Ktoś już słusznie o tym wspomniał w komentarzach - skąd wzięła się u jasnowidzów wizja Johna Andertona zabijającego jakiegoś faceta? W filmie pada wyjaśnienie, skąd biorą się wizje morderstw - człowiek przed popełnieniem takiego czynu jest MOCNO poruszony, i te MOCNE sygnały odbierają jasnowidzowie. Jedno ALE - nasz bohater nie wysyłał żadnych sygnałów, bo nie wiedział, że gościa zabije, nawet go nie znał.
Druga sprawa - nie wiem, czy jestem uważnym widzem, ale to chyba Lamar wrobił Andertona w morderstwo. DLACZEGO? Przecież nasz bohater był wielkim zwolennikiem systemu stworzonego przez tegoż Lamara, nie stanowił dla niego zagrożenia.
Na koniec o zakończeniu - nieco cukierkowe, nie sądzicie?
Pozdrawiam
Na pierwsze pytanie nie odpowiem. Dawno filmu nie oglądałem, więc musiałbym go sobie przypomnieć.
Co się zaś tyczy drugiego pytania - oglądaj filmy uważniej.
(SPOILER)
Anderton stanowił ogromne zagrożenie dla Lamara, ponieważ w jego obecności, Agata miała wizję dotyczącą Anne Lively.
A, jeszcze sprawa zakończenia. A może to było tylko marzenie umysłu uwięzionego Andertona? Jest i taka opcja.
Heh, interesująca wersja. Ale znając powieści Dicka, wcale nie wydaje się tak nieprawdopodobana jak by się mogło zdawać po obejrzeniu filmu :)
no tak co do pierwszego to rzeczywiscie trudno jest to wyjasnic, gdyby nie wizja to by sie nic nie wydarzylo, tylko skad wziela sie wizja, moze poczatkiem bylo wynajecie leo crow'a przez lamara i od tego sie zaczelo, a moze nie tak czy siak jest to trudne
To by miało sens pod warunkiem, że ludzie w tym więzieniu są rzeczywiście w śpiączce, ja bardziej to odebrałem oglądając, że są wyłączeni, coś jak wegetacja.
Przecież na filmie jego żona przyszła do strażnika więziennego (ten co grał na pianinie) z pistoletem. No więc go chyba uwolniła, nie?
choć w sumie ten strażnik mówił coś o tym, że będzie oglądał swoje życie ( w sense to co miało już miejsce) a nie rzeczy, które mogą się wydarzyć - jeśli dobrze pamiętam
Powiedział, że spełniają się marzenia. WSZYSTKO JEST PRAWDOPODOBNE ZAKŁADAJĄC, ŻE OD POCZĄTKU JEST W ŚPIĄCZCE A CAŁY FILM I TAK MU SIĘ ŚNI XDD
Na końcu filmu jest mowa o tym że wszyscy więźniowie zostali uwolnieni, niektórzy pozostają pod nadzorem policji. Więc nikt nie był więziony. To mu się chyba nie przyśniło?
SPOJLER No dobrze, ale jak Lamar mordowal mu dzieciaka 6 lat temu, to jeszcze wtedy Anderton nie byl dla niego zagrozeniem? Niech mi ktoś powie jak fizycznie mogl wiedziec juz wtedy ze Anderton bedzie widzial w przyszlosci wizje agaty z morderstwa jej matki?
[SPOILER]
Zaginięcie/morderstwo synka Andertona nie zostaje do końca wyjaśnione (jedynie wizja Agaty na koniec, świadczy o tym, że on nie żyje) - ale to nie Lamar za to odpowiadał. Wykorzystał tylko fakt, że synek Andertona zaginął wiele lat temu, żeby się go pozbyć, kiedy Anderton odkrył wizję Agaty o śmierci jej matki.
Co do pierwszego pytania założyciela tematu, moim zdaniem Lamar wykorzystał też to, że Anderton był pierwszym człowiekiem, który analizował wizje jasnowidzów - wystarczyło, że Lamar umówił się z "niby mordercą", który miał dać się zabić, a jego rodzina miała dostać za to pieniądze - cały plan opierał się na tym, że Anderton zobaczy wizję i będzie chciał dowiedzieć się dlaczego ma kogoś zamordować.
