PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 684 tys. ocen
7,8 10 1 684272
7,6 75 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

Mam wrażenie,że większość entuzjastycznych recenzji tego filmu wynika stąd,że nie potraficie samodzielnie myśleć,boicie się oceniać SAMI,jak barany łykacie opinie innych i nakręcacie spiralę zachwytu. Zachwycacie się,bo utarło się,że tak wypada. Bo to film ambitny,taki inny,muzyka inna,zdjęcia inne, temat taki trudny,zakończenie niefajne... Bądźmy andergrandowi,łatwe filmy są dla głupich i niewrażliwych!

Pomijam naiwność wydarzeń mających miejsce w tym filmie, nie o to chodzi. Generalnie wkurza mnie to,że- co chyba przyzna każdy-film jest MĘCZĄCY. Najbardziej męczy muzyka. Poza przepięknym,głównym motywem-powtarzająca się stale sieczka. Do tego urywane zdjęcia. Doskonale wiem,że taki był zamiar-pokazać widzowi jak to "wygląda"po drugiej stronie, stworzyć "klimat". Ale mnie się to nie podoba,nie rusza mnie,nie wywołuje emocji. Tylko irytuje i sprawia,że mam ochotę wyłączyć TV. Jakby obedrzeć ten obraz właśnie z tej męczącej otoczki,która zwraca na siebie uwagę tylko dlatego, że jest inna niż w całej reszcie filmów (ale taka sama jak w Pi!! - widać jak reżyser poleciał raz wypracowanym schematem) - okazuje się,że niewiele zostaje. Głębokie przesłanie? Owszem,jedno - dla każdego oczywiste. Powiecie,że podane właśnie w takiej formie,żeby je zapamiętać i wziąć do siebie. Jednak epatowanie brzydotą nie sprawia automatycznie,że coś jest lepsze, prawdziwsze, bardziej życiowe. Robi dużo szumu i mydli oczy-szokuje wielu.Ale co jest tak naprawdę w środku,poza szokiem? Nic nadzwyczajnego. Bo w tym filmie forma przerosła treść.
Proszę, darujcie sobie teksty w stylu "nie dorosłaś do tego", "pobaw się w piaskownicy" - i zastanówcie się, ile zachwytów nad tym filmem jest waszych,szczerych - a ile na zasadzie "wszyscy chwalą, to i mnie wypada,żeby nie wyjść na płytkiego"

ocenił(a) film na 10
gank

"film jest MĘCZĄCY"-nie rozumiem słowa "męczący" w odniesieniu do tego filmu-mnie tam nie męczył,a w sumie zaciekawił.
Najbardziej męczy muzyka-Właśnie muzyka to jest wielki + filmu, jednak przez cały film leci jeden motyw-troszke jednak urozmaicenia by nie zaskodziło...

wszyscy chwalą, to i mnie wypada- Tutaj to nie rozumiem ;p Mi wszyscy wychwalali 300, bardzo wiele dobrego słyszałem o Memento, o Kill Billu również słyszałem wiele dobrego przed obejrzeniem,2001 Odyseja kosmiczna też była wychwalana przez znajomych. A jednak te filmy nie przypadły mi do gustu... Requiem wychwalało mi również pare osób-ale sie nie zawiodłem.
A komentarz typu "nie dorosłaś do tego" jest tu nie na miejscu bo im sie będzie starszym to ten film będzie sie jednak uważało za gorszy... Ja na dzień dzisiejszy uważam go za najlepszy film tego tysiąclecia,...

ocenił(a) film na 5
barnaba

co rozumiem przez słowo "męczący"? mnie osobiście ten film psychiki nie zniszczył,nie zmusił do zastanowienia nad sobą,nie zmęczył mnie od środka, tylko FORMA jaką przybrał mnie irytowała. Lubię spójne obrazy,bez takiego chaosu na siłę. Naprawdę po 20 minutach,kiedy zobaczyłam,że to powtórka Pi,miałam ochotę wstać i wyłączyć TV (nie zrobiłam tego,bo pomyślałam,że skoro wszyscy tak chwalą,to może jednak warto się pomęczyć).
Muzyka? jednego (pięknego) motywu nie można jeszcze nazwać muzyką do filmu. Reszta to właściwie efekty dźwiękowe. Porównaj sobie całość muzyki z Requiem z dziełami Zimmera, Williamsa czy Hornera. Nawet jeden piękny kawałek,ale powtarzany w kółko,przekładany bipaniem i dziwnymi odgłosami zaczyna wkurzać. Może ma to wprowadzić widza w rodzaj transu,sprawiać wrażenie,że 'niewinny' początek musiał doprowadzić do takiego końca, od samego początku nastraja pesymistycznie. Wprowadza coś drastycznego. Ale wkurza, męczy, przynajmniej mnie. Nie porusza.
"wszyscy chwalą, to i mnie wypada" - nie mówię o konkretnych przypadkach, mówię o większości. Uogólniam, choć nie lubię tego robić. Ten film może być dobry na etapie gimnazjum/liceum, potem na mocno nieprawdopodobny splot zdarzeń patrzy się z politowaniem. A i przesłania nie odbiera się tak intensywnie-bo już jesteśmy "dorosli i doświadczeni".
Rzeczywiście,może jestem na ten film za stara. Drastyczne sceny nie robią na mnie wrażenia,bo na codzień mam do czynienia z równie makabrycznymi. Jak widać mechanizm: zszokuj-będą Cię pamiętać - nie sprawdził się w moim przypadku. Bo wg mnie dobry film to taki,który delikatnie drąży psychikę,a nie okłada ją z pięści.Dla przykładu-horrory mnie śmieszą, za to filmem, przez który nie spałam całą noc był remake Psychozy - kiedy zaczynasz sobie powoli uświadamiać przerażającą prawdę. A nie tak jak w Requiem - już na początku wiesz,jak to wszystko się skończy i o co w filmie chodzi. Za mało tajemnicy,abym zaczęła się zastanawiać,myśleć jaki jeszcze ukryty sens mógł mieć film czy podziwiać reżysera za pomysł,dzięki któremu udało mu się mną manipulować. Tu jest wszystko podane na tacy, do tego brudnej - żeby szokowała. Mnie nie szokuje-a do tego po prostu nie lubię jeść z brudnych naczyń.

ocenił(a) film na 10
gank

Hmm... a u mnie z filmem bylo tak, ze na urodzinach u znajomej wszystkim zachcialo się oglądać filmy, więc włączyliśmy pierwszy lepszy - właśnie Requiem. Stopniowo wszyscy zaczęli się w ten film wciągać, a rzadko się zdarza, żeby gromada osób siedziała cicho podczas seansu;) Sama widzisz, że moja opinia nie jest podparta przeczytanymi wcześniej tysiącami pochlebnych opinii. Moim zdaniem atutem tego filmu jest to, że pokazuje on to, co dzieje się naprawdę. Owszem, każdy z nas ma świadomość, że takie historie się zdarzają, ale nigdy sobie tego nie wyobrażamy, uważamy, że nas to nie dotyczy. Ten film natomiast zmusza nas do zetknięcia się z gorzką prawdą, obserwujemy stopniowy rozkład życia młodych i pięknych ludzi, którzy przecież mogli osiągnąć tak wiele.
Film nie jest męczący, akcja wciąga i przebiega dość szybko. Męczący film to taki, który się ciągnie niemiłosiernie długo, jest nudnawy, przewidywalny, 'oklepany', brak w nim zwrotów akcji. Requiem for a dream niewątpliwie nie zalicza się do tego typu filmów.

