Film w którym głównym bohaterem jest nie człowiek, a instrument. Oglądając go przywiązuje się uwagę prawie wyłącznie do skrzypiec, a nie do ludzi którym dane było na nich grać. Zadziwiająca jest ich historia i to jaką rolę miały dla tych którzy byli w ich posiadaniu. Ciekawe jest zakończenie - szczególnie gdy dowiadujemy się czemu owe skrzypce zawdzięczają swój purpurowy (lub jak w oryginalnym tytule - czerowny) kolor. Do tego piękna muzyka... warto obejrzeć