Punisher: Strefa wojny

Punisher: War Zone
2008
6,1 23 tys. ocen
6,1 10 1 22719
5,1 14 krytyków
Punisher: Strefa wojny
powrót do forum filmu Punisher: Strefa wojny

Świetny aktor znany z serialu Rzym, idealny do roli Franka Castle został tutaj wrzucony do szamba przerysowanej przemocy, koślawej fabuły i idiotycznych akcji. Starał się jednak jak mógł i jest jedynym powodem dla którego warto zobaczyć ten film, niestety uratowanie filmu przed totalną porażką przerosło jego siły. Film z budżetem 22 milionów $ zarobił ledwo 10 mln i pogrzebał nadzieje na jakiekolwiek kontynuacje w najbliższej przyszłości.

Good Bye Frank :(

ocenił(a) film na 10

To że mało zarobił nie oznacza że jest fatalny.

ocenił(a) film na 10

O co Ci chodzi? Wyraziłeś swoją opinie już wiele razy więc po co poraz kolejny? Bawisz się w jednoosobową wojne, natchnioną najnowszym Punisherem? Nie wiem jak długo będziesz to mówił, ale prawdziwych fanów Castle'a w życiu od tego filmu nie odstraszysz. Prawda jest bolesna - Lexi swoim najnowszym filmem ukazała że w dzisiejszych czasach można wyciągąć z komiksu 100% jego esencji, a nie głupie filmy familijne dla bachorów, które z komiksami mają tylko wspólny tytuł. War Zone w swojej klasie zasługuje na dyche. I skończ gadać pierdoły o Jidsawie przypominajacym Dwie-Twarze, Jokera i niewiadomo co jeszcze (tak na marginesie tego porównania dokonał tylko jeden człowiek recenzujący, czyzbyś znalazł swojego nowego bohatera, powtarzając do znudzenia jego tezę? Nie masz własnego zdania?) skończ gadać o beznadziejnej muzyce rodem z Batmana N' (przytym to szczerze mnie rozbawiłeś, uważasz że motyw muzyczny, występujący zresztą tylko w jednym utworze, posiada "copyright" i jest zarezerwowany tylko dla Zimmera?) no i o sountracku, który posiada twórczość najlepszych zespołów w swoim klimacie (Bo przecież Slayer, Slipknot, Hatebreed do amatorszczyzny nie należy).

ocenił(a) film na 5
_AcidDrinker_

Najpierw przeczytaj komiks, a potem wypisuj kłamstwa typu "100% esencji komiksu". Bardzo dobrze, że ten film tak mało zarobił, mam nadzieje, że to zniechęci filmowców aby robili następne części.

użytkownik usunięty
_AcidDrinker_

"Lexi swoim najnowszym filmem ukazała że w dzisiejszych czasach można wyciągąć z komiksu 100% jego esencji"

ROTFL

użytkownik usunięty
_AcidDrinker_

"Prawda jest bolesna"

Fakt. I wbij ją sobie w końcu do głowy - ten film to porażka :)

"War Zone w swojej klasie zasługuje na dyche."

Być może. W klasie shitu jest shitem 100-procentowym :)

"I skończ gadać pierdoły"

Sam skończ gadać pierdoły :)


ocenił(a) film na 10

Nie no ja nie moge Gieferg widać nie ma nic innego do roboty, bo smaruje War Zone odkąd tylko wszedł do kin. Jak mi sie jakiś film nie podoba to pisze jedną no cholera góra dwie negatywne recenzje, dwie wtedy kiedy uważam film za totalnie kiepski, ale nie staram sie nikogo na siłe przekonywać do swojego zdania, a zwłaszcza wtedy kiedy o filmie moge napisać najwyżej trzy słowa np. " CHAŁAAAA!!!! GÓWWWWNNNOOOO!!!!! ŚCIEEERWWWOOO!!!" a właśnie w takiej najczęściej formie są recenzje pana Gieferga. Gratuluje agresywnej ekspansji w jednym tylko temacie, ale proponuje przenieść sie na inny bo to co Gieferg uskuteczniasz nie tyle robi sie nudne co śmieszne.


PzDr dla fanów War Zone!!!!!!!!!!!!

użytkownik usunięty
Hannibal_Lecter_4

"Nie no ja nie moge Gieferg widać nie ma nic innego do roboty, bo smaruje War Zone odkąd tylko wszedł do kin"

Do kin?