ocenił(a) film na 5
mimito

"Męczący film to taki, który się ciągnie niemiłosiernie długo, jest nudnawy, przewidywalny, 'oklepany', brak w nim zwrotów akcji. Requiem for a dream niewątpliwie nie zalicza się do tego typu filmów."
Requiem jak dla mnie od samego początku było w pełni przewidywalne.Od razu domyśliłam się,że Matka jest uzależniona od TV, a tamta trójka skończy źle. Właściwie nie domyśliłam się - po Pi byłam tego pewna. Generalnie mam do zarzucenia reżyserowi to,że jest wtórny, kopiuje swoje wcześniejsze pomysły jak kalkę.Co raz mogło być ciekawe,nie musi się sprawdzać zawsze. Nie podoba mi się sposób realizacji filmu, po prostu. Chyba wolę bardziej produkcje bardziej klasyczne, może to kwestia gustu. Nie przemawiają do mnie obrazy typu "biały kwadrat na białym tle", nie przemawia też tego rodzaju kino - wg mnie na siłę nowatorskie, a tak naprawdę idące na łatwiznę - bo łatwo jest wywołać emocje przejaskrawiając,brutalizując, w tym przypadku pokazując uzależnienia - wywołać do nich obrzydzenie. Ja bym to porównała tak: nie uważam "Piramidy zwierząt" Kozyry za wielkie dzieło, mimo, że ma wywołuje emocje u widza. "piramida zwierząt" to prymitywny chwyt,daje pewny rozgłos,nie pozostawia obojętnym. Bo prawdziwa sztuka przestała się podobać? Ludziom przejadły się greckie rzeźby i holenderskie obrazy? Nie,ale pięknem trudniej zawojować świat, bo trudniej piękno stworzyć. Człowiek nie zawsze piękno doceni,nie zawsze odbierze zgodnie z zamysłem autora,doszuka się wszystkich ukrytych sensów. No a uderzony "piramidą..." czy "requiem" - nie ma bata,żeby nie zrozumiał przekazu. Potem może się nawet pozachwycać jaki jest mądry,że pojął wszystko. Sukces kasowy murowany. Tylko jak dla mnie - to nie jest arcydzieło. Ot,dochodowa kampania na rzecz walki z uzależnieniami.

ocenił(a) film na 10
gank

Dużo porównujesz do PI-niestety tego filmu nie widziałem,ale również troche o nim słyszałem więc zapewne postaram sie go obejrzeć w najblizszym czasie.

"Ten film może być dobry na etapie gimnazjum/liceum" - Może i jest w tym prawda, bo wychwalały mi go głównie osoby z liceum, i jednak sam ciągle do tych osób należe. Za pare lat jak go zobacze to napewno będe miał inne podejscie,ale to sie zobaczy dopiero...

ocenił(a) film na 5
barnaba

Pi jeśli chodzi o treść jest o wiele bogatszy, dla mnie o wiele lepszy niż Requiem, co nie oznacza, że podoba mi się jego forma ;) zobaczysz i zrozumiesz dlaczego tak porównuję i czemu się zirytowałam oglądając późniejsze dzieło Darrena. A jak już będziesz taki duży jak ja.... :P;) no dobra, po prostu za parę lat oglądnij sobie to jeszcze raz - daję sobie rękę uciąć,że nie zrobi to już na Tobie takiego wrażenia, jak teraz. To nie jest chyba nawet kwestia dojrzałości, ile nazbieranych w życiu doświadczeń - z wiekiem coraz mniej nas potrafi zadziwić,zaskoczyć,poruszyć - i na dobrą sprawę nie wiem,czy to plus,czy minus... w każdym razie jedno trzeba stwierdzić: jako narkotykowy odstraszacz dla nieletnich ten film spełnia swoją rolę znakomicie. Ale to jeszcze nie oznacza,że jest jakiś wybitnym dziełem.Requiem jest proste,jednoznaczne w odbiorze,nie ma tu miejsca na szerszą interpretacje,doszukiwanie się głębi - jest tylko przekaz: nie uzależniaj się, bo skończysz jak oni. jest trochę tak jak plakat z jakiejś kampanii antynarkotykowej - czytelny,zrozumiały dla każdego,chwytliwy. niby nowatorski,inny niż inne plakaty (forma)przez co uchodzi za ambitny...

ocenił(a) film na 10
gank

Widze że wiele emocji wywołał w Tobie ten film skoro tak obrzernie sie rozpisałas na jego temat... Nie wiem czy to rodzaj prowokacji czy rzeczywiscie "nie ruszył" Cie ten film, ale ja go bede bronic z calych sił! I zapewniam Cie nie jestem w wieku gimnazjalnym ani licelanym.. Mam na swoim koncie wiele oglądnietych dobrych filmow, ale Requiem na pewno zmiesciłby sie w pierwszej piątce ! Twierdzisz ze film męczy, hm.. to chyba tylko Twoje osobiste odczucie a cala Twoja wypowiedz bardzo subiektywna ! Film nie zmęczył mnie nawet przez minute, jest bardzo specyficzny, dlatego rozumiem nie kazdemu moze odpowiadac, ale na pewno wyroznia sie na tle innych filmow. Montaz jak dla mnie rewelacja- zblizenia, obraz podzielony na pol, rozszezajace sie źrenice itd to wszystko nadaje odpowiedni klimat. Muzyka jest genialna ! Ogladalam film 7 razy z czego ze 3 dla samej muzyki ! I nie sądze ze zamyslem bylo epatowanie brzydota zeby wyniesc z filmu jakies glebokie przeslanie. Ja szczerze nie wynioslam zadnego. Nie ogladam filmow po to zeby doczekac sie jakiegos morału a juz na pewno nie zeby otrzymac jakas przestroge na przyszłosc typu - "nie ćpaj bo skonczysz jak glowny bohater" ! Film po prostu przedstawia rzeczywistosc, nie stara sie niczego nauczyc... to nie film o ćpaniu, czy uzaleznieniu od telewizji, lekarstw czy czegokolwiek innego, to film o pogoni za MARZENIAMI - i o braku srodkow na ich realizacje .. Cala czworka bohaterow stara sie odbic od ziemi i "coś" zrobic ze swoim zyciem.. zreszta nie bede sie rozpisywac na ten temat bo ten temat nadaje sie do wielugodzinnej dyskusji..

ocenił(a) film na 10
gank

Widze że wiele emocji wywołał w Tobie ten film skoro tak obrzernie sie rozpisałas na jego temat... Nie wiem czy to rodzaj prowokacji czy rzeczywiscie "nie ruszył" Cie ten film, ale ja go bede bronic z calych sił! I zapewniam Cie nie jestem w wieku gimnazjalnym ani licelanym.. Mam na swoim koncie wiele oglądnietych dobrych filmow, ale Requiem na pewno zmiesciłby sie w pierwszej piątce ! Twierdzisz ze film męczy, hm.. to chyba tylko Twoje osobiste odczucie a cala Twoja wypowiedz bardzo subiektywna ! Film nie zmęczył mnie nawet przez minute, jest bardzo specyficzny, dlatego rozumiem nie kazdemu moze odpowiadac, ale na pewno wyroznia sie na tle innych filmow. Montaz jak dla mnie rewelacja- zblizenia, obraz podzielony na pol, rozszezajace sie źrenice itd to wszystko nadaje odpowiedni klimat. Muzyka jest genialna ! Ogladalam film 7 razy z czego ze 3 dla samej muzyki ! I nie sądze ze zamyslem bylo epatowanie brzydota zeby wyniesc z filmu jakies glebokie przeslanie. Ja szczerze nie wynioslam zadnego. Nie ogladam filmow po to zeby doczekac sie jakiegos morału a juz na pewno nie zeby otrzymac jakas przestroge na przyszłosc typu - "nie ćpaj bo skonczysz jak glowny bohater" ! Film po prostu przedstawia rzeczywistosc, nie stara sie niczego nauczyc... to nie film o ćpaniu, czy uzaleznieniu od telewizji, lekarstw czy czegokolwiek innego, to film o pogoni za MARZENIAMI - i o braku srodkow na ich realizacje .. Cala czworka bohaterow stara sie odbic od ziemi i "coś" zrobic ze swoim zyciem.. zreszta nie bede sie rozpisywac na ten temat bo ten temat nadaje sie do wielugodzinnej dyskusji..

