To jest klasyczny thriller, od początku wiadomo kto jest winny i cała zabawa ma polegać na obserwacji głównego bohatera i zaciskającej się wokół niego pętli. Zastanawianiu się czy uda mu się uciec czy też nie. I były całkiem niezły. Niestety źle ułożyli scenariusz. Po pierwsze za łatwo mu idzie. Gość chyba wypił eliksir Felix Felicis bo wszystko idzie po jego myśli. Powinni dodać więcej dramatyzmu. A tak gość jest skrzyżowaniem James'a Bond'a z Rambo. Zawsze wie co zrobić i ucieknie z każdej sytuacji. Po drugie scenarzysta w niektórych scenach to już idzie tak na łatwiznę i osiąga taki poziom nie prawdopodobieństwa, że głowa mała. Np. scena w domu jak został otoczony przez policje. Zamiast wymyślać, że obezwładnił i zabrał ubranie policjantowi, wystarczyło by pokazać że miał w domu schowany kostium podobny do tych używanych przez SWAT i wymknął się w nim tunelem. Byłoby to w miarę logiczne i do uwierzenia. Ale jak zawsze lenistwo scenariuszowe wygrywa psując przyjemność z oglądania.