Byłam zszokowana że ktoś potrafi tak się wcielić w swoją rolę. Dustin zrobił to po mistrzowsku. Ale podobno przebywał niecały rok w ośrodku dla chorych na autyzm żeby zaobserwować zachowania tych ludzi....niesamowite. Sama historia była naprawdę dobra. Pokazywała jak bardzo człowiek może być zamknięty w sobie....i koniec filmu dający do myślenia. Doskonały.