Precogi odbierali sygnały pochodzące z bardzo silnych przeżyć psychicznych w przyszłości, nie w teraźniejszości. Tu akurat nie ma błędu w scenariuszu. Jest natomiast pytanie skąd Lamar wiedział, że Cruise będzie właśnie w tym hotelu i o tej porze. Musiał przecież wynająć i podstawić tego gościa. Są też inne błędy.
Generalnie spójny film poruszający tematykę szeroko pojętych podróży w czasie i przewidywania przyszłości chyba jeszcze nie powstał.
"Jest natomiast pytanie skąd Lamar wiedział, że Cruise będzie właśnie w tym hotelu i o tej porze. " No jak to skąd? Przecież jasne było, że kiedy tylko dowie się, że ma kogoś zabić zrobi wszystko, żeby do tego nie doszło, a jednocześnie będzie dążył do rozwikłania zagadki - widocznie Lamar był dobrym psychologiem i wiedział, że mechanizmy samospełniających się przepowiedni są często świetnym narzędziem manipulacji.
Tylko, że to jest pętla, którą trzeba było jakoś zacząć. Ale nie wiadomo jak. Żeby Cruise pomyślał o morderstwie musiał je zobaczyć (jako wizję precogów). A żeby je zobaczyć, musiał o nim pomyśleć. Błędne koło. Lamar nie mógł tego zaaranżować.
Często w podróżach w czasie jest tak, że "cofam się do przeszłości i na przykład powstrzymuję jakiegoś gościa przed zrobieniem mi źle". Ale jeśli udało mi się powstrzymać tego gościa, przyszłość jest inna, więc nie wiem, że muszę się cofnąć w czasie, żeby to zmienić... sci-fi rzadko bawi się w logikę. Na przykład polecam artykuł w CD-Action o teleportacji, obecnej w wielu sci-fi. Ogólnie chodziło tam o to, że przy teleportacji trzeba by posiadać współrzędne i dane każdego atomu, z którego jesteśmy zbudowani. A gdyby jakimś cudem udało nam się zdobyć tak ogromną wiedzę, trzeba by mieć bardzo duży twardy dysk, żeby je tam zapisać.
Pozostaje nam użalanie się nad każdym filmem i szukanie dziury w całym lub na dwie godziny wrzucić sprzęgło na bieg "dziecięca naiwność" i cieszyć się filmem. Innej rady nie ma. Raczej fizycznie poprawne sci-fi byłoby cholernie nudne.
To jest tzw.efekt polykajacego swój ogon węża. Paradoks. Terminator jest caly jednym wielkim paradoksem. Wyjasnia to jedyna sluszna teoria o tym że nawet jeśli można cofnąć się w czasie to już nigdy nie wplynie to na czas i miejsce z którego ktoś zostal wyslany czy też sam się wysłał.To będzie juz inna, kolejna czasoprzestrzeń...coś jak kamień wrzucony do wody, który tworzy falę w postaci kręgu.Każdy kolejny wrzucony wytwarza inny krąg itd. Podobno mozna tylko teoretycznie przeskakiwac z jednego na drugi i to można uznać za podróże w czasie by ujrzeć samego siebie i móc się nawet zabić bez konsekwencji.
Ps.polecam komiks pt.Thorgal- Władca gór oraz Korona Ogotaja. :-)
Tylko, że to jest błędne koło. Żeby w ogóle pomyśleć o hotelu i morderstwie, Cruise musiał zobaczyć wizję precogów. A żeby owa wizja powstała musiał pomyśleć o morderstwie i hotelu. Samospełniająca się przepowiednia zadziałała w tym sensie, że wizja sprowokowała sama siebie. Lamar nie mógł tego zaaranżować. Bo niby jak?
czy pętla jest konieczna - NIE
czy Lamar mógł to zorganizować? - TAK i to BANALNIE prosto,
moim zdaniem pojawienie się wizji w której Anderton zabijaja Crowe'a jest możliwe w taki oto łatwy sposób, mianowicie Lamarowi wystarczyło 1.wynająć Crowe'a który odegra rolę mordercy syna Andertona; i 2.powiadomić Andertona, np. informacja od tajemniczego informatora że w tym i tym miejscu o tej i tej porze będzie ktoś kto wie coś na temat jego syna, lub bardziej wprost że będzie tam ktoś bezpośrednio odpowiedzialny za zniknięcie jego syna.
w przyszłości dochodzi do spotkania, Anderton poznaje 'prawdę' (jest zwiedzony do końca przez Crowe'a), potem silne emocje, zabójstwo, zatem pro-cogi odbierają sygnały z przyszłości i dostają wizji.
