Film o sierocie wychowanej przez kartonowe trolle (parafraza losów Mowgliego?) cieszy oko. Animacja poklatkowa wykonana jest brawurowo. Można rozpłynąć się nad dokładnością w budowie brukowanych ulic czy złożonej konstrukcji podziemnej kryjówki tytułowych pudłaków. Fabularnie jest już gorzej. Twórcy odrzucili szare realia na korzyść baśniowej konwencji, gdzie podział na złe wiedźmy i szlachetnych rycerzy rysuje dzieciom wydumany, nieprawdziwy obraz rzeczywistości. Finał rozczarowuje prostotą. Wielowątkowa narracja nie pozwala zaangażować się w opowieść. Jest sympatycznie, ale nudnawo.
więcej