ocenił(a) film na 5
blackk

" Widze że wiele emocji wywołał w Tobie ten film skoro tak obrzernie sie rozpisałas na jego temat" - trochę to śmieszne...- nie trzeba się czymś zachwycać, aby o tym czymś mówić. A swoje zdanie uzasadniam i go bronię - miałam napisać lakoniczne "film jest do dupy"? To chyba wiele by nie wyjaśniało :)Po prostu postanowiłam skrytykować ten film, gdyż wg mnie nie zasługuje on na takie zachwyty - aby przestrzec potencjalnych widzów.
"Nie wiem czy to rodzaj prowokacji czy rzeczywiscie "nie ruszył" Cie ten film" - nie, nie jest to prowokacja. Kompletnie mnie nie ruszył. Nie pojmuję ludzi, którzy rozumują właśnie w taki sposób: nie ruszyło ją to - to musi być prowokacja, przecież każdego to rusza. A Słowacki wielkim potetą był!
Piszesz, że film nie stara się niczego nauczyć - a jednak większość piszących na tym forum ludzi twierdzi, że naucza - nie popadania w nałogi. I ja też twierdzę, że ten film naucza i takie było jego zadanie. Przeważająca większość ludzi tak właśnie Requiem odbiera, więc sama przyznasz, że coś w tym musi być. Pogoń za marzeniami i niemożność ich realizacji jest tylko pretekstem do tego, żeby ćpać. To był pomysł na film - i próba wytłumaczenia, dlaczego dana postać zaczęła brać (w końcu jakiś powód musiał być - no to akurat wzięto na tapetę marzenia). Wg mnie ten film ma pokazać, dlaczego wszelka "pomoc" narkotyków kończy się źle, i pokazuje. Tylko jak już wyżej wspomniałam, dla mnie jest po prostu jednowymiarowy.

ocenił(a) film na 10
gank

" Widze że wiele emocji wywołał w Tobie ten film skoro tak obrzernie sie rozpisałas na jego temat" - trochę to śmieszne...- nie trzeba się czymś zachwycać, aby o tym czymś mówić." - NIE NAPISALAM ZE SIE NIM ZACHWYCASZ TYLKO ZE WZBUDZIL W TOBIE WIELE EMOCJI A EMOCJE NIEOKIENCZNIE MUSZA BYC PRZECIEZ POZYTYWNE TAKIE JAK ZACHWYT !!! PISZESZ ZE KOMPLETNIE CIE NIE RUSZYL - A JEDNAK MUSIAL RUSZYC SKORO SIE TAK OBRZERNIE NA JEGO TEMAT WYPOWIADASZ - GDYBY TAK NIE BYLO, PRZESZLABYS OBOK NIEGO OBOJETNIE I NAWET NIE CHCIALOBY CI SIE NIC PISAC NA JEGO TEMAT - A JEDNAK CIE RUSZYL OBOJETNE CZY W POZYTYWNY CZY NEGATYWNY SPOSOB- ALE JEDNAK NIE PRZESZLAS OBOK NIEGO OBOJETNIE.
A TO CZY MIAL CZEGOS UCZYC, I JAKIE BYLO PRZESLANIE FILMU WIEDZA JEDYNIE JEGO TWORCY- WIEC NIE BYLABYM TAKA SMIALA W SWOICH OSĄDACH NA TWOIM MIEJSCU, BO KAZDY CO INNEGO DOSTRZEGA W TYM FILMIE I DO KAZDEGO W INNY SPOSOB ON PRZMAWIA. I CO TO ZA ARGUMENT "Przeważająca większość ludzi tak właśnie Requiem odbiera.." , ROBILAS SONDE NA TEN TEMAT? JA PRZECZYTALAM WIEKSZOSC POSTOW NA TYM FORUM I NIE DOSTRZEGLAM ZADNEGO W KTORYM KTOS BY WYNIOSL GLEBOKIE PRZESLANIE Z FILMU "NIE CPAJ BO SKONCZYSZ JAK ONI..." PISZESZ ZE JEST " jednowymiarowy" A WIEC CI UDOWODNIE ZE TAK NIE JEST-PO PIERWSZE PRZEDSTAWIA:
*PROBLEMY KOBIETY W PODESZLYM KTORA NIE MOZE UPORAC SIE Z SAMOTNOSCIA PO ODEJSCIU MĘZA I SYNA
PO DRUGIE:
*PRZEDSTAWIA HISTORIĘ MIŁOSCI, KTORA ZOSTAJE ZNISZCZONA WLASNIE PRZEZ NARKOTYKI
PO TRZECIE
* DWOJKĘ PRZYJACIOL KTORZY ZROBILIBY DLA SIEBIE WSZYSTKO
PO CZWARTE
*POGOŃ ZA MARZENIAMI I NIEMOZNOSC ICH REALIZACJI
PO PIĄTE
*PROBLEM NAŁOGU- I JEGO SKUTKI



I MYSLE ZE NA TYM POPRZESTANE

ocenił(a) film na 5
blackk

spokojnie... nie musisz krzyczeć :>
powtarzam - film mnie nie ruszył i chyba to ja wiem o tym najlepiej. Piszę o nim obszernie, bo tyle się nasłuchałam jakie to arcydzieło - a gdy przekonałam się, że arcydziełem nie jest, chciałam zrobić coś dla świata i powiedzieć ludziom, że mogą czuć się tym filmem zawiedzeni. Lubię dyskutować. Wypowiadam się tutaj także z wrodzonej, czystej przekory, złośliwości; działanie fanatykom na nerwy jest fajną zabawą. Obok Requiem przeszłam obojętnie, natomiast nie przeszłam obojętnie koło wrzawy, jaka się wokół niego zrobiła.
"A TO CZY MIAL CZEGOS UCZYC, I JAKIE BYLO PRZESLANIE FILMU WIEDZA JEDYNIE JEGO TWORCY- WIEC NIE BYLABYM TAKA SMIALA W SWOICH OSĄDACH NA TWOIM MIEJSCU" - to czemu napisałaś wcześniej autorytatywnie, że wcale nie był o uzależnieniach, ale o marzeniach? taka mała hipokryzja?:>
Sondy na temat Requiem nie robiłam, ale dogłębnie przewertowałam to forum - jeśli nie znalazłaś ŻADNEJ wypowiedzi w stylu "po tym filmie na pewno nie sięgnę do narkotyków" to radzę wybrać się do okulisty.
Film jest jednowymiarowy. Wszystkie te pojedyncze historie mają jeden nadrzędny cel: pokazać, że uzależnienie może dotyczyć ludzi w każdym wieku, sytuacji majątkowej, społecznej (czyli każdego z nas). Pogoń za marzeniami to tylko pretekst do ukazania procesu uzależnienia. Jakoś autor musiał wytłumaczyć, dlaczego jego bohaterowie zaczęli ćpać - a próba realizacji ukrytych pragnień to niezły pomysł, bo chyba nie ma człowieka bez marzeń - to także pomaga zunifikować się z przedstawioną historią. Śmiercią dla marzeń jest uzależenienie. Przesłanie proste jak byk, nie ma co przekombinowywać i doszukiwać się drugiego dna - jego po prostu nie ma.

ocenił(a) film na 10
gank

"to czemu napisałaś wcześniej autorytatywnie, że wcale nie był o uzależnieniach, ale o marzeniach? taka mała hipokryzja?:>" -NAPISAŁAM O MOICH WŁASNYCH ODCZUCIACH A JEDNOCZESNIE POKAZAŁAM JAK W RÓŻNY SPOSOB MOZE BYC ODBIERANY FILM.

"Wypowiadam się tutaj także z wrodzonej, czystej przekory, złośliwości; działanie fanatykom na nerwy jest fajną zabawą." - TO JUŻ PODCHODZI POD ZABURZENIA EMOCJONALNE SKORO TAKIE RZECZY SPRAWIAJA CI RADOSC- "DZIALANIE FANATYKOM NA NERWY" - TO RADZĘ WYBRAĆ SIĘ DO PSYCHOLOGA A WNAJGORSZYM WYPADKU DO PSYCHIATRY.

"to radzę wybrać się do okulisty." -DZIEKUJE, U MNIE ZE WZROKIEM WSZYSTKO OK.

