Niby wszystko jest bez zarzutu, ale jakoś się nie mogłam skupić na tym filmie. Nie wiem, może przeszkadzała mi wczesna godzinna ranna (5), może cała noc spędzona w kinie (enemef), może rozpraszały te wszystkie futurystyczne gadżety, ale jakoś nie porwała mnie akcja, ani nic z tych rzeczy. Ot, porządny film, nawet ciekawa historia i tyle.