.

Może być kilka powodów. Jedyne konkretne rzeczy, które znalazła to puste sekretne mieszkanie i dziwny zapach. Myślała, że może nie mieć racji. Nasłanie policji na męża i oskarżenie go o bycie seryjnym mordercą to bardzo poważna zdrada, która mogłaby zakończyć jej małżeństwo i rozbić jej rodzinę jeżeli by się myliła, więc postanowiła dać cynk policji, żeby oni zbadali sprawę i albo okaże się, że te zabójstwa nie mają związku z jej mężem, albo złapią go bez jej bezpośredniej ingerencji.

Ona nie znalazła w kryjówce paragonu za bilety, tylko ten paragon miała w domu, bo skoro mieszkają razem to znają swoje plany i mają dostęp do takich rzeczy. Podłożyła tam kawałek tego paragonu i potem dała cynk policji gdzie znajduje się kryjówka prawdopodobnie należąca do rzeźnika. Paragon porwała na kawałki pewnie, żeby ukryć dokładne dane osoby która go kupiła (imię, adres, numer zarezerwowanego miejsca), albo żeby upozorować to jako przypadek niechlujstwa ze strony głównego bohatera. Bardziej prawdopodobne jest, że upuściłby kawałek papierka niż to, że zapomniałby całego paragonu w kryjówce. Przyznaję, że cała akcja z paragonem jest trochę naciągana bo skąd ona mogłaby się spodziewać, że to pomoże policji w namierzeniu mordercy albo że zoorganizują na niego obławę na koncercie.