"Wszystkie te pojedyncze historie mają jeden nadrzędny cel: pokazać, że uzależnienie może dotyczyć ludzi w każdym wieku, sytuacji majątkowej, społecznej (czyli każdego z nas). Pogoń za marzeniami to tylko pretekst do ukazania procesu uzależnienia." - SYTUACJE MAJĄTKOWĄ WSZYSCY W FILMIE MAJA TAKA SAMA ! WSZYSCY WYWODZA SIE Z TEJ SAMEJ KLASY SPŁECZNEJ WIEC NIE WIEM GDZIE TY DOSTRZEGLAS JAKIES ZRÓZNICOWANIE SPOŁECZNE CZY MAJĄTKOWE ??????

"Jakoś autor musiał wytłumaczyć, dlaczego jego bohaterowie zaczęli ćpać" - CZY SARA GOLDFARB SWIADOMIE UZALEZNIŁA SIĘ OD LEKÓW??? PRZECIEZ ONA NIE MIALA POJECIA O ICH DZIAŁANIU A LEKARZE LEKCEWAZYLI JEJ DOLEGLIWOSCI PRZY KAZDEJ WIZYCIE. I TU NIE MA ZADNEGO POWODU DLA KTÓREGO TA KOBIETA ZACZEŁA "ĆPAĆ" BO BYŁA CAŁKIEM NIEŚWIADOMA TEGO CO ROBI !!!

"Przesłanie proste jak byk, nie ma co przekombinowywać i doszukiwać się drugiego dna - jego po prostu nie ma. " - WIDOCZNIE TWÓJ SPOSB MYSLENIA JEST TAK PROSTY ZE NIE POTRAFISZ DOSTRZEC PODWOJNEGO DNA. JA OGLADAJAC REQUIEM , ZA KAZDYM RAZEM ODNAJDUJE W NIM CO INNEGO. A PRZESŁANIA O KTORYM CIAGLE PISZESZ NIE WYNIOSŁAM.

ocenił(a) film na 5
blackk

"NAPISAŁAM O MOICH WŁASNYCH ODCZUCIACH" - tak,jak ja, jak każdy. Bo każdy osądza i nie ma się co burzyć i zabraniać sądów wygłaszać (to tak na marginesie)
"TO JUŻ PODCHODZI POD ZABURZENIA EMOCJONALNE SKORO TAKIE RZECZY SPRAWIAJA CI RADOSC- "DZIALANIE FANATYKOM NA NERWY" - widać, że nigdy nie próbowałaś :D Działanie na nerwy fanatykom ma za zadanie sprowokowanie ich do myślenia, samodzielnego. Poza tym pozwól, że sama zatroszczę się o swoje zdrowie :)
"SYTUACJE MAJĄTKOWĄ WSZYSCY W FILMIE MAJA TAKA SAMA ! WSZYSCY WYWODZA SIE Z TEJ SAMEJ KLASY SPŁECZNEJ " - no nie do końca. Przykładowo Sara nie musi kraść synowi spodni,by je potem odkupywał aby mieć na przyjemności. Nie jest też dealerem i początkującym ćpunem bez pracy, tylko spokojną podstarzałą panią na rencie. A dziewczyna Harrego wywodzi się chyba z trochę wyższych sfer i jest po przejściach.
"CZY SARA GOLDFARB SWIADOMIE UZALEZNIŁA SIĘ OD LEKÓW??? PRZECIEZ ONA NIE MIALA POJECIA O ICH DZIAŁANIU" - oczywiście,że nieświadomie. Ale to ma pokazać,że uzależnić się można także wbrew świadomości i woli. Jakie to uzależnianie się jest straszne, prawda? :> Poza tym nie wydaje Ci się śmieszne, że lekarz przepisuje pacjentce leki na amfie a potem kompletnie ją lekceważy? Jak dla mnie historia Sary (nie tylko z tego powodu, lecz jeszcze kilku innych wpadek) jest bardzo mocno naciągana (chociaż z tych wszystkich historyjek - najciekawsza)
"NIE POTRAFISZ DOSTRZEC PODWOJNEGO DNA. JA OGLADAJAC REQUIEM , ZA KAZDYM RAZEM ODNAJDUJE W NIM CO INNEGO." - a w pierwszym poście pisałaś,że oglądając filmy nie doszukujesz się ukrytych sensów, a Requiem to TYLKO opowiedziana historia :>

ocenił(a) film na 10
gank

"tak,jak ja, jak każdy. Bo każdy osądza i nie ma się co burzyć i zabraniać sądów wygłaszać (to tak na marginesie" -DOKŁADNIE TAK JAK MOWISZ NIE INACZEJ

"Poza tym pozwól, że sama zatroszczę się o swoje zdrowie :) " - TO CZEMU TY MARTWISZ SIE O MÓJ WZROK?
:)


"Przykładowo Sara nie musi kraść synowi spodni,by je potem odkupywał aby mieć na przyjemności. Nie jest też dealerem i początkującym ćpunem bez pracy, tylko spokojną podstarzałą panią na rencie. A dziewczyna Harrego wywodzi się chyba z trochę wyższych sfer i jest po przejściach." GDYBY SYTUACJA MATERIALNA DZIEWCZYNY HARREGO BYŁA LEPSZA NIZ JEGO SAMEGO - TO MYSLE ZE NIE MUSIALABY SIE POSUWAC DO TEGO DO CZEGO POSUNĘŁA SIE W FILMIE BY ZDOBYC PIENIĄDZE :) A SARA RÓWNIEZ NIE NALEZY DO OSÓB MAJĄCYCH POKAZNY STAN MAJĄTKOWY - ZYJE BARDZO SKROMNIE, NIE STAĆ JĄ BYŁO NAWET NA NOWY TELEWIZOR. WIEC WSZYSCY SĄ W BARDZO PODOBNEJ SYTUACJI MATERIALNEJ - I TEGO NIE MOZESZ KWESTIONOWAC I BEZ SENSU JEST SZUKANIE ABSURDALNYCH ARGUMENTOW TYPU " Sara nie musi kraść synowi spodni" ...

"Poza tym nie wydaje Ci się śmieszne, że lekarz przepisuje pacjentce leki na amfie a potem kompletnie ją lekceważy? Jak dla mnie historia Sary (nie tylko z tego powodu, lecz jeszcze kilku innych wpadek) jest bardzo mocno naciągana" W JAKIM TY SWIECIE ZYJESZ DZIEWCZYNO ?? MOJA MAMA JEST LEKARZEM I W SWOJEJ WIELOLETNIEJ PRAKTYCE SPOTKALA SIE NIEJDENOKROTNIE Z LEKCEWARZĄCYM PODEJSCIEM INNYCH LEKARZY DO PACJENTOW. OBEJRZYJ (O ILE NIE WIDZIAŁAS) "DZIEN ŚWIRA" TAM JEST KWINTESENCJA" POLSKIEJ SŁUŻBY ZDROWIA ( JAK WIDAC NIE TYLKO POLSKIEJ) A POZA TYM "REQUIEM" JEST CELOWO TAK PRZERYSOWANY , TAKA JEST JEGO KONWENCJA .

a w pierwszym poście pisałaś,że oglądając filmy nie doszukujesz się ukrytych sensów, a Requiem to TYLKO opowiedziana historia :> - I TU JA CI POWINNAM ZASUGEROWAC WIZYTE U OKULISTY - NAPISAŁAM ZE NIE DOSZUKUJE SIE GŁĘBOKICH PRZESŁAŃ A NIE JAK NAPISALAS "UKRTYCH SENSOW" - A PRZECIEZ TO ZUPELNIE CO INNEGO!

