2 dla Hartnetta, który w ogóle jest kapitalny i nie wiem czy omijam z nim filmy czy jak bo jest po prostu świetny. A film do momentu wyjścia z koncertu jest intrygujący, ale jak pokazuje obraz/wideo piosenkarce o jakimś losowym chlopku zamknietym to zaczyna się równia pochyła. I ona sie tym przejmuje bo tak i nagle znikają ochroniarze i policja,fbi i co tam jeszcze ta stara, która szuka zabójcę. A potem stoi jak pterodaktyl przy wejściu przy szybie jak wszyscy wychodzą, a nie pilnują gwiazdy. No nie. Jak można zawalić tak kapitalną historię.