czy może brak znajomośc tego klasyka nie wpłynie na odbiór filmu?
Szczerze powiedziawszy, to radzę obejrzec wcześniej "Mary", naprawdę znajomośc całej fabuły pozwala na pełniejszy odbiór ;)
Widziałem "Mary Poppins" we fragmentach i to dawno, więc można powiedzieć, że nie widziałem i wcale mi to nie przeszkadzało. Powiedziałbym nawet, że lepiej najpierw obejrzeć to, a potem "Marry Poppins" ponieważ przez cały film narasta ciekawość jak wygląda efekt końcowy sporu o "Poppins". Mogę się mylić, ale na pewno przypomnę sobie w najbliższym czasie ten klasyk :)