ocenił(a) film na 5
blackk

martwię się o wzrok, bo nie zauważasz faktów :)poza tym ja taka już altruistyczna jestem.
co do sytuacji materialnej - powtarzam raz jeszcze, Sara nie musi kraść aby zaspokoić swoje bieżące potrzeby. To wyraźnie różni ją od syna. A dziewczyna Harrego pochodziła z bogatej rodziny - nie napisałam,że sama jest bogata. Tylko,że pochodziła z rodziny bogatszej od rodziny swojego chółopa. Czytaj ze zrozumieniem.
W jakim ja świecie żyje? a no w takim, że lekarze nie są tylko źli. W Requiem nie interesują się pacjentami,którym przepisują amfę (w ogóle,jak to brzmi...), kiedy przychodzą do nich z zakażeniem ręki wzywają od razu policję zamiast im pomóc. W normalnym świecie ćpuny nie wbijają sobie tylko w jedno miejsce igły a dealerzy nie przyjeżdżają sprzedawać prochów do supermarketu tirem. Poza tym zazwyczaj towaru jest pod dostatkiem, a brak pieniędzy - nie na odwrót. To chyba nie ja tutaj jestem naiwna. Być może film jest celowo przerysowany, ale to już zakrawa na karykaturę.
" NAPISAŁAM ZE NIE DOSZUKUJE SIE GŁĘBOKICH PRZESŁAŃ A NIE JAK NAPISALAS "UKRTYCH SENSOW" - A PRZECIEZ TO ZUPELNIE CO INNEGO! " - a doszukałaś się i jednego i drugiego :) /poza tym różnica jest niewielka/ coś tam z tego filmu wyniosłaś - jakąś prawdę - przesłanie i sens. Inaczej nie broniłabyś czegoś, co jest tylko historią pozbawioną znaczenia :>

ocenił(a) film na 10
gank

"martwię się o wzrok, bo nie zauważasz faktów :)poza tym ja taka już altruistyczna jestem." - przedtem pisałas ze czego innego nie zauważam -wiec bądz konsekwentna w tym co piszesz:) A po drugie podobnie jak Ty pozwól ze sama zadbam o swoje zdrowie (wzrok) :D

"Czytaj ze zrozumieniem." - czytam ze zrozumieniem:) za to Ty chyba nie do konca :) i zaprzeczasz sama sobie:) wczesniej pisalas ze w filmie przedstawiona jest historia osob o roznych statusach materialnych , a pozniej piszesz "A dziewczyna Harrego pochodziła z bogatej rodziny - nie napisałam,że sama jest bogata. " - moze Ci wyjaśnię - ROZMAWIAMY O BOHATERACH FILMU A NIE O ICH RODZINACH !! ROWNIE DOBRZE JAKAS PRABABCIA HARREGO MOGLA MIEC FORTUNĘ W SPADKU PO WUJKU HAHA - I CO Z TEGO:)?

" lekarze nie są tylko źli" - HAH ALE ODKRYCIA DOKONAŁAS :) JESTEM WDZIECZNA ZA OŚWIECENIE:) POZA TYM CHYBA NIE OGLĄDAŁYSMY TEGO SAMEGO FILMU SKORO TWIERDZISZ ZE LEKARZ PRZEPISAŁ SARZE "AMFE" - ZOSTAŁY JEJ PRZEPISANE SILNE LEKI POBUDZAJĄCE - ORAZ SILNE LEKI NASENNE , KTORYCH NIEUMIEJETNE STOSOWANIE MOZE DOPROWADZIC DO TEGO DO CZEGO DOPROWADZIŁO BOHATERKĘ.

" W normalnym świecie ćpuny nie wbijają sobie tylko w jedno miejsce igły a dealerzy nie przyjeżdżają sprzedawać prochów do supermarketu tirem." A CZY TEN SWIAT JEST NORMALNY? PISZESZ TAK JAKBY SWIAT BYL POUKLADANY, A ZYCIE WSZYSTKICH LUDZI TOCZYŁO SIE W HARMONII I SPOKOJU. DZIEWCZYNO PRZEJZYJ NA OCZY ! MOGŁABYM CI PODAC MNOSTWO PRZYKLADÓW Z ZYCIA BARDZIEJ ABSURDALNYCH CZY SZOKUJĄCYCH PRZY KTÓRYM OPISANE PRZEZ CIEBIE SCENY/SYTUACJE SĄ NICZYM.

"a doszukałaś się i jednego i drugiego :)"- TAAAAK?? HEH TO ZABAWNE BO OD KILKU POSTÓW PODKRESLAM CALY CZAS ZE PRZESLANIA NIE WYNIOSŁAM ZADNEGO- I NA PEWNO TEN FILM NIE POWSTRZYMA MNIE PRZED ZAPALENIEM NP JOINTA :) WIEC OSWIEC MNIE JAKIE TO PRZESŁANIE WYNIOSŁAM:)?

"Inaczej nie broniłabyś czegoś, co jest tylko historią pozbawioną znaczenia " - HEH I TU SIE MYLISZ... DLA MNIE FILM DOBRY TO FILM - NIETUZINKOWY, ORYGINALNY, ZASKAKUJĄCY, TAKI W KTÓRYM JEST CIEKAWE UJECIE TEMATU (MOZE TO BYC NAWET TEMAT OKLEPANY BYLE ZEBY BYL PRZEDSTAWIONY TEMAT W CIEKAWY SPOSOB) , Z CIEKAWYM MONTAZEM, DOBRA MUZYKA, DOBRYMI AKTORAMI, TAKI PO KTÓRYM PRZEZ NASTEPNE KILKA GODZIN BEDE O NIM MYSLEC...- I TAKI JEST WŁASNIE "REQUIEM DLA SNU" DLATEGO WLASNIE GO BRONIE.

POZDRAWIAM

ocenił(a) film na 5
blackk

1. bogaci rodzice tej kobity = dziewczyna, której do szczęścia nie powinno wiele brakować. A jednak zabrakło i zaczęła ćpać. Czyli nawet bogate dzieciaki szukają szczęścia w narkotykach. Może się z nią identyfikować nieszczęsliwa latorośl rodziców z kasą. O babci Harrego niestety nic nie wiemy
2. Harry zauważa, że matka zaczyna się zachowywać jak po amfie. Leki były silnie uzależniające, widocznie tę amfę zawierały. Sara zauważyła niepokojące objawy, ale nikt jej nie pomógł. W ogóle w tym filmie jakby wszystko sprzysięga się przeciw biednym bohaterom. To sprawia, że im współczujemy jeszcze bardziej. Biedactwa, świat ich odrzucił, to nie dziwne, że tak skończyli :>
3. świat rządzi się swoimi zasadami. Znajdź mi ćpuna, który ładuje sobie tylko w jedno miejsce. W ropiejące miejsce.
4. więc po co myśleć o filmie i go bronić, skoro nie zawiera w sobie przesłania ani głębszej prawdy? byłaś zszokowana, że mnie nie poruszył, więc widocznie Ciebie poruszył głęboko. Ale czym? tym, że był oryginalnie zrobiony? Koniec był smutny? aktorzy dobrze grali? dlatego byłaś zszokowana, że mnie nie chwycił? :) skoro nie ma w nim nic głębokiego, to czego tu bronić, oprócz pustej formy?

ocenił(a) film na 10
gank

1. Ta dziewczyna w ogole nie utorzsamiała sie z rodzicami. Byla od nich odcieta. I piszemy caly czas o JEJ statusie materialnym a nie jej rodzicow.
2. Czy wspólczujemy? Hm.. u niektórych ci bohaterowie budzą odraze, tak wiec to tez pojecie wzgledne jakie emocje bohaterowie wywoluja u widzow.
3. Nie przebywam w srodowisku "ćpunów" tak wiec wybacz ale nie bede szukala :)
4. Czemu? a czemu podobał mi się "Władca pierscieni" gatunek filmu,który mnie w ogole nie kreci.. wiesz czemu? bo miał mega niesamowite efekty specjalne dla ktorych warto obejrzec ten film choc tresc jak dla mnie nijaka, ale tez bym bronila tego filmu z calych sił. A czemu Requiem? bo nie spotkałam sie jeszcze z tego typu montazem- obraz podzielony na dwie czesci, zblizenia rozszerzajacych sie zrenic itd - jest to nietypowy film, inny niz wszystkie - a wszytsko co nowe,inne, nietuzinkowe zasługuje na uznanie. Obejrzyj sobie film "Słoń" moze zrozumiesz o czym mowie. Ja zwracam uwage nie tylko na czesc merytoryczna filmu ale takze na technike realizacji, dlatego Requiem mnie tak kreci - bo jest INNY!

