Piekny film...
Najbardziej jetsem urzeczona tym, w jaki sposob byly pokazane losy skrzypiec (o ile moge sie tak wyrazic...). Przepowiednia sluzacej dotyczaca chyba duszy pieknej kobiety, zony mistrza lutnictwa, Bussotti.
Niesamowite jest rowniez to, jak kolejnym wlascicelom zalezalo na instrumencie, w jaki sposob zmienial ich zycie. Moim zdaniem chec zdobycia i milosc do purpurowych skrzypiec pokazal Jackson. Widz przez niego rowniez pragnie choc dotknac idealu, zblizyc sie do niego...