film mi sie podobal
ale ekranizacja ksiazki to bym go nie nazwal: jedyne co sie zgadza pomiedzy filmem i ksiazka to kilka nazwisk i system prewencji :(
Zgadzam się
Choć film jest naprawdę świetny, lecz uważam, że nie można nazwać go ekranizacją książki (albo raczej OPOWIADANIA).
W filmie fabuła jest znacznie bardziej rozbudowana i występują w niej wydarzenia, które nie zostały opisane w książce (zadziwiające, zwracając uwagę na to, że najczęściej w filmach mogą być przedstawione tylko "wycinki" książek - tutaj natomiast to film może być inspiracją dla książki.|)
Dodać jeszcze należałoby, że Phillip K. Dick w swoich opowieściach nie opisywał niczego szczegółowo - odtworzenie rzeczywistości z 2045 roku jest więc nie lada wyzwaniem dla reżysera.