"skoro nie ma w nim nic głębokiego" - dziewczyno,a czy ja napisalam gdziekolwiek ze nie ma nic w nim głębokiego? Napisałam ze nie wyniosłam z niego zadnego przesłania , czy Ty nie widzisz roznicy ? Moze przytoczyc Ci słownikowa definicje czym jest "przesłanie" moze wtedy zrozumiesz...

ocenił(a) film na 5
blackk

wszystko spoko,ja rozumiem, że istnieją filmy,które ogląda się dla efektów, zdjęć i te pe, ale Ty byłaś zszokowana,że mnie ten film nie PORUSZYŁ. Brałaś nawet pod uwagę to,że moje wypowiedzi to prowokacja. Tak więc pytam: czy 'inność'może poruszyć? Może zdziwić, zszokować - to tak... Dochodzimy chyba do momentu, w którym nie wiesz, dlaczego Cię ten film ruszył tak,że zakładasz,że wszystkich powinien. Mówisz, że jest inny - przeczytaj sobie teraz to, co pisałam dużo wcześniej. Że ten film to forma, nastawiona na szokowanie ludzi swoją innością. A gdy się dobrać do wnętrza - okazuje się, że odarty z opakowania, niewiele może sobą zaprezentować. Bo bez tej otoczki jest po prostu banalny i naiwny.

ocenił(a) film na 10
gank

Nie mam zamiaru dzielic filmu na czynniki bo oceniam go jako całość - to tak jakby z tortu odjąc bitą smietane, czekolade i wisienke i zostanie sam biszkopot - i czy wtedy tort bedzie taki sam? bedzie tak samo smakował? Podaje Ci tak banalny przykład bo juz nie wiem jak do Ciebie dotrzec ze to co piszesz jest bezsensownym czepianiem sie o nic i na sile podtrzymywaniem dyskusji... Twoje odpowiedzi sa coraz krotsze, bo masz coraz mniej do powiedzenia. Tak wiec zostawmy juz tą rozmowe w spokoju - dla mnie film jest b. dobry dla Ciebie nie i koniec w tym temacie.

ocenił(a) film na 5
blackk

to ciekawe, że sensowność wypowiedzi określasz poprzez jej długość :> po prostu napisałam co miałam do napisania, po co się powtarzać (tak na marginesie ta Twoja wypowiedź była jezzcze krótsza niż moja - idąc Twoim tokiem myślenia - masz jeszcze mniej do powiedzenia niż ja :>). Nadal nie odpowiedziałaś mi na pytanie,co Cię w tym filmie tak poruszyło,że byłaś zszokowana,że mnie nie poruszyło wcale. Ale nic to - nie będę Cię już tym męczyć, bo widzę, że odpowiedzi po prostu nie znasz. Odpowiem Ci za to na Twoją przenośnię inną: dla mnie nazywanie arcydziełem filmu tylko dlatego, że jest inny wizualnie od całej reszty i niektórym ta inność może się podobać, to jak powiedzenie "kocham tego faceta, bo ma czare włosy i ładnie się uśmiecha".

ocenił(a) film na 10
gank

"idac Twoim tokiem myślenia - masz jeszcze mniej do powiedzenia niż ja" nie, po prostu chcialam zakonczyc tą jałową dyskusje:) bo przestala to byc dyskusja na temat filmu :) I chyba juz na siłe szukasz argumentow, a jak juz je znajdziesz- są naprawde nonsensowne :) ".. niektórym ta inność może się podobać, to jak powiedzenie "kocham tego faceta, bo ma czare włosy i ładnie się uśmiecha". - KOCHAM TEGO FACETA BO NIE JEST TAKI SAM JAK WSZYSCY INNI, W NIM DOSTRZEGAM TO CZEGO NIE DOSTGRZEGŁAM W INNYCH DLATEGO TAK BARDZO MNIE POCIAGA A ZARAZEM BUDZI CIEKAWOSC:) " -teraz łapiesz? juz prosciej sie nie da..:)

ocenił(a) film na 5
blackk

masz rację, zakończmy tę dyskusję - nie lubię rozmawiać z kimś, kto jest nią zmęczony i zaczyna rzucać takimi prostackimi frazesami jak "Twoje argumenty są nonsensowne" a sam argumentami tej tezy nie poprze. I jeszcze na zakończenie, odnośnie "KOCHAM TEGO FACETA BO NIE JEST TAKI SAM JAK WSZYSCY INNI, W NIM DOSTRZEGAM TO CZEGO NIE DOSTGRZEGŁAM W INNYCH DLATEGO TAK BARDZO MNIE POCIAGA A ZARAZEM BUDZI CIEKAWOSC:)" - współczuję. łatwo Cię widać nabrać efektownym wyglądem i bajerką. Często okazuje się, że czarujący facet jest jak ten film - nie ma tak naprawdę wiele do powiedzenia przy bliższym poznaniu. Dla jest banalny i wtórny. Taki pozer z modnym samochodem (tematem). Byłaś z nim już 7 razy i nadal nie znalazłaś nic głębokiego i dającego do myślenia? - ja bym rzuciła, jakkolwiek zewnętrznie by mi się nie podobał. Adios

ocenił(a) film na 10
gank

Uważaj bo Ci żyłka na czole pęknie od tych nerwów;)
Masz problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu i nie potrafisz wyłapać aluzji ;) no ale coz i tak bywa...
"W NIM DOSTRZEGAM TO CZEGO NIE DOSTGRZEGŁAM W INNYCH "- pisałam o wnętrzu ;)
pozdro ! i bez odbioru :D:D:D

gank

Gank
świetne porównanie do faceta ;)

Co do samego filmu, mnie również nie zachwycił. Podchodziłem do niego kilka razy, bo sam początek mnie tak irytował, że musiałem wyłączyć. Po przeczytaniu tych wszystkich zachwytów nad tym filmem postanowiłem się jednak zmusić i stwierdzam, że jest mocno przeciętny. Do obejrzenia na jeden raz.
Ja użyję innego porównania. Od zupełnie nagiej kobiety bardziej intrygująca jest kobieta ubrana seksownie, którą samemu można odkryć.
W tym filmie poza tym, co zostało wprost pokazane, nie odkryjemy nic innego.

pozdrawiam
M.

ocenił(a) film na 10
gank

Nie krytykuj zdań innych. Jak się komuś podoba, to znaczy, że naprawdę się podoba, a nie, że tak mówią wszyscy.
Masz swoją opinię, ja mam swoją.

ocenił(a) film na 5
balckdiamond

"Jak się komuś podoba, to znaczy, że naprawdę się podoba, a nie, że tak mówią wszyscy." - w takim razie jak wytłumaczysz zjawisko mody na cokolwiek? nagle wszystkim podoba się to samo, bo doznali równocześnie jednego olśnienia? ;)Niektórzy lubiąc coś z przekonania, inni idą owczym pędem. Bez krytyki cudzych poglądów, wymiany argumentów nie byłoby postępu ;) Nie zabraniam nikomu mieć swojej opinii (to wolny kraj), ale mogę stwierdzić (z tego samego powodu), że mi się nie podoba :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
gank

Przyznam, że nie przeczytałam wszytskich postów w tym temacie, bo śpieszę sie na Opole, ale co do pierwszego postu mogę powiedzieć: masz trochę racji Ganku.