- brak pętli i prosta organizacja -
w filmie brakuje oczywiście punktu drugiego, niemniej wydaj mi się że podstęp Lamara jest możliwa i prosty;
dla ratowania fabuly filmu można oczywiście robić różne założenia dotyczące tego kiedy i w jaki sposób Anderton miał się dowiedzieć o spotkaniu... (tu jeśli nawet błędy są to na pewno nie ma absurdów niemożliwości...)
jako że sam pracował w wydziele zabójstw dowiedzieł się o przyszłych wydarzeniach w sposób inny niż gdyby chodziło tu o kogoś kto by nie miał bezpośredniego dostępu do wizji pre-cogów - poznał bowiem przyszłość!! inni zabójcy nie mieli takiej możliwości!, zatem mogło dojść i doszło do zakłóceń stawania się wydarzeń/rzeczywistości/teraz pomiędzy punktem A. gdy Lamar zaczyna realizować swoj plan a punktem B. śmierci Crowe'a.
Taki scenariusz jest raczej niemożliwy, ponieważ na miejscu zbrodni w wizji precogów pojawiła się Agatha, co nie miałoby miejsca gdyby pozyskał informację nt. Crowe'a w inny sposób.
Chyba że wizja uległa zmianie. Ta pierwotna, którą widział Anderton odbyła się bez udziału Agathy. Natomiast w wyniku zmiany bieżących wydarzeń (tj. poznaniu przyszłości przez Andertona i zmianie pobudek, w wyniku których doszło do spotkania z Crowem), zmianie uległa także wizja 'jasnowidzów' i w tej drugiej wersji można już było dostrzec Agathę.
Wiem, że to trochę naciągane; bo raczej wizja pojawia się tylko jeden raz, a można ją później wielokrotnie odtwarzać, gdyż została nagrana; lecz jest to film Sci-Fi, więc takich nielogiczności/paradoksów po prostu nie da się wyeliminować.
Jednak po dłuższym zastanowieniu się, nie jest to takie nieprawdopodobne. Przypomniało mi się, że wizje dotyczące tego samego zdarzenia pojawiały się także później w wizjach wtórnych, określanych w filmie mianem echa, czy deja vu. Podsumowując, wizje te zaktualizowały się, gdy okoliczności popełnienia morderstwa zmieniły się.
No tak, tylko to już jest analiza na innym poziomie, Ty chcesz logicznego wyjaśnienia, a jego po prostu nie ma :) równie dobrze możesz się zastanawiać jak to możliwe, że ktoś w filmie przepowiada przyszłość, albo wymienia sobie oczy - twórcy założyli, że takie wyjaśnienie będzie wystarczające (nie wiem co założył pisarz, bo książki niestety nie czytałam) i innego nie usłyszysz pewnie :> Albo jest tak, że Lamar potrafił fałszować wizje (co znowu byłoby cokolwiek dziwne), albo twórcy stwierdzili, że pętle czasowe są sprawą tak zagmatwaną, że wystarczy sugestia -> pewne rzeczy muszą się wydarzyć, są zapisane gdzieś-tam i działają wg magicznego mechanizmu, pewne działania pociągają kolejne -> aby uśpić czujność każdego widza :D
I tak, według tej logiki magicznej, Lamar zaaranżował wydarzenie, wiedząc, że John się w hotelu po prostu MUSI pojawić.
Z kolei Agata przewidziała, że Lamar uknuje intrygę, w wyniku której John zabije. Lamar musiał założyć, że Agata przewidzi to, co się musi stać.. i tak dalej. To straszne błędne koło, masz rację, ale chyba inaczej tego nie da się rozumieć:)
Dodam jeszcze tylko na koniec, że mi się film nie podobał, pomimo kilku świetnych scen i pomysłów był dla mnie po prostu nużący i obrzydliwie naiwny.