Do kin wszedł w grudniu. Do polskich kin nie wszedł w ogóle :P
O czym więc mówisz?

użytkownik usunięty
Hannibal_Lecter_4

"zwłaszcza wtedy kiedy o filmie moge napisać najwyżej trzy słowa np. " CHAŁAAAA!!!! GÓWWWWNNNOOOO!!!!! ŚCIEEERWWWOOO!!!" a właśnie w takiej najczęściej formie są recenzje pana Gieferga."

Naprawdę? Naprawdę głupi chłopczyku to nawet nie wiesz co mówisz, więc pozwól że ci zacytuję jeszcze raz jeden z moich postów który ci wdać umknął (nie wrzucałbym tu tego powonownie, ale skoro wyjeżdżąsz z oskarżeniami nie mającymi ni wspólnego z rzeczywistościa to nie dajesz mi wyboru.

Oto co mam przeciwko tej tandecie:

- looney Bin Jim jest ogólnie do bani, przerysowana karykatura, nie wiadomo czy się śmiać czy płakać
- Jigsaw jest podróbką TwoFace z Batman Forever i to wcale nie jest komplement, przy czym jego powstanie to dokładna zrzynka z Batmana'89, a przy scenie z doktorkiem już nie mogłem...
- muzycznie nic ciekawego, widoczne "inspiracje" muzyką Zimmera do Batmanów Nolana + parę dennych piosenek.
- scenriusza na dobrą sprawę bardziej prostackiego to już się chyba wymyślić nie dało, w zasadzie scenariusz jest tu na poziomie filmów erotycznych/czy co niektórych pornosów - jest tylko pretekstem do pokazania kilku ultrabrutalnych akcji.
- motyw z werbowaniem ludzi przez Jigsawa idiotyczny (werbujemy oddział czarnych, potem oddział żółtych, normalnie jak w jakiejś grze komputerowej...) nie mówiąc już o tym jak Jigsaw idzie ulicą skocznym krokiem...
- zasadniczo całe postępowanie Jigsawa jest pozbawione większego sensu.
- momenty z cyklu WTF? jak nastawianie nosa ołówkiem, zestrzelenie gościa skaczącego po dachach, czy mamuśka Micro po kuracji ołowiowej robią z tego filmu wręcz kiepską komedię. W ogóle cała przemoc w tym filmie autentycznie śmieszy.
- Końcowa akcja gdzie roi się od debilnych momentów jak chocby ten grubasem który pojawia się na 2 sekundy tylko po to by jego głowa mogła widowiskowo eksplodować Komuś się wydawało że wystarczy dac parę eksplodujących głów i będzie z tego świetna scena akcji. Cóż, nie będzie. Dla porównania akcja na końcu Punishera z Jane jest utrzymana w stylu najlepszych scen akcji przełomu lat 80-tych i 90-tych (zresztą niemal cał film jest w takim klimacie) nie wiem już ile razy oglądałem samą tylko tę akcję, dla samej przyjemności jej podziwiania. Zdumiewający jest fakt, że ktoś nakręcił coś takiego po 2000 roku, w epoce post-matrixowej.
- postać Micro zupełnie zmarnowana, szkoda tym bardziej, że obsadzono idealnego aktora (podobnie jak i w roli Punishera)
- wykończenie Jigsawa strasznie kiepsko przedstawione, motyw z palącą się w jakiś zupełnie absurdalny sposób jego twarzą dopełnia obrazu klęski.
- Pseudośmieszny tekst Soapa na końcu podsumowuje nam tę groteskową parodię. Aż się ma ochotę dodać "Teraz mam gówno w mózgu" co by świetnie ilustrowało stan w jakim się można znaleźc po seansie.



Ogółem jedyny pozytek z tego filmu jest taki, że można z niego zmontować całkiem fajny, 4-5 minutowy Punisherowy teledysk do jakiegos fajnego kawałka (ale broń Boże nie do żadnego z tych, które słyszymy w filmie).

