Oczywiście było parę momentów, które mi nie pasowały w tym filmie. Przede wszystkim nie podobało mi się, że piosenkarka dała się zaszantażować i pomogła w ucieczce Rzeźnikowi. W końcu był to seryjny morderca, który zabił mnóstwo osób i zapewne by na tym nie poprzestał. Dziwne też było, że policja przywiozła dzieci Rzeźnika, zanim go wywieziono z domu, a w dodatku jeszcze pozwoliła córce się z nim pożegnać. No i jeszcze ten nieszczęsny rowerek, którzy wszyscy krytykują...