Muszę przyznać ,że za pierwszym razem gdy kiedyś tam oglądałem ten
film, byłem bardzo zaskoczony ,że w końcu ktoś ukazał ciemną stronę
naszej natury jeżeli chodzi o uzależnienia ,które posiadamy wszyscy i
konsekwencje jakie się z nimi wiążą. Po wczorajszym, drugim seansie
dostrzegłem jeszcze większą niemoc nas wobec rzeczywistości z jaką
się musimy zmierzyć. Z rzeczywistością jaka wielu ,bardzo wielu
przerasta ... każdego przerasta w najsłabszych jego chwilach w życiu.
Lecz nie każdemu udaje się wstać z kolan ,wydostać z czarnej otchłani na
powierzchnię i zacząć wszystko od nowa w lepszym świetle. Naszym
bohaterom ''Requiem dla snu'' nie udało się jednak ta sztuka ,gdyż nie
potrafili w porę zawładnąć nad swoim umysłem, a bardziej nad
uzależnieniami jakie niem zawładnęły. Wszyscy przekroczyli cienką linię
zza której powrót zawsze będzie bolesny. Tu mamy akurat przykład
narkotykowych nałogów, ucieczkę w świat piękniejszy ,nierealny , świat
marzeń ,które jednak nigdy się nie spełnią. Taka tragedia jest ciosem nie
tylko dla tych ,którzy przez nią brną donikąd ,ale też i dla najbliższych.
Fabuła chociaż jest bolesną lekcją ,należy jednak do najprawdziwszych i
najciekawszych jakie miałem okazję kiedykolwiek oglądać.
Strona techniczna filmu jest czymś niesamowitym. Samo kadrowanie
obrazu, ciągłe migawki, mnóstwo różnych technik przekazu, zbliżeń,
świetnych zdjęć, znakomite dobranie muzyki do scen w których ukazane
są osobno ,każda z głównych postaci. Jednym słowem REWELACJA!
Muzyka jest wspaniała i mroczna. Taka jakby dogniatająca to wszystko co
ukazuje się nam przed oczyma do samego dna piekła. Czuć w niej
tragizm i powagę sytuacji. Clint Mansell zrobił coś co będzie ''wlekło'' się
za mną przez resztę mojego życia. Mam takie odczucia.
Gra Ellen Burstyn ....... no brak słów w takiej chwili?!?!? Również w
jednym słowie NASPEEDOWANA! Reszta także bardzo z wyczuciem
trafiła w odegranie swoich postaci. Ogólnie całościowo jak dla mnie
Arcydzieło. Lecz jak już dostrzegłem dla wielu jest ten obraz ludzkiej
słabości i upadku tzw ''gniotem'' (nie cierpię tego słowa w ogóle!!!). Ale
cóż nie oczekujmy ,my wszyscy ,czyli Ci którym akurat film wrył się w
pamięć ,aby podobał się on każdemu. W sumie ''Requiem dla snu'' nie
stworzony został po to aby się podobać ,lecz po to aby choć kilku osobom
dał do myślenia.
W mojej pamięci pozostanie już na zawsze.
pozdrawiam
Wedlug mnie film rewelacyjny , zgadzam sie ze niektore wydarzenia zostaly wyolbrzymione, przeksztalcone i fikcyjne... ale nalezy pamietac ze film to tez Kultura Masowa.