Jesli chodzi o filmy w takiej tematyce, to polecam "Death Sentence" z Kevinem Baconem, dużo poważniejszy i dużo lepszy (choć w końcówce popada w podobną durnowatość jak WZ), niestety również nie miał polskiej premiery.

ocenił(a) film na 6

btw - w warunkach polowych nos się w ten sposób nastawia, sugeruję się doszkolić odrobinę. tak samo byś się śmiał z dziurawienia tchawicy pustym długopisem gdybyś nie widział tego w np ostrym dyżurze czy podobnych ?

użytkownik usunięty
Hannibal_Lecter_4

I nie płacz już, to ostatni temat jaki zakładam na forum tego filmu, a dopiero drugi poświęcony jego krytyce. Poprzedni miał zbyt mało wyrazisty tytuł.

ocenił(a) film na 8

Te akcje, które wymieniłeś nie są takie złe. W komiksie, tym starym można było znaleźć jeszcze głupsze. Btw. klimatem trochę przypominał starego Punishera.

ocenił(a) film na 10

Dla mnie ten film jest rewelacyjny i nie chce mi się już czytać wypocin typu nie ma nic związanego z komiksem moja ocena 9/10.Zastanowię się poważnie nad 10 bo film na to zasługuje.

użytkownik usunięty
orzechuuuu

Jedyne na co film zasługuje to spuszczenie w kiblu.

ocenił(a) film na 10

Skończmy już ten temat bo robi się to nudne uważasz ten film za fatalny rozumiem i szanuje twoje zdanie ale ja swojego nie zmienię.Zakończmy ten temat bo oboje wiemy że do niczego on nie prowadzi.

ocenił(a) film na 8

Może wg. Ciebie dzieciaku. Mi się np. podoba.

ocenił(a) film na 10
Meliegree

Daj spokój nie ma sensu dyskutować. Ten człowiek należy do niewielkiej grupy oceniających film pod kątem TDK i innych niezbyt miłych "dzieł". Przed takimi trzeba sie bronić.

ocenił(a) film na 10
_AcidDrinker_

Kolega ma racje dajcie spokój mi się podoba a tobie nie i nie możesz tego znieść.

użytkownik usunięty
użytkownik usunięty

Na dobrą sprawę jest to film z tej samej półki co Aliens Vs Predator:Requiem. Można raz obejrzeć, najlepiej po kilku piwach, wtedy przynajmniej wydaje się zabawny :)

ocenił(a) film na 8

Tak jak TDK, i co z tego? Tamten film też był na raz i nie wyobrażam sobie bym chciał do niego wrócić.

ocenił(a) film na 5
Meliegree

Zabawne, wszyscy mówicie o uszanowaniu czyjejś opinii, a jak Gieferg napisał coś negatywnego o tym filmie to zaraz się na niego rzucacie. Wyraźnie i rzeczowo napisał co mu się nie podobało, osobiście zgadzam się z nim, a reszta usilnie stara się zrobić z tego słabego filmu jakieś arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
tomekd

Czy to ja zakładam 100 tematów o tym jaki jest ten film beznadziejny nie!Więc może tez ktoś uszanuje moją decyzję.Oczywiście ten film nie jest arcydziełem ale jak dla mnie zasłużył na bardzo dobrą ocenę taką jaka jest 9.

ocenił(a) film na 10
orzechuuuu

Przemyślałem sprawę i obejrzałem jeszcze raz i.. Uważam że jest to nie tylko świetny film akcji ale i ekranizacja komiksu i ocenę podwyższyłem 10/10.

użytkownik usunięty
orzechuuuu

"Czy to ja zakładam 100 tematów o tym jaki jest ten film beznadziejny nie!"

100 tematów? Było dokładnie dwa. Cienko u ciebie z matematyką :)

ocenił(a) film na 10

No może przesadziłem za co przepraszam ale co to jest wojna przeciw temu filmowi czy jak?

użytkownik usunięty
orzechuuuu

Chodzi o kwestię podejścia do niego.

Nie oszukujmy się - ten film nadaje sie do roli tzw "Guilty Pleasure" - coś głupiego i dennego, co jednak pewnym osobom, w pewnych okolicznościach dostarcza dobrej zabawy.

Dla mnie takim guilty pleasure jest choćby "Death Machine" czy "Robot Jox". I owszem, obiektywnie dziadostwo, ale przyjemnie mi się to ogląda. Dlatego jak ktoś powie że dla niego Punisher WZ jest czymś w tym stylu to ok, doskonale to rozumiem, ale jak ktoś mu daje 10/10 i z pełną powagą obwołuje arcydziełem to...no nie wiem... po prostu ręce opadają.

