechodzą i nic.

Dalej scena w kiblu - można było po prostu na psy zadzwonić...

Teleportacja z limuzyny i podmianka kierowcy - na jakiej zasadzie? Jak w trójkę tylko pojechali limuzyną, ona z ochroną się woziła wszędzie, do hali z autobusu nie mogła przejść bez wianuszka ochroniarzy, a tutaj tak na miasto wyjeżdża po prostu z obcymi... 

No i te paralizatory - nie wiem, czy tak to działa, ale tylko go otrzeźwili, zajebiście że w ogóle z jakąkolwiek bronią przyszli na płatnego mordercę, szkoda że to nie była broń palna. 

Ten film to ekstremalny, epicki wręcz popis niekompetencji policji... 

podsumowujac komentarze w tym watku. ludzie malo rozumieja co ogladaja i za duzo czytaja opinii przed obejrzeniem. w skrocie nie maja wlasnego zdania. wszystkie kwestie w filmie byly prawdopodobne i zadnych teleportacji tam nie bylo XD

Jeśli nie było teleportacji, to wyjaśnij jego ucieczkę z limuzyny, ktora byla okrążona przez tłum? Będąc na miejscu kierowcy, zdjął mundur, zrobił z niego wabika, przebrał się i nagle znalazł się wśród tłumu. Czekam na racjonalne wyjaśnienie.

Ludzie chyba nie widzą, że wszyscy doskonale wiedzieli kto jest podejrzanym numer jeden. Nie mieli stu procentowych dowodów, ale doskonale wiadomo. Skoro żona i piosenkarka były wtajemniczone we wszystko i przeszkolone co do tego jak się zachowywać wobec rzeźnika. Wiadomo było dużo głupot ale film nawet nawet

Dlaczego profilerka prowadziła akcję swatu? ;) 

Przecież w realnym życiu też nie zabijają od tak seryjnych morderców tylko ich starają się złapać

Ocenianie prawdopodobieństwa w filmie, który od samego początku wychodzi z nieprawdopodobnego założenia, jest trochę bez sensu. Zacznijmy od tego, że w rzeczywistości NIKT NIGDY by nie organizował takiej akcji na koncercie z udziałem tysięcy ludzi, żeby złapać seryjnego mordercę. Zbyt skomplikowane i niebezpieczne.

Poza tym już sama informacja, że morderca będzie na koncercie, była oparta na bardzo słabych podstawach. Wiemy, że znaleźli paragon za bilety w jego kryjówce, tylko że z końcowej rozmowy z żoną dowiadujemy się, że w tej kryjówce nie było NIC poza stołem i krzesłem - niczego co by świadczyło, że należy ona właśnie do poszukiwanego seryjnego mordercy. To, że na policję zadzwoniła jakaś kobieta, która powiedziała, że to MOŻE być kryjówka "Rzeźnika", to trochę za mało, żeby policja uwierzyła jej na słowo nie widząc w tej kryjówce niczego, co by za tym przemawiało - a zdecydowanie za mało, żeby organizować taką gigantyczną akcję.

Więc jeżeli uwierzymy w początek filmu - że taka akcja w ogóle jest możliwa - to już potem nic nie jest zbyt nieprawdopodobne...

Z ciekawostek dodam, ze to jest na kanwie prawdziwego wydarzenia. I tak fbi zrobila kiedys taka akcje.

Zgogluj operation flagship

na końcu też idealnie logiczne "dajcie się seryjniakowi poprzytulać na dowidzenia z córką!" bo przecież tak się robi i nie ma tu żadnego zagrożenia że by ją wziął jako zakładniczkę, skręcił kark itd. Lipa, pomysł nawet oryginalny ale realizacja jak przez jakiegoś nowicjusza a nie cenionego rezysera.

Masz racje, bardzo naiwny film. Na, Max zaliczony do gatunku horror. Ja pierdziele serio horror ?. Ja bym to zaliczył do gatunku czarna komedia. Ale mimo wszystko nawet spoko się to oglądało. Takie kino rozrywkowe.

Bystrzak a nabiera się na prosty trik z ciastem ! Ale to film, rozrywka. I z gatunku komedia kryminalna. Więcej luzu podczas oglądania takich filmów