Film jest niesamowity ! Jeden z najlepszych w reżyserii Stevena. Spojler ----------------- Tak naprawdę to nadal nie wiadomo kto i dlaczego porwał Seana (który żyje, a może i nie. A nie jest w kocu powiedziane czy za tym wszystkim stał Lamar, który tak naprawdę miał do ukrycia tylko sprawę Annie), wiele scen wskazuje na to iż za wszystkim stała Aghata (niby chciała aby John nie zabijał Crowa ale z drugiej strony bardzo umiejętnie pomagała mu w ucieczce, już nie wspominając o tym iż bardzo pragnęła by morderca jej matki za wszystko zapłacił i cały koszmar dobiegł końca), możliwe również iż 3 akt filmu (od uwięzienia i przypięcia Andertonowi aureolki) to tylko marzenia głównego bohatera (stąd tak słodkie zakończenie, pamiętacie jak Gideon mówi do niego, że tak naprawdę aureolka nie jest taka zła, bo można marzyć, a te marzenia się spełniają?) Naprawdę jest to film skłaniający do myślenia, a rozwiązań jego dość zawiłej fabuły może być tyle ile widzów, którzy go obejrzeli (no może trochę mniej:)). Normalne jest iż nie na wszystkie rozwiązania wpadłem osobiście, ale czyż nie wydają się wam prawdopodobne? Nie wiem jak wy, ale ja z przyjemnością zobaczę go jeszcze przynajmniej 2-3 razy, żeby wyłapać wszystkie smaczki z fabuły, a dopiero później będę mógł go oglądać tylko dla podziwiania strony wizualnej.