Ten film leży i pod względem aktorstwa (oprócz Raya) i scenariusza i masy innych rzeczy. Obejrzałem go drugi raz z kumplem, ot żeby się pośmiać z głupoty tegoż "dziełka" i owszem, do tego się nadaje bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 10

Do pewnych argumentów w twojej wypowiedzi muszę się przyczepić według mnie nie tylko Ray Stevenson zagrał świetnie ale i sam jego główny przeciwnik mianowicie Dominic West(Jigsaw) oraz jeszcze lepiej jego filmowy brat Looney Bin Jim naprzykład ta scena kiedy Jigsaw nie może patrzeć na swoją twarz w lustrze bo cierpi z tego powodu a jego brat postanawia coś z tym zrobić rozbić wszystkie lustra w hotelu.Rasowy świr!albo kiedy to ten (przecier z jabłek) co zrobił z grubaskiem ha?Po prostu myślę że nie tylko Ray zagrał świetnie ponieważ Doug Hutchison zagrał genialnie szalonego kanibala.(takie jest moje zdanie).

ocenił(a) film na 10
orzechuuuu

A i nie uważam tego filmu za arczydzieło kina współczesnego ponieważ arczydziełem dla mnie jest Ojciec Chrzestny lub Drakula tylko to jest świetny film sensacyjny tyle.

ocenił(a) film na 10
orzechuuuu

Boże widzisz i nie grzmisz. Oczywiście film jest arcydziełem JEDYNIE jako adaptacja komikowa. Wyobrażasz sobie że na szali "arcydzieło" położe go obok filmów np. Kieślowskiego?

Pozatym przypomne jeszcze genialna kwestie LBJ kiedy załatwiał tego handlarza bronią w dziupli Castle'a. "I axed you a question" "I have to axe it again". Haha padłem wtedy na łeb prosto z dywanu.

ocenił(a) film na 5
_AcidDrinker_

Boże Smasher przestaniesz pisać bzdury? War Zone nie ma nic wspólnego z komiksem, totalnie spaprana ekranizacja i mówie to ja, osoba która czytała i dalej czyta komiksy o Punisherze.

ocenił(a) film na 10
tomekd

"Boże Smasher przestaniesz pisać bzdury?"

To nie są bzdury tylko moja, indywidualna, obiektywna opinia (zresztą niezbyt oryginalna bo każdy z moich znajomych widział film i mówi dokładnie to co ja).

"War Zone nie ma nic wspólnego z komiksem, totalnie spaprana ekranizacja"

tak, tak jasne. Najlepiej tak powiedzieć jak sie nie ma argumentów.

"i mówie to ja, osoba która czytała i dalej czyta komiksy o Punisherze."

i mówie to ja, osoba która czyta komksy o Punisherze (i nie tylko) od '96 roku.

użytkownik usunięty
_AcidDrinker_

"Oczywiście film jest arcydziełem JEDYNIE jako adaptacja komikowa."

Mozna to powiedzieć o Batmanach Nolana, mozna to powiedzieć o Watchmen, ale Punisher? Z której strony?

"Pozatym przypomne jeszcze genialna kwestie LBJ kiedy załatwiał tego handlarza bronią w dziupli Castle'a. "I axed you a question" "I have to axe it again"."


No fajny tekst, szkoda że gośc miał taki tylko jeden w całym filmie.

ocenił(a) film na 10

"Mozna to powiedzieć o Batmanach Nolana,"

W Batmanach Nolana problemem jest nadinterpretacja. Nolan wziął komiksy o gacku i zrobil je po swojemu (troche jak Burton, ale Burton był dokładniejszy). Dla lepszego zrozumienia żeby doszło to do tej twojej mózgownicy, oraz żebyś nie pluł się nadaremno, mowie tu przedewszystkim o "przeszlifowaniu" antagonistów, postaci, image'u, miejsca akcji itp.


"ale Punisher? Z której strony? "

Od początku do końca.


"No fajny tekst, szkoda że gośc miał taki tylko jeden w całym filmie."

