Dawno stosunkowo nie widziałam już tego filmu. Zapewne czas go sobie przypomnieć. W każdym razie uważam że jest bardzo dobry. Uwielbiam w nim kreacje Cruise'a, w końcu pokazał że potrafi stanąć na wysokości zadania i zmierzyć się z rolą trudniejszą niż w Top Gun chociażby. Dziwne że następnym jego filmem będzie prościutki Koktajl, a po kolejnej genialnej kreacji w Urodzony 4 lipca, zagra w marniutkim filmie pt. Szybki jak błyskawica. Co jakiś czas dowodzi jednak że talent ma. To też czyni w Rain Manie. Oczywiście brawa także dla Hoffmana, który zmierzył się wspaniale z niezwykle trudna rolą.