Pułapka
Trap
2024
powrót do forum filmu Pułapka 
ocenił(a) film na 7 ocenił(a) film na 5 ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 5 
ocenił(a) film na 2 ocenił(a) film na 2 
ocenił(a) film na 5
Tutaj piszcie jakie absurdy wam się rzuciły w oczy. Ja napiszę to co sam zauważyłem oraz inni (czyli zebrane z innych wątków):
1. Brak plot twistu, przez co już praktycznie od pierwszych minut prawie wszystko wiadomo.
2. Nastolatka bierze sprawę w swoje ręce i doprowadza do ujęcia Rzeźnika.
3. Przez koncert film jest tak naprawdę skierowany do dwóch rożnych, wzajemnie się wykluczających grup odbiorców. Pierwsza część filmu do młodych nastolatek oraz wątek Rzeźnika przeznaczony dla nieco starszej widowni.
4. Wątek Spencera. Mówił, że został złapany kiedy został poproszony o pomoc przy zepsutym silniku. Potem powiedział, że mu się trochę zsunął kaptur czy worek i podał dwa charakterystyczne szczegóły odnośnie jego miejsca uwięzienia. I ta piosenkarka z pomocą fanów znalazła go dosłownie w minutę. Tylko jest jedno ale. Na nagraniu kamery widać, że został on ściągnięty do furgonetki bez bocznych i tylnych szyb. W dodatku Rzeźnik wołał go z jej środka. Pierwszy raz widzę, żeby na pace był silnik samochodu.
5. Ucieczka z limuzyny. W ciągu 1-2 minut zdołał: przebrać się, zrobić przynętę z munduru SWAT i niepostrzeżenie opuścić limuzynę, mimo że była otoczona z każdej strony przez tłum. I to wszystko siedząc za kierownicą gdzie nie ma dość miejsca na takie akcje. Z tyłu miałby dość miejsca, ale musiałby najpierw przez otwór na szybę przejść, co też się wiąże ze stratą czasu.
6. W podobnym czasie matka z dwójką dzieci uciekła z pokoju na piętrze przez okno po drzewie czy też ogłuszenie przez Rzeźnika funkcjonariusza SWAT, ściągniecie jego ubioru, założenie na siebie, ucieczka tunelem i wejście do limuzyny.
7. Gość został nafaszerowany prochami nasennymi, został trafiony 4 razy teaserem i padł dosłownie tylko na kilka sekund, po czym został WYPROWADZONY.
8. Pozwolenie jego córce na przytulenie go oraz pozwolono mu podejść do roweru. Co też się kupy nie trzyma, bo widać ewidentnie, że majstruje przy pedałach, a brak jest szprychy z przedniego koła.
9. Ktoś tak groźny siedzi sam w furgonetce bez ochrony.
10. Profilerka prowadzi akcję FBI.
11. Nastoletnia piosenkarka po przeżyciach jedzie przez miasto żeby przytulić jakiegoś randomowego murzyna i ofiarę porwania.
Zapomniałeś jeszcze o tabunie policji i FBI na stadionie, pomimo których zdołał wejść za ladę gastronomii, podkręcić temperaturę oleju i wrzucić kolejne butelki zamkniętego;
fakt że super znana piosenkarka wraca z koncertu sama bez ochroniarzy, tylko z szoferem, normalnie by z nią siedziało ze dwóch, albo jechaliby za nią w samochodzie.
I jeszcze to że po ucieczce z domu główny bohater w przebraniu zamienia się z szoferem bez żadnej dyskusji. Normalnie albo limuzyna by odjechała wcześniej albo szofer nie zgodziłby się zamienić.
Gdyby go nawet przesłuchali przy wyjściu, to co mieli akurat na niego? Nic, nic, nic.
Jedyne co by mieli to tatuaż. Jak podsłuchiwał na radiu, ta profilerka (chyba) lub ktoś inny przypomniał o typach mężczyzn zarejestrowanych w okolicy jednego z morderstw. I tam było, że szukają m .in. białego mężczyzny lat 30-40 z tatuażem zwierzęcia.
Jak niby ogarnęli jakich facetów szukać, kto im powiedział, skąd mieli rysopis, czemu akurat tatuaż zwierzęcia? FBi wywala kupę kasy na taką masową akcję w tak masowym miejscu na podstawie "biały, 30, 40, tatuaż zwierzęcia"? :) A rysopisu chyba nie mieli bo jak niby Josh tak swobodnie wszedł na koncert?
A, ok, ale jak zrobili zooma na ten tatuaż to lekko śmiechłam. Jakiś lichy szkic już nawet nie pamiętam czego. I jeszcze z absurdów. Dlaczego gwiazda nie miała z szoferem jakiegoś hasła bezpieczeństwa? Eh, no. Ja się naprawdę napaliłam na ten film. Lubię zagadki, morderstwa, śledztwa, ale no nie.
ja bym dołożył:
1 - "Podejrzewałam że jesteś seryjnym mordercą więc zrobiłam szopkę z biletem i wtedy zadzwoniłam na policję. nie po to żeby powiedzieć co podjerzewam"
2- Plicjant zerknął na tunel w domu i od razu wiedział dokąd prowadzi
3- Mój ulubiony: "Wiem że chcessz mnie zabić ale najpierw zjedzmy ciasto" - OK
4- pisoenkarka wysłałą z kibla smsa żeby szofer dzwonił na policje, sama miała 3 telefony
a i piosenkarka pojechała przytulić Spencera, który przez cały czas czekał przed domem w którym go trzymali. Chociaż koc mu dali.
No i ta cała obława, z potencjalnymi 20 tysiącami możliwymi ofiramai, była zorganizowana na podstawie anonimowego telefonu i kawałka paragonu.
Dodałbym jeszcze:
1. Koleś na koncercie ma tyle szczęśliwych zbiegów okoliczności (chociażby wkręcenie córki na scenę, scena z Policjantami na dachu, wbicie sobie "po kawkę" na odprawę SWAT-u itp.), że powinien żyć z grania w totolotka
2. Nikt z Policji nie zauważa, że zwinięto mu krótkofalówkę i nie próbują tego wykorzystać, żeby wprowadzić w błąd podsłuchującego ich psychola i uśpić jego czujność (np. podając, że szukają niskiego Chińczyka i tylko tacy mają być zatrzymywani)
3. Psychopatyczny morderca nie zostaje powalony paralizatorem, nadal szarżuje na Policjantów, ale nikt do niego nie próbuje strzelać... W USA nikt by się nie bawił w obezwładnianie go przy jakiejkolwiek oznace braku poddania się. Wyłapałby kulkę i koniec pieśni.
Ogólnie bzdur było tam tyle, że bez kalkulatora trudno byłoby je zliczyć.