Pozdrawiam :>
"Generalnie spójny film poruszający tematykę szeroko pojętych podróży w czasie i przewidywania przyszłości chyba jeszcze nie powstał."
Zgadzam się. Nie powstał i nie powstanie, a to dlatego, że podróże w czasie nie są możliwe. Nie da się zatem w sposób logiczny i spójny opisać czegoś, co spójne i logiczne nie jest...
Pozdrawiam!
Genialne! Właśnie odpowiedziałeś na jedno z odwiecznych pytań najwybitniejszych fizyków! Wywnioskowałeś to z niespójnych produktów HollyWoodu, zatem zasługujesz na Nobla w dziedzinie fizyki! Jesteś lepszy od Einsteina, który spędził nad tym większość życia i stworzył jedynie Szczególną Teorię Względności. Radzę Ci poczytać o dylatacjach czasu, bowiem są ludzie na świecie, którzy byli w przyszłości! A jeden z nich osiągnął aż 1/50 sekundy wybiegnięcia wprzód! A prościej spójrz nocą na niebo i popodziwiaj gwiazdy, które od dawna nie istnieją, a jednak świecą. Potem zastanów się raz jeszcze czy istnieją podróże w czasie?
A co maja gwiazdy do podrozy w czasie? Gdy patrzysz w niebo widzisz wiazke promieni swietlnych wyslanych przez gwiazde x tysiecy lat swietlnych temu. Co z tego, ze czesc z nich juz nie istnieje? Co maja do tego podroze w czasie?
Aleś dał popis. Najważniejsze, że jesteś zadowolony ze swojej wypowiedzi, nawet jeśli jest zupełnie nie na temat. Oceniam tu tylko i wyłącznie filmy, w kt. jest motyw podróży w czasie. Są nielogiczne i tyle. A dlaczego - wiadomo. I to wszystko. Bez zbędnych wywodów.
Dobrze, że Ty jesteś alfą i omegą. Pewnie i podróżujesz w czasie, i kręcisz filmy, mistrzu hehe. Powodzenia zatem, nie podejmuję polemiki z takim geniuszem hehe
Film ogląda dobrze, zdjęcia świetne, gorzej że główną rolę dostał Cruise. Największy zarzut to niewykorzystanie głebi oraz potencjału prozy Dicka.
Gosc na poczatku filmu tez nie wiedzial, ze za chwile zaciuka zone nozyczkami (ech ten wymiar sprawiedliwosci - nalezalo jej sie:). Co do poruszenia to nie mozesz powiedziec, ze John nie byl poruszony przed zabiciem tego goscia. Ja sie zastanawiam nad tymi wizjami. Skoro przepowiedzieli cos, to w jaki sposob mozna bylo tego uniknac. Wg mnie nie dalo sie przeciez. Bo gdyby sie dalo, to po jaka cholere przewidywali. Zreszta z tym zawsze jest problem w filmach, ktore mieszaja czasami.
tą akurat wątpliwość rozwiewa świetna scena z drewnianą kulą puszczoną po stole przez Cruise'a w kierunku Farella :) Farell wyciąga rękę i odruchowo ją łapie - dlaczego to zrobił? przecież nie spadła! ale by spadła! skąd to wie - przecież nie spadła? :)
W kwestii wizji, w której John Anderton dokonuje zabójstwa. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to błąd logiczny, jak na ten przykład w filmach o podróżach w czasie, w których to bohaterowie podróżując w czasie zmieniają ciąg zdarzeń i dochodzi do różnych nielogicznych zapętleń, niejasności itp. ale do rzeczy.
Gdyby nie pojawiła się wizja, Anderton nie miałby powodów żeby zabijać Crowa. Wizja z kolei nie miała prawa się pojawić, bo Anderton wcale nie chciał nikogo zabijać - dopóki nie zobaczyłby tej wizji, nie wiedziałby o pokoju ze zdjęciami. I tu wkracza tajemnicza informacja, której w filmie nie ma. Jedynym wyjaśnieniem tego dlaczego pojawiła się wizja Andertona, jest to, że ktoś miał go powiadomić o tym, że w takim a takim miejscu dowie się czegoś o swoim synu.
