Tak, to jest z pewnością animacja. Kinem familjnym pod żadnym pozorem nazwać tego nie można. (uwaga spoiler) Najpierw mamy głównego bohatera, który po tym jak dostaje ochrzan od jednego ze starszych w stadzie, po tym jak spowodował zagrożenie, ucieka z domu. Na swojej drodze spotyka łasicę. I to niespodzianka, ona też...
więcejObejrzeliśmy całą rodziną, nam się podobało :) Polecam! Piękna animacja! Zabawne dialogi,
ciekawe postacie, warto obejrzeć :) Oby więcej takich bajek. Jest i pozytywny morał :) Nauka poprzez
bajki.
Nie rozumiem skąd ta niska ocena i tyle negatywnych komentarzy. Czy nie pamiętacie albo nie znacie żartów, dwuznacznych scen czy obraźliwych komentarzy w Shreku lub Madagaskarze? Ja uważam, że to naprawdę udana animacja, która uczy, że miłością można obdarzyć każdego, a marzenia mogą nas (dosłownie) uskrzydlić.
Mam zasadniczą uwagę odnośnie filmu. Czemu jeden z wilków przypomina mi wiewiórkę z "Epoki lodowcowej" ? Film pod paroma względami przypomina mi animację rodem z "Epoki lodowcowej", choć o dużo wyraźniejszych barwach i ciekawszych efektach. Dlaczego jednak łeb tego wilka wydaje mi się tak podobny do łba tamtej...
Bajka jest dosyc... kontrowersyjna? Niektore sceny, jak np. te glupie zarciki o samicach podrozujacych z dywizjonem, matka Nico, ktora ojciec tego drugiego wykorzystal, lejace sie 'piwo’.
Chociaz z jednej strony ciesze sie, ze ojciec go 'odrzucil’ i nie pokazano go jak porzadnego faceta, tylko jako tchorza, ktory...
Bajka opowiada o słodkim, zezowatym reniferze, który ucieka z domu, żeby odnaleźć zaginionego przed laty ojca. Po wyczerpującej wyprawie pełnej śmiertelnych niebezpieczeństw, w końcu dociera do celu i znajduje legendarnego ojca. Ten okazuje się wielbicielem zawodów w bekaniu, który dawno temu wypróbował jego mamuśkę...
więcejJak można było dać własny syfski dubbing.
Gdzie Boberek gdzie Dereszowska, gdzie Dygnat gdzie Fronczewski jako czarny wilk.!!!
No k.....waaa !
Film nie jest zły,chociaż trochę denerwujący(patrz: reniferek pokonuje stado wilków).Reszta
fajna,ale myślę,że Niko nigdy nie pobije słynnego Rudolfa :)