ale jest kilka niedociągnięć. Postać Madonny zbyt przerysowana i momentami film robił się niesmaczny- sceny jak Peppe kopie ją w tyłek, podcina nogę, każe całował stopy, itd, itp. nie na miejscu. Ogólnie 6/10, szczególnie podobała mi się świetna muzyka.
no tak te sceny są spaprane,wręcz chamskie,potraktował ją jak jakąś szmate ! to mi sie w tym filmie bardzo niespodobało
A mnie te sceny się podobały! Peppe nauczył pokory bogatą panią, która wyżej s..ła niż pupe miała. Pod koniec filmu przecież nawet mu podziękowała za to, kiedy złowiła ośmiornice powiedziała mu ''zmieniłeś mnie, jestem inna''. A więc takie traktowanie pomogło jej zmienić się na dobre. Gdyby traktował ją przez cały czas na wyspie w ten sposób, to wtedy byłby ten film dla mnie niesmaczny.
a ja po obejrzeniu tych scen marzyłam by spotkać taką właśnie miłość - brutalną i namiętną zarazem ;) i zgadzam się z akoziol3 nie chodzi przecież o płeć, gdy idzie o szacunek. to jak poniżała go pani Amber dla takiego twardziela jak Peppe było równie upokarzające co dla niej kopanie w tyłek. I najlepsze jest to, że dzięki temu nauczyli się szacunku dla siebie i co więcej pokochali. Film zabawny, może jeden z gorszych z dorobku Ritchiego, choć Revolver był dla mnie duuuuużo gorszy.
Ja nie wierzę w to co czytam. Wy naprawdę uważacie, że człowieka można wychować poprzez przemoc? Swoim dzieciom też będziecie serwować kopa w tyłek by nauczyć ich szacunku do innych ludzi? Zgadzam się, że film jest miejscami niesmaczny i naprawdę trudno mi znaleźć inny powód jego powstania niż pokazanie wyrzeźbionej sylwetki Madonny.