Pozdr for All:P

ocenił(a) film na 10
gank

Widziałem ten film w czasie kiedy byłem w liceum, polecam każdemu bo film jest super, z resztą jak każdy Aronofskego, nigdy jeszcze nie spotkałem się z sytuacja gdy ktoś mówi że film był nudny, kiepski lub do bani. Widziałem ten film gdy większość osób nawet nie wiedziała że taki film w ogóle istnieje. Ten film zachwyca niesamowicie, jest najlepszym filmem jaki kiedykolwiek widziałem i nic ani nikt nie zmieni mojej opinii. Mam to gdzieś czy taki tani prowokator jak Ty to skomentuje czy nie. Pozdro, Adamek.

ocenił(a) film na 8
Adambera

Nieładnie określać kogoś "tanim prowokatorem" tylko dlatego że w przedstawił swoje zdanie, w kulturalny z resztą sposób. Oj nieładnie, nieładnie.

użytkownik usunięty
gank

Zgadzam się z quankiem, film jest męczący. A raczej wyczerpujący, i wcale nie dlatego, że bohaterowie zostali tak bardzo skrzywdzeni przez nałóg, ale z powodu przekazu. Obejrzałyśmy go z koleżanką, prawdziwą koneserką ambitnego kina (gdzie tam mnie do niej!). Pożyczyła go od kogoś, byłyśmy strasznie ciekawe filmu, którym się wszyscy zachwycają. W trakcie oglądania nasz entuzjazm stopniowo słabł. Widać było, na co twórcy filmu się nastawili: na zaszokowanie widza mrocznością, brudnym klimatem, atmosferą beznadziei. Chodzi o to, że widać było tę intencję zbudowania akcji na samej formie, bo co do treści, była raczej banalna, z następującym przesłaniem: nie bierzcie narkotyków, narkotyki są złe, mkay, a co do postaci matki, to była zbyt przejaskrawiona, wręcz groteskowa. W końcu komu mogłoby aż tak odwalić na punkcie telewizji?
Film ma oczywiście swoje plusy, ale chyba przesłoniły mi je minusy, bo żadnego sobie nie przypominam.
Przerost formy nad treścią - trafiłeś w sedno, pozdro:)

gank

Po części się zgadzam, choć co do muzyki to naprawdę jest świtna i tyle.
Jak dla mnie to może jako straszak przed nałogiem się nadaje choć te sceny w szpitalu na końcu to aż do przesady nie jestem masochistą drugi raz nie obejrze. Nie trzeba mi aż tle by skłonić mnie do ruszenia czchą.
Dltego według mnie poza muzyką nie jest to dla mnie arcydzieło.

ocenił(a) film na 6
Samuel

Bo nie jest. Obiektywnie. To jest film kultowy, głównie ze względu na podjarkę dragami (vide: trainspotting, chociaż to akurat w/g mnie o wiele lepszy film). Ogólnie w requiem jest jak dla mnie za wiele rzeczy, do których mozna sie przypierdolić, żeby to było arcydzieło.

ocenił(a) film na 10
gank

Zgadzam się z Tobą odnośnie zachowania ludzi na siłę undergroundowych. Ja też tak uważam, dlatego większość filmów Almodovara, Jarmusha i innych pokręconych reźyserów do mnie nie docierają i nie mam zamiaru udawać, że tak jest. Tak też było z ostatnim wytworem Aronofskyego (Źródło) - zupełnie mnie nie zachwycił.

Natomiast Requiem mnie naprawdę uwiodło. Film jest męczący, to fakt, ale w taki sposób, że mam go ochotę obejrzeć. Muzyka, według mnie jest genialna i w dziwny sposób mnie poruszyła (rzadko kiedy muzyka potrafi u mnie wywołać tego typu emocje). Generalnie ta "sieczka" ma według mnie dobre odbicie w klimacie filmu. Można faktycznie uznać, że jest przerost formy nad treścią, ale dla mnie to ma uzasadnienie i ma sens.

Możesz się ze mną nie zgodzić i uważam, że to jest kwestia gustu, dlatego nie mam zamiaru mówić, że "nie dorosłeś do tego". Komentarze w tym stylu wrzucają ludzie, którzy nie dorośli sami.

Ja natomiast jestem widzem, który wystarczająco dużo czasu spędza na rozwiązywaniu problemów i myśleniu, więc lubię raczej filmy relaksujące (widać to po moich ulubionych :). Mimo tego Requiem obejrzałem zachłannie i na długo po jego zakończeniu pozostawił dziwne wrażenie (szok, niesmak?).

Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
gank

A niedawno rozmawiałam z pewnym chłopięciem, u którego film wywołał falę szczytowania intelektualnego, i stwierdził on z rozczarowaniem, że niefajna ze mnie dupa, bo u mnie wywołał stan zbliżony do komy. Chłopię fanem jest Stevena Seagala tak na co dzień. I dochodzę teraz do wniosku, że to jest taki rodzaj filmu, który ma w gawiedzi wywołać wrażenie, że obejrzeli super ambitne dzieło sztuki, gdyż po pierwsze: nie mieli kłopotów z jego zrozumieniem, po drugie - nie zetknęli się z naprawdę ambitnym kinem. Jedynie, co w tym filmie szokuje, to to, jak wiele osób przytakuje takim "znawcom" i jak mało ma odwagę powiedzieć, że to zwykły, pretensjonalny gniot.

ocenił(a) film na 5

Wydaje mi się, że masz sporo racji. Oczywiście nie jest to regułą, no ale jednak... Mnie najbardziej przeraża, że niektórzy są tak zachwyceni "zrozumieniem ambitnego filmu" (swoją przenikliwością i wrażliwością), że potem jedno złe słowo, a reagują tak, jakby się wypowiadało najgorsze herezje świata. I dostaje się epitetami pt. "marny prowokator", "nie dojrzałeś/aś". Taki niezdrowy fanatyzm jakiś ;)

gank

Osobiście, wcześniej nie interesowałam się opinią na temat tego filmu, ani tym o czym jest i jak go odbierają inni, także nikt nie będzie mi tu pisał, że nie potrafię samodzielnie myśleć, że łykam opinie innych... Może jesteś jakimś lalusiem, który, żyję w świecie ułudy, gdzie wszystko jest ok, gdzie nikt nie ćpa, gdzie nikt nie ma uzależnień (podkreślam MOŻE)... Dla mnie ten film był obrazem rzeczywistości, przestrogą, ale nie tylko, był arcydziełem, na co składał się klimat tego filmu, muzyka, gra aktorów... W pewnych momentach przechodziły mnie ciarki!! Może Tobie nie podoba się ta muzyka, dla mnie jest genialna!! Może Cię nudził ten film, mnie nie... I nie wiem co się czepiasz klimatu? Chyba oczywiste jest to, że reżyser chce go stworzyć i stworzył! Po swojemu... Może masz zapędy na reżysera i ci nie wychodzi, no nie wiem co jest z Tobą...
I tu nie chodzi tylko o przesłanie, jakby to było głównym celem to większość filmów byłaby do bani... Ja nie oceniam tylko pod względem orzeszka, który zostaje po zbiciu skorupki.. Jeżeli ten film nie przypadł Ci do gustu, to spoko, wystarczyło napisać, że Cię nie zachwycił, ale nie będziesz mi i ludziom, którzy są entuzjastami tego filmu wrzucał, że jesteśmy "baranami łykającymi opinię innych"
WCZORAJ OBEJRZAŁAM PIERWSZY RAZ JESTEM ZACHWYCONA I GORĄCO POLECAM!!!

ocenił(a) film na 5
kasiaaa7891

Rany Boskie, cóż za frustracja i złość :D
"Może masz zapędy na reżysera i ci nie wychodzi, no nie wiem co jest z Tobą... " - lepiej się nie bierz za psychoanalizę, bo nie wychodzi Ci to jeszcze bardziej niż mnie krytykowanie filmów :]
"Jeżeli ten film nie przypadł Ci do gustu, to spoko, wystarczyło napisać, że Cię nie zachwycił, ale nie będziesz mi i ludziom, którzy są entuzjastami tego filmu wrzucał, że jesteśmy "baranami łykającymi opinię innych"" - napisałam i wytłumaczyłam obszernie, dlaczego. A pisać sobie mogę co mi się żywnie podoba... Nie twierdzę, że WSZYSCY się tak zachowują, dopuszczam myśl, że komuś autentycznie ten film może się podobać. Twierdzę tylko, że jest takie zjawisko polegające na kulcie Requiem i nikt mi nie wmówi, że nie jest to kwestia mody i sugerowania się pochlebnymi opiniami innych ludzi - jak napisał ktoś wyżej, aż głupio się wychylić z odmiennym zdaniem, bo Cię zjedzą. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie i go nie zmienię, nawet za cenę polepszenia Ci samopoczucia :>