Przykro mi LBJ nie jest Jokerem i to nie jemu poświęcone było to 90 minut.

ocenił(a) film na 5
_AcidDrinker_

Zachowujesz się jak hipokryta Smasher. Pisałem już w dziesiątkach tematach co mi się dokładnie niepodoba w tym filmie i dlaczego jest nieudaną adaptacją komiksu, i pisałem to też w tematach gdzie ty brałeś udział, więc albo ignorujesz co piszę albo nie umiesz czytać.

"To nie są bzdury tylko moja, indywidualna, obiektywna opinia"
LOL. Wybieraj, albo indywidualna albo obiektywna opinia. Przeczysz sam sobie.

A teraz powiedz mi, skoro jesteś tak oczytany w komiksach o Punisherze, co je takiego łączy, że wg ciebie jest arcydziełem adaptacji?

ocenił(a) film na 5
tomekd

Aha i jeszcze jedno:

"Nolan wziął komiksy o gacku i zrobil je po swojemu (troche jak Burton, ale Burton był dokładniejszy)"

Tutaj to, żeś teraz palnął bzdurę, widać jaki z ciebie znawca komiksów. To Nolan był bardziej wierny komiksom niż Burton. Czy w komiksie Joker zabił rodziców Bruce'a Wayne'a?

ocenił(a) film na 8
tomekd

Nolan bardziej wierny? Czy w komiksach Joker wyglądał tak jak wyglądał bo się pociął czy wpadł do chemikaliów? Hę?

ocenił(a) film na 5
Meliegree

A czy w filmie było dosłownie powiedziane dlaczego ma oszpeconą twarz?

ocenił(a) film na 8
tomekd

Nie, ale wszelkie jego opowieści krążyły dookoła CIĘCIA twarzy, na to też wskazywały blizny i makijaż. Tak więc nie mów, że to było zgodne z komiksami w których Joker miał białą twarz przez upadek do chemikaliów. Joker z TDK to zwykły psychol z tapetą na twarzy - nie ma wiele wspólnego z komiksowym odpowiednikiem.

ocenił(a) film na 5
Meliegree

Po pierwsze, Nolan sugerował Ledgerowi aby starał się wykreować swoją postać właśnie na podstawie komiksowego Jokera. Po drugie, powiedz mi co jest bardziej bliższe komiksowym motywom: inne okoliczności oszpecenia twarzy Jokera, czy śmierć rodziców Bruce'a Wayne'a właśnie z ręki Jokera?

ocenił(a) film na 8
tomekd

Ani to ani to. Tak więc nie mów, że jedna z tych części była bliższa oryginałowi.

Pokaż mi co Joker ledgera miał wspólnego z komiksami?

użytkownik usunięty
Meliegree

Choćby motywy działania identyczne jak w Killing Joke - doprowadzić tego dobrego do upadku (tyle że tam to bł Gordon, tutaj Dent). Zresztą całe TDK inspiruje się zarówno Killing Joke jak i Long Halloween i nawiązań do komiksów można znaleźc całkiem sporo. I poa tym - nie ma jednej oficjalnej wersji powstania Jokera. Ta z chemikaliami owszem była zawarta w Killing Joke, ale to nie stanowi jedynego, słusznego i niepodważalnego kanonu.

ocenił(a) film na 5

Meliegree, mylisz się. To czy Joker ma oszpeconą twarz przez chemikalia czy cokolwiek innego nie ma znaczenia. A to, że zabił rodziców Wayne'a już ma, i to duże, bo zupełnie zmienia charakter przemiany Bruce'a Wayne'a w Batmana. Jego rodziców zabił zwykły nieliczący się oprych, i to odcisnęło na nim piętno zemsty i podjęcia działań mających na celu zrobienie porządku z przestępczością w skorumpowanym mieście. Dlatego uważam, że to jest silniejszy argument potwierdzający, że wersja Nolana była bardziej wierna komiksowi.
Ale nawiązując teraz do Punisher War Zone, to twarz Jigsaw'a też zostaje oszpecona w innych okolicznościach niż w komiksie, i co? Film dalej jest wierny oryginałowi?

ocenił(a) film na 4
tomekd

Ale mnie ciśnie jak czytam komentarze, że "film nie jest wierny komiksowi". Jest to najwierniejsza adaptacja Punishera dotychczas. Zarówno fabularnie jak i wizualnie. Problem jest w tym, że komiksy Punishera ewoluują cały czas a film opiera się jedynie o najnowszą serię komiksów - MAX (czytaj - tylko dla dorosłych).

