Ja miałam wrażenie że na tym koncercie to przebrali gości ze straży miejskiej żeby udawali fbi:D ,,cześć przyszedłem z kawą „ a to ok to chodź. My tak tylko sobie ścigamy seryjniaka ale jak masz kawę to jesteś poza podejrzeniem” No i ostatnia akcja pod tytułem: może to i seryjniak z którym w ciągu jednego wieczoru daliśmy klapę milion razy bo gość umie się teleportować, ale bądźmy ludźmi i dajmy mu się pożegnać czule z córką i poprawić rowerek na sam koniec”.
Scena na dachu to także jedna z tych, co sprawiła, że myślisz sobie ,,co do cholery". Ludzie, którzy są szkoleni przez miesiące do takich sytuacji, w filmie popełniają karygodne gafy jedna za drugą! Mam nadzieję, że w realu tak to w USA nie wygląda, a jeżeli tak... to czarno widzę przyszłość tego kraju :)
Hmmm, jeśli chodzi o FBI to tak to wygląda. Dziwisz się jak to są ludzie z łapanki? Skończyłeś medycynę, prawo, geologię czy jakaś inna dymplacje? Trzymaj, to jest broń, to odznaka, i udawaj ważniaka. Ci ludzie to nie policja gdzie zanim zostaniesz detektywem czy profilerem musisz być krawężnikiem i uczyć się z ulicy. FBI to głównie naukowcy, których dopuszczono do broni. Tacy ludzie uczą się psychologii z wykładów, a to nie działa. USA nie wygląda tak czarno, po prostu najmądrzejsi idą do CIA, ci bez szczególnego wykształcenia, ale zwykle po wojsku do policji, a idioci z dyplemem są łapani przez FBI.