użytkownik usunięty
gank

"jak napisał ktoś wyżej, aż głupio się wychylić z odmiennym zdaniem, bo Cię zjedzą" - stary, ja nie pisałam, że lepiej się nie wychylać, tylko że niewiele osób to robi. Nie boję się napisać, że ten film to pretensjonalny, omdlewająca nudny, napuszony gniot wywindowany na piedestał przez wrażliwe młode dusze, którym się wydaje, że zobaczyły ósmy cud świata. I nie boję się, że mnie zjedzą, bo zęby sobie połamią, bidoki :)
Po dalszych przemyśleniach tudzież przeczytaniu niektórych opinii na forum dochodzę do wniosku, że film ma ważną zaletę, mianowicie edukacyjną: skoro wszystkie książki, artykuły i reportaże o narkotykach mogą sobie ich twórcy o dupę roztrzaść, bo nie wywierają na młodzi wrażenia, a "genialny" film Aronofsky'ego jak najbardziej, to powinni puszczać go w liceach, w ramach akcji "szkoła wolna od nałogu". Kraj nasz miałby wtedy zdrową dziatwę z czystymi żyłami, która wie, że narkotyki są "be", podobnie jak nasi drodzy forumowicze z odmiennym zdaniem :)

ocenił(a) film na 5

"stary, ja nie pisałam, że lepiej się nie wychylać, tylko że niewiele osób to robi. " - wiem, że się nie boisz i nie twierdzisz, że lepiej się nie wychylać - tamto moje zdanie było na wpół ironiczne po prostu, taka smutna reflexja nt. naszego społeczeństwa, które nie potrafi dyskutować na argumenty, tylko krzyczeć i zakrzykiwać :)
A co do Twojego pomysłu - trzeba go podrzucić Ministerstwu Edukacji Narodowej :D Tu już bez ironii - w ramach kampanii antynarkotykowej dla młodzieży film mógłby się spisać wyśmienicie.
P.S. jestem stara, nie stary ;)
pozdrawiam

użytkownik usunięty
gank

Wybacz, stara :) Nie masz krzyżyka w dół, a ja wciąż staroświecko kieruję się polskimi końcówkami fleksyjnymi.
pozdro

gank

"lepiej się nie bierz za psychoanalizę, bo nie wychodzi Ci to jeszcze bardziej niż mnie krytykowanie filmów :]"
Nie obawiaj się TY która pozjadałaś wszystkie rozumy świata! Psychoanaliza mnie nie kręci... Kurcze, Ty masz dopiero talent, potrafisz ocenić masy ludzi po tym, czy dany film im się podobał, czy nie... Ja np dowiedziałam się, że nie potrafię samodzielnie myśleć, luz!!
"dopuszczam myśl, że komuś autentycznie ten film może się podobać" - Ciężko Ci z tym? Śmieszna jesteś!

A teraz do rzeczy. Poniekąd przyznam Ci rację, że ludzie sugerują się często opinią innych... Ale nie mów mi tu o kulcie Requiem, bo ja np wcześniej nie słyszałam opinii o tym filmie,choć wiedziałam, że takowy jest... Ludzie z którymi rozmawiałam na jego temat też nie mieli zielonego pojęcia co inni myślą o Requiem,co niektórzy słyszeli tylko o ścieżce dźwiękowej do tego filmu... Może w Twoim otoczeniu utarł się taki pogląd i istnieje takowy kult, nie neguję tego...

"aż głupio się wychylić z odmiennym zdaniem, bo Cię zjedzą." SUPER!! Każdy ma swoje zdanie, bardzo mnie to cieszy, bo jakiż ten świat byłby monotonny... Ale ja piję do tego moja droga, że Ty oceniasz ludzi!! Tutaj do cholewy ocenia się filmy!!
Ciekawe jaka Ty jesteś mądra...

ocenił(a) film na 5
kasiaaa7891

Przecież oceniłam ten film, rozpisałam się na jego temat bardzo obszernie - więc o co Ci chodzi? Oceniłam Requiem jako swojego rodzaju zjawisko, które mi się nie podoba - a oceniając zjawisko automatycznie oceniłam ludzi, którzy biorą w nim udział, to chyba oczywiste.
"Ciężko Ci z tym? Śmieszna jesteś! " czy "pozjadałaś wszystkie rozumy świata" pozostawię bez komentarza :]

ocenił(a) film na 10
gank

Tak, masz racje. Czesto ludzie pisza ze "to wspaniale", "godne uwagi", "klasyka"... i inne... i pisza tak bo tematyka jest na prawde godna uwagi ale w koncu sami nie widza co myslec o danym filmie bo nasluchali sie pozytywnych recenzji a film i tak jakos ich nie zachwycil... wtedy mysla ze to pewnie z nimi jest cos nie tak, skoro wszyscy mowia ze dobry a mnie sie nie podoba to znaczy ze sie nie znam. w koncu i tak wypisuja te wszystkie frazesy ze dobry, tylko dlatego ze wiekszosc tak twierdzi - i tak pewnie jest...
Wracajac do filmu. nie zachwycil mnie ten film, bo nie taka jego rola. taki obraz nie moze sie podobac, moze podobac sie tylko wykonanie, sposob przedstawienia. owszem, film jest meczacy - musi taki byc! muzyka jest monotonna - musi taka byc! obraz jest szkaradny - i tez taki musi byc! troche wysilku... film jest ciezki bo tematyka jest ciezka. nie kazdy film to spacerek, nie kazdy musi byc przyjemny. kazdy film jest inny, kazdy potrzebuje osobnej interpretacji, nie da sie wszystkiego zaszufladkowac.
pozdx

ocenił(a) film na 5
wolciu89

I tutaj chyba doszliśmy do rzeczy, której nigdy nie pojmę... Piszesz, że obraz jest szkaradny i męczący bo taki musi być... Nie wiem, czy to rzecz gustu, ale do mnie taki rodzaj sztuki nie trafia. Nie przemawia do mnie muzyka dodekafoniczna, instalacje złożone z kilku drutów i kartki, obrazy namalowane 3 pociągnięciami pędzla i tego typu filmy. Nie pojmuję dlaczego ludzie świadomie katują się czymś, co ich irytuje. Wg mnie wszystkie treści, nawet ciężkie i nieprzyjemne, można przekazać w o wiele piękniejszej formie. Nie jestem masochistką, otwarcie przyznaję :)
Inna sprawa, jeśli się komuś takie coś naprawdę podoba... Ale tego też nie rozumiem ;) Widać, nie wszystko muszę wiedzieć ;)
pozdro

gank

"Wg mnie wszystkie treści, nawet ciężkie i nieprzyjemne, można przekazać w o wiele piękniejszej formie."
To zostań reżyserem i nakręć lekki film, chętnie obejrzę... :)

"Inna sprawa, jeśli się komuś takie coś naprawdę podoba... Ale tego też nie rozumiem ;) Widać, nie wszystko muszę wiedzieć ;)"
Nie wiem czego tu nie rozumiesz?? Nie każdy lubi proste filmy...

ocenił(a) film na 5
kasiaaa7891

Nie zostanę reżyserem, niech kręcą filmy ci, którzy potrafią i którym sprawia to radość. A że jest takich wielu, to na szczęście mam wybór i zamiast katować się czymś, co jest w moim odczuciu brzydkie, wolę pooglądać coś przyjemniejszego w odbiorze.
"Nie wiem czego tu nie rozumiesz?? Nie każdy lubi proste filmy... " - to chyba Ty nie rozumiesz, że ten film jest prosty jak konstrukcja cepa, tylko sprawia wrażenie awangardy dla elit. Podbudowałaś się tym, że lubisz takie "skomplikowane" a nie "proste" filmy? To gratuluję i życzę miłego dnia :)

gank

Nie wiem kiedy napisałam, że ten film jest skomplikowany, no ale luz.

gank

wyklucanie sie, proba przekykniecia kogos to chyba nie najlepsze sposoby na wyrazanie swojej opinii. tobie juz nie chodzi o tresc filmu, skomentowanie go, lecz o to by wyrazic swoje racje w sposob arogancki i nietolerancyjny. tyle mam do powiedzenia.

AsiulkA_4

Asiulka, ale do kogo ten komentarz? Do mnie? Ja próbowałam wyrazić swoją opinie, ale quank cały czas mnie przekrzykuje, więc miałam prawo się oburzyć... quank uważa, że dziwne jest to, że komuś ten film może się podobać... A ja jestem fanką tego filmu, więc broniłam swojego zdania... I tyle na ten temat... ;)
Pozdrawiam fanów Requiem :)