Kilka stron:
tutaj widzimy znanych z filmu Pitsy'ego i Inka
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_2@2.jpg


tutaj Frank robi rozpierduchę, widać również postrzelonego Micro
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_5@2.jpg


tutaj widzimy strzelaninę
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_6@1.jpg


walka 1 na 1 (tego mi w sumie zabrakło w filmie)
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_6@2.jpg


widziany w filmie Maginty
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_7@2.jpg

http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_8@1.jpg


Punisher
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_13@1.jpg


i taki dodatek
http://punisher.marvelcomics.pl/stuff/summaries/the_punisher_(max)/the_punisher_ (max)_19@2.jpg

ocenił(a) film na 10
Corn

Corn napisał :

" Ale mnie ciśnie jak czytam komentarze, że "film nie jest wierny komiksowi". Jest to najwierniejsza adaptacja Punishera dotychczas. Zarówno fabularnie jak i wizualnie. Problem jest w tym, że komiksy Punishera ewoluują cały czas a film opiera się jedynie o najnowszą serię komiksów - MAX (czytaj - tylko dla dorosłych). "

To samo mówie od początku dyskusji na temat War Zone, i co z tego skoro i tak nikt tego nie rozumie??? Też jestem wiernym fanem serii MAX i pierwszych komiksów i po raz kolejny raz mówie : najlepszy film, najlepsza ekranizacja !!!

użytkownik usunięty
Corn

"film opiera się jedynie o najnowszą serię komiksów - MAX (czytaj - tylko dla dorosłych)."

Szkoda że wygląda jakby opierał się o serię "tylko dla debili"...


ocenił(a) film na 8
tomekd

A czy fakt że Joker zabił rodziców B. W. zmienił te postać...? Nie - tak samo walczył ze złem, to KTO zabił nie wpłyneło na niego - natomiast fakt, że zostali zamordowani na jego oczach i owszem. Jeżeli już miałbym wskazać ekranizację najwierniejszą komiksom - wskazałbym film Batman: początek. Mówię tu o klimacie itp. Natomiast w Mrocznym Rycerzu już tego brakowało.

Co więcej - nie można ocenić czy film jest bliski komiksowi na podstawie tylko jednego faktu. W Batmanie z Michaelem Keaton poza motywem śmierci rodziców reszta trzymała poziom komiksu. Natomiast takich nieścisłości w TDK jest więcej. TDK jest średnim filmem, ale nie złym. Plus mu się należy za odejście od komiksu w taki sposób by to nie raziło - to się nie udało np. filmowi X-men. Natomiast zgodność TDK z komiksem już nie wygląda różowo, ale to moje zdanie ;)

ocenił(a) film na 8

Ale z kolei Joker Nicholsona jest bliższy temu którego pokazano w albumie: "Joker: Gość który się śmiał".

ocenił(a) film na 5
Meliegree

Corn, powiedz mi co ma na celu pokazywanie czy udowodnienie tego, że postacie z komiksu są też w filmie, owszem są, ale co z tego, skoro ich charakter i udział w historii ma się nijak do komiksu. Jakby tych postaci nie było to co, film już by nie był udaną ekranizacją?

ocenił(a) film na 4
tomekd

Te postacie nie mają wpływu na jakość filmu. Chodziło mi jedynie o wierność komiksowi. Niektórzy wciąż mają w głowie obraz Punishera wydawanego przez TM-Semic. Nie dziwię się takim ludziom, kiedy mówią, że ten film nie jest wierny. Niestety, jest wierny. Natomiast czy się komuś podobał - to już kwestia względna. Nie uważam, że to film wybitny, uważam natomiast, że to jedyna prawdopodobnie adaptacja która powstała tylko i wyłącznie dla fanów komiksu i tylko fani ją docenią. Patrząc po forach to się zdaje potwierdzać.

ocenił(a) film na 5
Meliegree

No ja również uważam, że Batman Begins jest najlepszą ekranizacją komiksu i nie spodobało mi się to, że Nolan nie zachował tego samego stylu w TDK, który był przeciętnym filmem, jedyny plus to Ledger, dzięki któremu film odniósł ten niezasłużony sukces.