Jest jedno ale: jak już ktoś wspomniał, wizje mają miejsce ponoć wtedy gdy wysyłane są silne sygnały będące następstwem silnych emocji, że ponoć jest to w filmie powiedziane (nie pamiętam). Jeśli tak, to mamy tu kolejny błąd. Gdyby tak było, to w większości przypadków niedoszłych morderstw prewencja nie zjawiałby się na czas. Większość morderstw w takim świecie musiało być popełnianych w afekcie, bo nikt nie planuje morderstwa jeśli wie, że zostanie to przepowiedziane. Facet zobaczył żonę w łóżku z obcym facetem, dostaje szoku, chwyta nożyczki i jeb! Trzeba przyjąć zatem, że wizje wybiegały o wiele dalej w przyszłość. W ten sposób można wyjaśnić skąd wzięła się wizja zabijającego Andertona. Anderton miał dostać od kogoś cynk dotyczący pokoju ze zdjęciami. Wizja pojawiła się zanim ten cynk dostał (a dostałby go na pewno). Pojawia się wizja, którą widzi Anderton i w ten sposób zapoczątkował się nowy ciąg zdarzeń, w którym Anderton nie dostaje cynku. Jasnowidze, jak to jasnowidze, uwzględnili zmieniony ciąg zdarzeń, bez cynku i dlatego czas morderstwa zgadzał się z tym co było pokazane w wizji.
Był bardzo krótki moment, blisko końca filmu, na którym musiałem na kilka sekund wyjść z pokoju. Może tam była jakaś wzmianka o tym jak wrobiono Andertona. Nie wiem w jaki inny sposób można by to zrobić, jeśli nie poprzez tajemniczego informatora. Znalazłoby się jeszcze kilka wątpliwości dotyczących raportów mniejszości, ale trochę tego za dużo. Jakieś propozycje, albo wyjaśnienia?
Wypowiem się co do 1 pytania.
Czy jest możliwa taka wizja u jasnowidzów?
NIE, NIE JEST :)
Kolega pisał "moim zdaniem pojawienie się wizji w której Anderton zabijają Crowe'a jest możliwe w taki oto łatwy sposób, mianowicie Lamarowi wystarczyło 1.wynająć Crowe'a który odegra rolę mordercy syna Andertona; i 2.powiadomić Andertona, np. informacja od tajemniczego informatora że w tym i tym miejscu o tej i tej porze będzie ktoś kto wie coś na temat jego syna, lub bardziej wprost że będzie tam ktoś bezpośrednio odpowiedzialny za zniknięcie jego syna."
Otóż kolego taka wersja nie jest możliwa, ponieważ "rzeczy" przebiegły niemal identycznie jak w wizji (obecność jasnowidzki , te samo miejsce i czas) co w stosunku do zupełnego innego dążenia rzeczywistości ( w wersji jednego z forumowiczów niby ktoś mu podaje te informacja, w drugiej dowiaduje się od tym od jasnowidzow) ukazanej w filmie jest niemalże niemożliwe.
Mały eksperymencik
Wyobraz sobie ze ktos upuscil monete.
1Nie zwracasz uwagi i idziesz dalej, zdążyłeś na autobus na który idziesz.
2 Podnosisz monetę , facet dziękuje Ci zwracasz mu monetę a on wdaje się z Toba w dyskusje przez co ucieka Ci autobus na który czekałeś a następny jest za 3h wiec musisz iść na piechotę.
Wiec przy DROBNEJ (podniesienie monety) zmianie swojej teraźniejszości Twoja przyszłość wygląda zupełnie inaczej. A cóż dopiero przy tak olbrzymiej jak dowiedzenie się o morderstwie z wizji, a dostaniu informacji od KOGOS ze zna KOGOS kto porwał Twoje dziecko!!!
Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko! (chyba ze kupisz 2 ciastka)
Teraz żeby zrozumieć dlaczego taka wizja u jasnowidzów nie jest możliwa należy zrozumieć jak działają jasnowidze:
Otóż załóżmy ze mamy godzinę 8.00 Czas w tym momencie zamraża się dla istniejących w teraźniejszości, lecz nie dla jasnowidza - jego ten sam świat wciąż biegnie do przodu Jest godzina 12.00 Facet odkrywa żonę z innym facetem w łóżku - pojawiają się silne emocje - jasnowidz "teleportuje się" tam , jest jednakże tylko widzem tych wydarzeń. Facet zabija żonę i jej kochanka co nadal widzi jasnowidz. Jasnowidz "budzi się" w teraźniejszości - wiec wraca do naszej godziny 8.00 i ukazuje się wizja ze facet o 12 w afekcie zabija żonę. Tak to działa
Czemu wiec wizja jasnowidzów dotycząca Andertona nie mogla mieć miejsca?
Załóżmy znów ze mamy godzinę 8.00 a Anderton zabija o godzinie 12.00 - wg wizji jasnowidzów. Więc mamy 8.00 Jasnowidz znów "podróżuje w przyszłość" Anderton jednak nie zna żadnych wizji dotyczących ze ma kogoś zabić , wiec dzień mija mu spokojnie i nikogo nie zabija. Jasnowidz wiec nie może mieć wizji zabijającego Andertona który pod wpływem tej wizji kogoś zabija. A że niemożliwe jest by jasnowidz widział Andertona zabijajacego owego pana bo dowiedział się od kogoś że tam będzie znajdował się człowiek odpowiadający za porwanie jego syna opisałem powyżej.
Mam nadzieje że pomogłem zrozumiec tą kwestie ;D
Także ta cała wizja to poprostu elemencik nie trzymający się owej rzeczywistości, ale w końcu to tylko film! :D
Sęk w tym, że nikt nie ma pojęcia na jakiej zasadzie może działa przewidywanie przyszłości.
Najlogiczniejsze wydaje się rozwiązanie, w którym jasnowidz widzi kontynuację obecnej linii czasowej, ale bez korekty związanej z samym faktem poznania efektów obecnych działań. Taka wizja, aby się spełniła, nie może wybiegać daleko w przyszłość i nie może dotyczyć otoczenia samego jasnowidza. System oparty na takich wizjach powinien upaść trochę wcześniej.
Jeżeli jednak założymy, że jasnowidz poznaje uzupełnioną wersję przyszłości, wtedy wszystko staje się możliwe. Jasnowidz poznaje przyszłość, ale sam ten fakt tę przyszłość zmienia. Wizja się koryguje, aż w końcu dochodzi do takiej wersji, która jest zgodna z efektami działań podjętymi pod wpływem wizji. Można założyć, że dopiero tak skorygowana wizja jest dla jasnowidza przejrzysta i możliwa do odczytania.
Reasumując - nie potrafisz przewidywać przyszłości, to nie roztrząsaj sprawy. Tylko sobie przyjemność z filmu możesz zepsuć. :)
"System oparty na takich wizjach powinien upaść trochę wcześniej."
Zwróć uwagę na to że ta "twórczyni" tych jasnowidzów powiedziała Andertonowi o tym że system działa źle. Ten system nie upadł tak szybko z powodu zakłamania. Ona mu powiedziała że prawie nikt nie wie o tym że system się źle sprawuje i że można aresztować niewinnych ludzi. A wszystkie błędy zostały zapisane w tym Raporcie Mniejszości. Natomiast pracownicy żeby nie zdemaskowali tego, mieli nagadane że to są "Echa" i "Deja Vu". Więc moim zdaniem Lamar miał 2 powody aby zabić Andertona, informacja o źle działąjącym systemie i w konsekwencji informacja o tym kto naprawdę zabił tą matkę jasnowidzki. Jeżeli coś przeoczyłem to proszę o korektę. I mam jeszcze jedno pytanie, czy ten raport mniejszości naprawdę istniał czy go nie było? Bo ta Agatha coś później mówiła że tego raportu nie ma.
...:::[UWAGA SPOILER]:::...
No tak, ale system źle działający, a upadły to drobna różnica. :)
Gdyby jasnowidze nie brali korekty na efekty uboczne swoich wizji, to mam wrażenie że system mógłby ... Chyba jednak wysnułem zbyt czarną wizję - cofam ją.
Dodatkowo pierwsza wizja nie była uzupełniona działaniami policji, natomiast wizja dotycząca Andertona miała naniesione poprawki. Może to ona była sama w sobie takim raportem mniejszości? Albo to jedynie błąd twórców. :)
System źle działał, ponieważ odbierał silne emocje, a czasem od emocji do czynów droga jest krótsza, a czasem dłuższa. Problem dodatkowy był taki, że to Agatha lepiej widziała tę różnicę (takie są moje przypuszczenia), ale stanowiła mniejszość, która była lekceważona. W kontekście jednak poprzedniego akapitu - tak, to musiał być jednak błąd. :)
Co do Twojego pytania, to wydaję mi się, że Agatha mówiła konkretnie o przypadku Andertona, że to dla niego nie było raportu mniejszości. Nie pamiętam jednak dokładnie fabuły filmu, więc nie jestem pewien czy ten raport istniał materialnie, czy też jedynie w postaci wspomnień jasnowidzki i pracowników.
"Jeżeli jednak założymy, że jasnowidz poznaje uzupełnioną wersję przyszłości, wtedy wszystko staje się możliwe. Jasnowidz poznaje przyszłość, ale sam ten fakt tę przyszłość zmienia. Wizja się koryguje, aż w końcu dochodzi do takiej wersji, która jest zgodna z efektami działań podjętymi pod wpływem wizji. Można założyć, że dopiero tak skorygowana wizja jest dla jasnowidza przejrzysta i możliwa do odczytania."
To jest niemożliwe, ponieważ wtedy precogi nie przewidziałyby żadnego morderstwa.
"Załóżmy znów ze mamy godzinę 8.00 a Anderton zabija o godzinie 12.00 - wg wizji jasnowidzów. Więc mamy 8.00 Jasnowidz znów "podróżuje w przyszłość" Anderton jednak nie zna żadnych wizji dotyczących ze ma kogoś zabić , wiec dzień mija mu spokojnie i nikogo nie zabija. Jasnowidz wiec nie może mieć wizji zabijającego Andertona który pod wpływem tej wizji kogoś zabija. A że niemożliwe jest by jasnowidz widział Andertona zabijajacego owego pana bo dowiedział się od kogoś że tam będzie znajdował się człowiek odpowiadający za porwanie jego syna opisałem powyżej."
Tak ale zwróć uwagę na to że morderstwo Crowe'a nie zostało zapoczątkowane tą wizją. Morderstwo zostało zapoczątkowane wizją zabicia matki tej jasnowidzki. Przez to Lamar musiał się pozbyć Andertona bo wyszłoby te morderstwo. A wizja jaką zobaczył Anderston była tylko dla niego pewną wskazówką. Tak mi się wydaje, może że coś przeoczyłem.
"człowiek przed popełnieniem takiego czynu jest MOCNO poruszony, i te MOCNE sygnały odbierają jasnowidzowie."
no i o to chodzi, przecież jasnowidzowie widzą przyszłość, więc widzieli jak Anderton zabija Crowe'a, no a w momencie samego zabójstwa przecież on był mocno poruszony. A zauważ że w filmie było wyraźnie powiedziane, że sygnał jest wysyłany w momencie morderstwa. Było również wyraźnie powiedziane że oni nie ODCZYTUJĄ SAMYCH CHĘCI. Więc zdanie na dole nie ma sensu.
"nasz bohater nie wysyłał żadnych sygnałów, bo nie wiedział, że gościa zabije, nawet go nie znał. "
Obejrzałem film ponownie (wcześniej odpowiadałem z pamięci) i potwierdzam. Ten system nie wykrywał zleceniodawców zabójstw, ale samych zabójców. Anderton nie zabił w afekcie, ale odczuwał silną żądzę zabicia przed zobaczeniem swej ofiary i wtedy też planował co mu zrobi jak ten tylko wejdzie.
Ja zapytam z nieco innej strony. Nie do końca rozumiem sprawy zniknięcia syna Andertona. (Wiem tyle, że na publicznym basenie zniknął.) Została ona wykorzystana przez Lamara by zatuszować zabicie matki Agaty, i uratować system. (O ile dobrze rozumiem...)
Lecz nadal nie kumam co się stało z Seanem (synem Andertona), zostało to wyjaśnione? Bo chyba nie został zabity przez Crowa...